Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie referendum to rozwiązanie kompromisowe i najbardziej racjonalne - ocenił konstytucjonalista z Uniwersytetu Zielonogórskiego prof. Bogusław Banaszak.
Prezydent oświadczył w telewizyjnym orędziu, że zwraca się do Senatu z wnioskiem, by w dniu wyborów 25 października pod ogólnokrajowe referendum poddać kwestie: zniesienia obowiązku szkolnego sześciolatków, obniżenia wieku emerytalnego i ochrony Lasów Państwowych. Poinformował też, że nie odwoła referendum zarządzonego na 6 września przez poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego.
To wyjście kompromisowe, a jednocześnie najbardziej racjonalne. Prezydent, który ma czuwać nad przestrzeganiem konstytucji, nie powinien sięgać do rozwiązań, które mogą rodzić wątpliwości konstytucyjne. To rozwiązanie już nie budzi, tym bardziej, że na kolejne referendum musi się jeszcze zgodzić Senat
— powiedział PAP prof. Banaszak.
Ekspert przypomniał, że przy okazji wyborów, zwłaszcza samorządowych, często organizowane są referenda, dlatego i tym razem równoczesne zorganizowanie referendum i wyborów parlamentarnych nie powinno być większym problemem. Ewentualne utrudnienia mogą dotyczyć jedynie kwestii technicznych, jak konieczność zapewnienia dwóch urn w lokalu wyborczym.
Prof. Banaszak zwraca też uwagę, że równoczesna organizacja wyborów i referendum oznacza oszczędności i – co ważne – powinna pozytywnie wpłynąć na frekwencję.
Zawsze zastanawiamy się, co zrobić, by podnieść frekwencję. Połączenie referendum i wyborów powinno sprzyjać realizacji zasady powszechności
— powiedział.
Jak przypomniał, wynik referendum nie oznacza automatycznego wprowadzenia w życie zmian, bo muszą być uchwalone stosowne ustawy. Wynik referendum jest jednak bardzo wyraźnym wskazaniem dla polityków, jakie są preferencje społeczne.
Jeśli pytamy, to pytamy wtedy, gdy chcemy uruchomić pewną inicjatywę ustawodawczą. Kwestia tylko, czy jest sens pytać o coś, co zostało już rozstrzygnięte, jak zasada in dubio pro tributario, którą potwierdził już Trybunał Konstytucyjny
— podkreślił.
Zauważył też, że prezydent Duda nie mógł „wykreślić” pytań z referendum, które odbędzie się 6 września, chociażby dlatego, że rozpoczęły się pewne procedury je poprzedzające, np. karty referendalne zostały już wydrukowane.
Ekspert wskazał, że kłopotem będzie rozdzielenie kampanii referendalnej od kampanii wyborczej. „Nie jest to dokładnie prawnie rozstrzygnięte i nie wiadomo, czy może być. W innych krajach nie jest określone, kiedy rozpoczyna się kampania, a kiedy kończy i nie wiem czy konieczne są takie restrykcyjne rozwiązania, jakie są u nas” - powiedział specjalista.
Jednakże w przypadku kampanii referendalnej nie są - jak w przypadku kampanii wyborczej - dokładnie uregulowane sprawy finansowe i spotkanie tych dwóch kampanii daje możliwość łączenia także funduszy na obie kampanie
— podsumował prof. Banaszak.
gah/wp.pl/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie referendum to rozwiązanie kompromisowe i najbardziej racjonalne - ocenił konstytucjonalista z Uniwersytetu Zielonogórskiego prof. Bogusław Banaszak.
Prezydent oświadczył w telewizyjnym orędziu, że zwraca się do Senatu z wnioskiem, by w dniu wyborów 25 października pod ogólnokrajowe referendum poddać kwestie: zniesienia obowiązku szkolnego sześciolatków, obniżenia wieku emerytalnego i ochrony Lasów Państwowych. Poinformował też, że nie odwoła referendum zarządzonego na 6 września przez poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego.
To wyjście kompromisowe, a jednocześnie najbardziej racjonalne. Prezydent, który ma czuwać nad przestrzeganiem konstytucji, nie powinien sięgać do rozwiązań, które mogą rodzić wątpliwości konstytucyjne. To rozwiązanie już nie budzi, tym bardziej, że na kolejne referendum musi się jeszcze zgodzić Senat
— powiedział PAP prof. Banaszak.
Ekspert przypomniał, że przy okazji wyborów, zwłaszcza samorządowych, często organizowane są referenda, dlatego i tym razem równoczesne zorganizowanie referendum i wyborów parlamentarnych nie powinno być większym problemem. Ewentualne utrudnienia mogą dotyczyć jedynie kwestii technicznych, jak konieczność zapewnienia dwóch urn w lokalu wyborczym.
Prof. Banaszak zwraca też uwagę, że równoczesna organizacja wyborów i referendum oznacza oszczędności i – co ważne – powinna pozytywnie wpłynąć na frekwencję.
Zawsze zastanawiamy się, co zrobić, by podnieść frekwencję. Połączenie referendum i wyborów powinno sprzyjać realizacji zasady powszechności
— powiedział.
Jak przypomniał, wynik referendum nie oznacza automatycznego wprowadzenia w życie zmian, bo muszą być uchwalone stosowne ustawy. Wynik referendum jest jednak bardzo wyraźnym wskazaniem dla polityków, jakie są preferencje społeczne.
Jeśli pytamy, to pytamy wtedy, gdy chcemy uruchomić pewną inicjatywę ustawodawczą. Kwestia tylko, czy jest sens pytać o coś, co zostało już rozstrzygnięte, jak zasada in dubio pro tributario, którą potwierdził już Trybunał Konstytucyjny
— podkreślił.
Zauważył też, że prezydent Duda nie mógł „wykreślić” pytań z referendum, które odbędzie się 6 września, chociażby dlatego, że rozpoczęły się pewne procedury je poprzedzające, np. karty referendalne zostały już wydrukowane.
Ekspert wskazał, że kłopotem będzie rozdzielenie kampanii referendalnej od kampanii wyborczej. „Nie jest to dokładnie prawnie rozstrzygnięte i nie wiadomo, czy może być. W innych krajach nie jest określone, kiedy rozpoczyna się kampania, a kiedy kończy i nie wiem czy konieczne są takie restrykcyjne rozwiązania, jakie są u nas” - powiedział specjalista.
Jednakże w przypadku kampanii referendalnej nie są - jak w przypadku kampanii wyborczej - dokładnie uregulowane sprawy finansowe i spotkanie tych dwóch kampanii daje możliwość łączenia także funduszy na obie kampanie
— podsumował prof. Banaszak.
gah/wp.pl/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/262873-eksperci-chwala-oredzie-prezydenta-prof-chwedoruk-to-najlepsza-decyzja-zarowno-dla-andrzeja-dudy-jak-i-pis?strona=2