Posłanka Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha odniosła się do kwestii referendalnych. Przedstawicielka partii rządzącej zupełnie inaczej ocenia wniosek Bronisława Komorowskiego i decyzję Andrzeja Dudy w tej sprawie.
Mucha przyznaje, że dobre notowania Beaty Szydło to zasługa Jarosława Kaczyńskiego.
Jarosław Kaczyński dobrze wyczuł te nastroje i potrafił w taki sposób zaprezentować przyszły rząd PiS, żeby zdobyć władzę, a nie przedstawić prawdziwe zamiary. Wciąż nie wierzę w zwycięstwo PiS, ale nawet jeżeli pani Szydło zostanie premierem, to będzie nim krótko jak Kazimierz Marcinkiewicz albo będzie sterowana z Nowogrodzkiej. Już dziś stawiam tezę, że przy pierwszym pretekście Beata Szydło przestanie być premierem
— mówi posłanka PO.
Odnosząc się do kwestii referendum, była minister sportu stwierdza, że nie można „organizować referendów w sprawie np. podatków”.
Na uwagę, że w referendum zaproponowanym przez Andrzeja Dudę nie ma słowa o podatkach, Mucha odpowiada:
Nie ma, ale każde z tych pytań ma naszym zdaniem istotną wadę, która sprawia, że nie powinny znaleźć się w referendum. Pytanie o Lasy Państwowe jest manipulacją polityczną, bo żadna poważna siła polityczna nie proponowała prywatyzacji lasów. Pytanie o 6-latki wywołałoby olbrzymi problem w systemie edukacyjnym, ale co najważniejsze, zaszkodziłoby dzieciom.
Zdaniem posłanki Platformy „wcześniejsze posłanie do szkoły dzieci ze środowisk zaniedbanych, o ograniczonym dostępie do wczesnej edukacji, pozwala wyrównać różnice”.
Zupełnie inaczej Mucha wypowiada się nt. referendum zarządzonego przez Bronisława Komorowskiego.
Pytanie o JOW-y jest precyzyjne. To jest pytanie, czy głosujemy na partię, czy na człowieka. To pytanie ustrojowe i Polacy mają prawo wyrazić swoją opinię, bo dla polityków byłoby wskazówką, w którą stronę powinny iść zmiany
— twierdzi przedstawicielka PO.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Posłanka Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha odniosła się do kwestii referendalnych. Przedstawicielka partii rządzącej zupełnie inaczej ocenia wniosek Bronisława Komorowskiego i decyzję Andrzeja Dudy w tej sprawie.
Mucha przyznaje, że dobre notowania Beaty Szydło to zasługa Jarosława Kaczyńskiego.
Jarosław Kaczyński dobrze wyczuł te nastroje i potrafił w taki sposób zaprezentować przyszły rząd PiS, żeby zdobyć władzę, a nie przedstawić prawdziwe zamiary. Wciąż nie wierzę w zwycięstwo PiS, ale nawet jeżeli pani Szydło zostanie premierem, to będzie nim krótko jak Kazimierz Marcinkiewicz albo będzie sterowana z Nowogrodzkiej. Już dziś stawiam tezę, że przy pierwszym pretekście Beata Szydło przestanie być premierem
— mówi posłanka PO.
Odnosząc się do kwestii referendum, była minister sportu stwierdza, że nie można „organizować referendów w sprawie np. podatków”.
Na uwagę, że w referendum zaproponowanym przez Andrzeja Dudę nie ma słowa o podatkach, Mucha odpowiada:
Nie ma, ale każde z tych pytań ma naszym zdaniem istotną wadę, która sprawia, że nie powinny znaleźć się w referendum. Pytanie o Lasy Państwowe jest manipulacją polityczną, bo żadna poważna siła polityczna nie proponowała prywatyzacji lasów. Pytanie o 6-latki wywołałoby olbrzymi problem w systemie edukacyjnym, ale co najważniejsze, zaszkodziłoby dzieciom.
Zdaniem posłanki Platformy „wcześniejsze posłanie do szkoły dzieci ze środowisk zaniedbanych, o ograniczonym dostępie do wczesnej edukacji, pozwala wyrównać różnice”.
Zupełnie inaczej Mucha wypowiada się nt. referendum zarządzonego przez Bronisława Komorowskiego.
Pytanie o JOW-y jest precyzyjne. To jest pytanie, czy głosujemy na partię, czy na człowieka. To pytanie ustrojowe i Polacy mają prawo wyrazić swoją opinię, bo dla polityków byłoby wskazówką, w którą stronę powinny iść zmiany
— twierdzi przedstawicielka PO.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/263256-zabawne-mucha-krytykuje-andrzej-duda-zrzuca-z-siebie-odpowiedzialnosc-za-obietnice-co-z-odpowiedzialnoscia-za-koncert-madonny