Piskliwy wrzask przerażonych utratą luksusu. "Część mieszkańców pociesza się, że jeszcze nie wszystko stracone"

Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Reakcję obozu rządzącego na wniosek referendalny Andrzeja Dudy Zbigniew Kuźmiuk nazwał wścieklizną. Ja nazwałbym to raczej piskliwym wrzaskiem przerażonych ludzi, którym grozi wyrzucenie z luksusowego hotelu o nazwie „Ten Kraj”. Z kasynami, bezpłatnymi restauracjami, a w nich rewiami roznegliżowanych tancerek.

Dokąd mogą być wyrzuceni? Do podrzędnego, turystycznego domu noclegowego, w którego surowych, dalekich od komfortu warunkach, trzeba będzie zatrzymać się być może nawet na kilka lat. To straszne. Niewyobrażalne. Taka różnica poziomów. Jak żyć? Jak przeżyć, chodząc do zwykłej pracy. Jakie to musi być koszmarnie męczące. I jeszcze za ledwie kilka tysięcy miesięcznie?!

— A przecież było tak zwyczajnie, normalnie – już zaczynają myśleć wspomnieniami. - My się wyżywiliśmy. Nasi koalicjanci. Posłuszni nam urzędnicy. Sprzyjające nam media. I tacyż sami policjanci, prokuratorzy, sędziowie. Nasi krewni, przyjaciele, znajomi. Dla wszystkich ich w naszym hotelu, zwanym „Ten Kraj” starczało miejsca. I grosza – podkreślają na każdym kroku.

Najbardziej bolesne jest to, kto przyjdzie na nasze miejsce. Zacofana tłuszcza, gotowa cofnąć Polskę i edukację naszych dzieci do czasów Związku Radzieckiego, kiedy obowiązkowy wiek szkolny rozpoczynał się dopiero od siedmiu lat

— grzmi Michał Kamiński, jeden z gości hotelowych, przenoszący się tylko co jakiś czas do innych apartamentów.

Jego szefowa też rozpacza. Czuje się oszukana przez człowieka podstępnego, który wysunął się na czoło motłochu i gotowy jest spełniać jego potrzeby, wbrew interesom obecnie panujących w „Tym Kraju”.

Przewodzi im niczym czart jakiś, „czarny lud”. A za nim stoi prawdziwy diabeł. To on wysyła swoje diabełki w różne miejsca. Jeden z nich na oczach gawiedzi przekłuł w telewizji niczym nadęty balon, jedną kierowniczkę sali restauracyjnej, która aż z Ameryki sprowadziła na rewię artystkę za sześć milionów, której już nikt oglądać nie chciał. Po tym skandalu, pani dyrektor odczekała chwilę, aż ludzie zapomną o wyrzucaniu pieniędzy w błoto, a następnie powierzyła swej ulubionej kierowniczce działkę „Manipulacje w mediach, wybielające zarządzanie hotelem”.

Część mieszkańców hotelu pociesza się, że jeszcze nie wszystko stracone. Wniosek czarta może odrzucić kierownik Sali senackiej przy pomocy swoich kelnerów. Ale to słabe pocieszenie. Trzeba od początku bić na alarm i uderzać w „czarnego luda” bo może coś gorszego mu się jeszcze uda.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych