Kolejna kwestia to wątpliwości dotyczące odpowiedzi na niektóre pytania. Weźmy choćby pytanie o utrzymanie w dotychczasowym kształcie systemu finansowania partii politycznych. Jestem przeciwnikiem znoszenia państwowych subwencji dla partii, bo nie chcę ich prywatyzacji. Z drugiej jednak strony jestem przeciwnikiem utrzymania dotychczasowego systemu w niezmienionej postaci, gdzie ugrupowania polityczne finansowane przez obywateli nie muszą swoich wydatków rozliczać na bieżąco, a mechanizm umożliwia gromadzenie kasy przez lata. Jak zatem miałbym odpowiedzieć na tak nieprecyzyjne pytanie? Podobny dylemat mam z pytaniem o Lasy Państwowe. Nie jestem zwolennikiem ich prywatyzacji, ale też wiem, że ta instytucja to państwo w państwie, a patologii jest tam wiele. Częściowo pokazuje to raport NIK. Tymczasem pytanie, jakie chce włączyć do referendum prezydent, sugeruje pozostawienie Lasów Państwowych w nietkniętej postaci, a więc także bez żadnej reformy zarządzania. Tak w każdym razie można je odczytać. Co gorsza, same Lasy Państwowe wsparcie ze strony prezydenta i opozycji mogą odczytać jako swoisty immunitet ze strony nowej władzy, podczas gdy potrzebna jest tam miotła, która wyczyściłaby choćby nierzadki nepotyzm.
Jest i kolejna wątpliwość: Andrzej Duda zgłosił wniosek o referendum teraz, doskonale przecież wiedząc, że zostanie on wedle wszelkiego prawdopodobieństwa odrzucony przez zdominowany przez Platformę Senat. Ma to oczywiście swój polityczny sens: nowy prezydent pokazuje, że zgodnie z obietnicą słucha ludzi, a partia wciąż rządząca ich wolę ignoruje. Czy to jednak nie znaczy, że kwestie, o których miała być w nim mowa, zostaną niejako spalone? Można oczywiście założyć, że nowa władza po prostu podejmie decyzje zgodne z intencją wnioskodawców, choćby w sprawie 6-latków (taką mam nadzieję, wspierając od dawna inicjatywy państwa Elbanowskich), jednak pewności nie ma.
Jest też kwestia inflacji instytucji samego referendum. Dotychczas w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa odbyły się tylko dwa referenda: uwłaszczeniowe i połączone z nim referendum o wykorzystaniu majątku państwa. Poza tym były dwa głosowania, mieszczące się w innych kategoriach: konstytucyjne oraz o wejściu do UE, mające status referendum o ratyfikacji umowy międzynarodowej. Choć konstytucja z 1997 r. wprowadziła instytucję referendum na wniosek obywateli, pozostawała ona i pozostaje martwa.
Cóż zatem począć z nagłym nadmiarem bezpośredniej demokracji? Jeśli to będzie możliwe, postaram się w obu referendach zagłosować (o ile oba się odbędą) zgodnie ze swoimi przekonaniami. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że kiedy za jakiś czas, z daleka od terminów ogólnokrajowych wyborów, obywatele zechcą mieć w jakiejś sprawie głos, zostaną wysłuchani równie chętnie, jak to się dzieje w ostatnich czasach.
Nowy numer „wSieci” już w kioskach! Temat tygodnia - „ALIBI OD BOR”.Ujawniamy,jak ukręcono łeb sprawie kilometrówek Sikorskiego!
Tygodnik dostępny również w wersji elektronicznej! Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy do czytania!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kolejna kwestia to wątpliwości dotyczące odpowiedzi na niektóre pytania. Weźmy choćby pytanie o utrzymanie w dotychczasowym kształcie systemu finansowania partii politycznych. Jestem przeciwnikiem znoszenia państwowych subwencji dla partii, bo nie chcę ich prywatyzacji. Z drugiej jednak strony jestem przeciwnikiem utrzymania dotychczasowego systemu w niezmienionej postaci, gdzie ugrupowania polityczne finansowane przez obywateli nie muszą swoich wydatków rozliczać na bieżąco, a mechanizm umożliwia gromadzenie kasy przez lata. Jak zatem miałbym odpowiedzieć na tak nieprecyzyjne pytanie? Podobny dylemat mam z pytaniem o Lasy Państwowe. Nie jestem zwolennikiem ich prywatyzacji, ale też wiem, że ta instytucja to państwo w państwie, a patologii jest tam wiele. Częściowo pokazuje to raport NIK. Tymczasem pytanie, jakie chce włączyć do referendum prezydent, sugeruje pozostawienie Lasów Państwowych w nietkniętej postaci, a więc także bez żadnej reformy zarządzania. Tak w każdym razie można je odczytać. Co gorsza, same Lasy Państwowe wsparcie ze strony prezydenta i opozycji mogą odczytać jako swoisty immunitet ze strony nowej władzy, podczas gdy potrzebna jest tam miotła, która wyczyściłaby choćby nierzadki nepotyzm.
Jest i kolejna wątpliwość: Andrzej Duda zgłosił wniosek o referendum teraz, doskonale przecież wiedząc, że zostanie on wedle wszelkiego prawdopodobieństwa odrzucony przez zdominowany przez Platformę Senat. Ma to oczywiście swój polityczny sens: nowy prezydent pokazuje, że zgodnie z obietnicą słucha ludzi, a partia wciąż rządząca ich wolę ignoruje. Czy to jednak nie znaczy, że kwestie, o których miała być w nim mowa, zostaną niejako spalone? Można oczywiście założyć, że nowa władza po prostu podejmie decyzje zgodne z intencją wnioskodawców, choćby w sprawie 6-latków (taką mam nadzieję, wspierając od dawna inicjatywy państwa Elbanowskich), jednak pewności nie ma.
Jest też kwestia inflacji instytucji samego referendum. Dotychczas w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa odbyły się tylko dwa referenda: uwłaszczeniowe i połączone z nim referendum o wykorzystaniu majątku państwa. Poza tym były dwa głosowania, mieszczące się w innych kategoriach: konstytucyjne oraz o wejściu do UE, mające status referendum o ratyfikacji umowy międzynarodowej. Choć konstytucja z 1997 r. wprowadziła instytucję referendum na wniosek obywateli, pozostawała ona i pozostaje martwa.
Cóż zatem począć z nagłym nadmiarem bezpośredniej demokracji? Jeśli to będzie możliwe, postaram się w obu referendach zagłosować (o ile oba się odbędą) zgodnie ze swoimi przekonaniami. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że kiedy za jakiś czas, z daleka od terminów ogólnokrajowych wyborów, obywatele zechcą mieć w jakiejś sprawie głos, zostaną wysłuchani równie chętnie, jak to się dzieje w ostatnich czasach.
Nowy numer „wSieci” już w kioskach! Temat tygodnia - „ALIBI OD BOR”.Ujawniamy,jak ukręcono łeb sprawie kilometrówek Sikorskiego!
Tygodnik dostępny również w wersji elektronicznej! Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy do czytania!
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/263210-referendalne-dylematy-coz-poczac-z-naglym-nadmiarem-bezposredniej-demokracji?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.