Wydarzenia z udziałem Andrzeja Hadacza przypominają afery polityczne w różnych demokratycznych państwach świata, w tym amerykańską aferę Watergate. Sprawa Watergate dowiodła, że nawet kraj o mocnym i stabilnym systemie demokratycznym może być podatny na wielkie nadużycia władzy, włącznie z używaniem służb specjalnych do przenikania i zwalczania opozycji. Wykorzystanie służb w walce o władzę istotnie przyczyniło się do grozy Watergate i historycznego wstrząsu w Stanach Zjednoczonych.
Prezydent Richard Nixon i jego współpracownicy używali CIA do celów polityki wewnętrznej – do walki z partią opozycyjną i przeciwnikami bezpartyjnymi. Mieli spisaną „listę wrogów” indywidualnych i zbiorowych. Najdłuższy dział listy dotyczył nie polityków, lecz mediów i dziennikarzy, a inne także wyróżniające się długością – naukowców i ludzi biznesu. Nixon polecał CIA również blokowanie śledztw FBI przeciw nielegalnym akcjom Białego Domu. Byłych agentów CIA zatrudniał w roli najemników na wojnie politycznej. Wcześniejsi prezydenci – jak Franklin Roosevelt – podobnie wykorzystywali FBI i inne służby istniejące w ich czasach, ale dopiero nadużycia Nixona zostały ujawnione za jego urzędowania – przez media, nie historyków.
Amerykańska demokracja bardzo mocno odpowiedziała na Watergate. Groźbą procesu przed Senatem (działającym w roli Trybunału Stanu) Nixon został zmuszony do dymisji – jedynej do dziś w dziejach prezydentury Stanów Zjednoczonych. Kongres objął wszystkie służby specjalne wszechstronnym i ścisłym nadzorem. Powstały w wyniku Watergate model nadzoru parlamentarnego nad służbami rozpowszechnił się w świecie i stał się standardem w NATO, chociaż w większości państw jest słabszy od oryginału.
Sądy skazały w związku z Watergate blisko pięćdziesięciu ludzi z politycznego otoczenia Nixona. Między innymi – na więzienie bez zawieszenia – dwóch kolejnych ministrów sprawiedliwości (zarazem prokuratorów generalnych), oraz szefa personelu Białego Domu. Nixon uniknął procesów dzięki niezwykłemu ułaskawieniu. Wiceprezydent Gerald Ford przejmując władzę udzielił Nixonowi „pełnego, nieograniczonego i absolutnego ułaskawienia” za wszystkie przestępstwa federalne, które Nixon „popełnił lub mógł był popełnić” sprawując najwyższy urząd w państwie. Czy prezydent Ford tylko zastosował prawną formułę w duchu ostrożności procesowej, czy miał na myśli dalsze mroczne konkrety, tego jeszcze nie wykryli nawet historycy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/264061-hadacz-i-watergate-amerykanska-demokracja-odpowiedziala-bardzo-mocno