Manifestacja „Tak dla JOW” w Warszawie. Kukiz apeluje o udział w referendum: „Najbliższe miesiące będą decydowały o tym, czy Polska polegnie, czy jeszcze nie zginęła i zacznie się rozwijać”. ZDJĘCIA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Marcin Obara
Fot. PAP/Marcin Obara

Kilkuset zwolenników jednomandatowych okręgów wyborczych przeszło w niedzielę ulicami Warszawy. Do głosowania w referendum 6 września za wprowadzeniem JOW zachęcał m.in. Paweł Kukiz. Jak mówił, kwestia zmiany ordynacji jest brutalnie atakowana przez partiokratów.

W ocenie Kukiza, którego wystąpienie rozpoczęło niedzielną manifestację, referendum pokaże, „kogo interesuje Polska, a kogo partykualrny interes”.

Te najbliższe miesiące będą decydowały o tym, czy Polska polegnie, czy jeszcze nie zginęła i zacznie się rozwijać, czy uda nam się zmienić ordynację wyborczą. To jest priorytet

— mówił do zgromadzonych Kukiz.

Jedno już na dziś mamy jasne - że do historii przejdziemy jako ludzie, którzy interesowali się żywotnie ojczyzną, jako ludzie prawi, którzy walczyli o podmiotowość obywateli, o wyzwolenie państwa spod kurateli partii urzędniczych klanów

— podkreślił. W jego ocenie zwolennicy JOW zwyciężyli niezależnie od frekwencji w referendum. By wynik referendum był wiążący musi w nim wziąć udział co najmniej połowa uprawnionych do głosowania.

Zdaniem Kukiza chęć dyskusji o zmianie ordynacji wyborczej jest obecnie „brutalnie atakowana przez partiokratów”.

Jakiego dokonują w tej chwili majstersztyku, od Platformy po PiS, wszystkie partie polityczne rozwalają sprawy referendalne na przykład rozpisując jedno referendum we wrześniu, drugie w październiku, by jak najbardziej osłabić znaczenie tego pierwszego

— uznał Kukiz.

Oni zrobią wszystko, by utrzymać obecny system, by cały czas posiadać kontrolę nad obywatelem, by w pewnym momencie zmienić godło Polski z orła na pelikana, który łyknie wszystko

— mówił.

Z wnioskiem o referendum 25 października - w dniu wyborów parlamentarnych - zwrócił się do Senatu prezydent Andrzej Duda; jeżeli Senat wyrazi na nie zgodę, Polacy odpowiedzą na pytania dotyczące obowiązku szkolnego sześciolatków, wieku emerytalnego i Lasów Państwowych.

W referendum 6 września obok kwestii wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu obywatele będą mogli odpowiedzieć na pytanie o finansowanie partii z budżetu państwa oraz o prawo podatkowe. Z inicjatywą referendum 6 września wyszedł uprzedni prezydent Bronisław Komorowski dzień po pierwszej turze wyborów prezydenckich, w której Paweł Kukiz zdobył 20,8 proc. głosów.

Kukiz wystartuje w wyborach do parlamentu w ramach komitetu wyborców Kukiz‘15.

Marsz „Tak dla JOW” przeszedł w niedzielę spod Pl. Zamkowego pod Sejm. Delegacja w Kancelarii Prezydenta zostawiła projekt ustawy wprowadzającej wybory większościowe do Sejmu. Zgodnie z projektem wybory miałyby się odbywać w 460 jednomandatowych okręgach wyborczych.

Zwolennicy JOW próbowali również zostawić projekt w Sejmie, jednak delegacja - jak poinformowali przed budynkiem parlamentu organizatorzy marszu - nie została przyjęta. Zgromadzeni przyjęli tę wiadomość oburzeniem.

Uczestnik manifestacji Robert Hurka swoje poparcie dla JOW argumentował większą dostępnością do udziału w polityce dla „normalnych ludzi”.

Gdyby było 460 okręgów, to te okręgi byłyby mniejsze i pojawiłaby się szansa dla normalnych ludzi, którzy idą za słusznością, na start w wyborach

— podkreślił.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

PAP/mmil

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych