Przyznam, że z zaskoczeniem obejrzałam najnowszy spot Platformy. Nie, nie chodzi o Grecję. To greps już nieco zużyty. Moją uwagę przykuła jednak postać głównego bohatera.
ZOBACZ: Pusta lodówka Platformy. PO atakuje PiS nowym spotem. I znów straszy… ZOBACZ WIDEO!
Tak się składa, że dobrze go znam, jako że przez lata był lektorem „Misji specjalnej”. Pamiętają państwo program Anity Gargas – odsądzany przez PO i Gazetę Wyborczą od czci i wiary? Rzecz w tym, że jednym z głównych stawianych mu zarzutów ( bo merytoryczne trudno przychodziło krytykom sformułować) był własnie … głos lektora. Oskarżano go, że wprowadza nastój taniej sensacji, że swoją rzekomo grobową intonacją nadmiernie podbija grozę przedstawianych faktów. Słowo honoru. To był najczęściej werbalizowany argument, który miał udowodnić niską jakość programu. Jako wydawca, a potem redaktor programu – znakomicie go pamiętam, bo nieraz musiałam się z nim mierzyć.
I otóż dziś ten sam człowiek – staje się twarzą spotu PO. Nie mam pretensji do Mariusza, który co prawda zawsze deklarował się jako polityczny przeciwnik PO, ale w końcu jest aktorem. A aktor – jak to sformułował śp. Kazimierz Dejmek „jest od grania jak… Resztę proszę sobie wygooglać. Choć role w spotach politycznych - mają specyficzny wymiar.
Jednak fakt, że spośród tysięcy dostępnych na rynku sług Melpomeny PO sięgnęła po narratora ze znienawidzonego przez siebie programu – wydaje mi się zabawny.
No ale skoro na jej listach są już Ludwik Dorn, Roman Giertych i Michał Kamiński – w zasadzie były członek zespołu „Misji specjalnej” nie dziwi. Ciekawe tylko co na to powie nie dotknięty amnezją wyborca PO? No, ale to już nie mój problem….
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/264935-kolejna-zabawna-adopcja-po-lektor-misji-specjalnej-bohaterem-spotu-pis-dzis-jego-glos-juz-nie-przeszkadza