Giertych wygrał w Platformie. Kopacz po cichu wsparła kandydaturę mecenasa. „Wyborcy będą mieli wybór: Były lider LPR albo PiS”

Fot. TVN24.pl/screenshot
Fot. TVN24.pl/screenshot

„Politycy PO, którzy chcieli zablokować Romanowi Giertychowi kandydowanie do Senatu ze wsparciem swej partii, sromotnie przegrali” – informuje poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.

Według gazety zarząd Platformy spotkał się w piątek, aby zatwierdzić listy kandydatów partii na jesienne wybory.

Ich skład został wstępnie przyjęty na początku sierpnia, ale zarząd chciał jeszcze wprowadzić korekty. Ponieważ jednak listy są efektem długich wewnętrznych sporów, władze partii postanowiły nie rozdrapywać ran na nowo i w większości zaaprobowały kandydatów. Korekty są drobne, a żadna nie dotyczy pierwszych trzech miejsc w okręgach. Przy obecnych notowaniach PO większość jej posłów wejdzie do Sejmu właśnie z kilku czołowych miejsc

—twierdzi „Rz”. Oraz dodaje, że aktualna pozostała też podstawowa zasada przyjęta przez premier Ewę Kopacz przy układaniu list. Ponieważ szefowa PO nie była w stanie usunąć wszystkich polityków PO zamieszanych w skandale – głównie w aferę taśmową – to przesunęła ich z pierwszych miejsc na drugie.

To oznacza, że większość i tak ma szanse powrócić jesienią do parlamentu (Cezary Grabarczyk, Tomasz Tomczykiewicz, Stanisław Gawłowski czy Jacek Protasiewicz)

—przekonuje dziennik. Jednocześnie na jedynkach znalazło się wielu bliskich współpracowników premier, choćby Marcin Kierwiński oraz doradca Kopacz od wizerunku, Micha Kamiński.

Partia ciężko zniosła tą decyzję. Kamiński jest w partii wyjątkowo nielubiany. Gdy Donald Tusk jako pierwszy wciągnął go na listy PO podczas ubiegłorocznych eurowyborów, część działaczy odmówiła pracy przy jego kampanii. Tym razem frustracja jest nie mniejsza

—czytamy dalej w „Rz”. Tym bardziej że Kopacz po cichu wsparła także byłego lidera Ligi Polskich Rodzin Romana Giertycha, który startuje do Senatu z Mazowsza. PO nie wystawi mu kontrkandydata.

Wyborcy będą mieli wybór: Giertych albo PiS – co faworyzuje mecenasa. Do piątku spekulowano, że może jednak władze PO wycofają się z poparcia Giertycha i przedstawią swojego kandydata. Zwolennicy takiego rozwiązania – w tym szef mazowieckiej PO Andzrej Halicki – srogo się zawiedli. Giertych po cichu dostał zielone światło

—zaznacza gazeta. Jak podkreśla małżeństwo z Kamińskim i flirt z Giertychem krytykuje były europoseł Paweł Zalewski. W efekcie stracił miejsce na podwarszawskiej liście do Sejmu. Listy ma ostatecznie zatwierdzić rada krajowa PO w środę.

Ryb, Rzeczpospolita

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych