Banksterzy w natarciu. Czy obecna władza potrafi jeszcze stanąć po stronie obywateli i nie ugiąć się pod naciskiem ZBP?

Szef Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz apeluje do polityków, aby nie „napuszczali społeczeństwa” na sektor bankowy. Lobbysta troszczący się o miliardowe zyski banków ma czelność wywierać polityczną presję, zaprzeczając tym samym podstawowym wartościom demokracji.

Bankster Pietraszkiewicz, orędownik obcego kapitału napuszcza polityków nie znających istoty ich przekrętów na niby kredytach „walutowych” wypłaconych w PLN na oszukanych i okradzionych przez banksterów polskich obywateli kredytobiorców

— podsumowują wypowiedź Pietraszkiewicza internauci.

Związek Banków Polskich, będący w praktyce wyłącznie organizacją lobbingową, która służy bankom, od kilku tygodni leje krokodyle łzy nawołując do zmian projektu ustawy mającej przewalutować kredyty frankowe.

Odrzućmy emocje i postawmy sprawę jasno! Rozwiązanie problemu z jednoczesnym utrzymaniem stabilnego wzrostu gospodarczego i zachowaniem zdrowego sektora finansowego - to nasza wspólna odpowiedzialność: państwa, banków i klientów!!!

— podkreślił prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz w apelu, który wysłał zarówno politykom, jak i Polskiej Agencji Prasowej. W liście, szef ZBP zatroszczył się o wyliczenie strat, które może ponieść sektor bankowy, nie wspominając o tym, że ostatnie lata przyniosły bankom miliardowe zyski. Zyski które tylko w 2014 roku przekroczyły 16 miliardów złotych, wyciągniętych naturalnie z kieszeni Polaków.

bankster się odezwał! mówcie prawdę, nie stracicie 22 miliardy tylko tyle mniej zarobicie! to wy napuszczacie społeczeństwo przeciwko sobie. Żaden frankowych nie chce zeta od państwa, tylko chce aby państwo stanowiło prawo i takich jak wy karało za oszustwa finansowe!

—zauważa komentując wypowiedź Pietraszkiewicza internauta o pseudonimie Zbyszek.

Apeluję do tych polityków, którzy napuszczają społeczeństwo na sektor bankowy i proponują, w gorszący sposób, rozwiązania nieodpowiedzialne, destabilizujące system finansowy i generujące wielomiliardowe straty, by odpuścili sobie drwienie z powagi sytuacji i igranie z ogniem

— nawołuje Pietraszkiewicz.

Zastanawiające jest, że nie nawoływał o powagę i polityczny spokój, kiedy rzecz dotyczyła choćby konkurencyjnych dla banków spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Szefowi ZBP nie przeszkadzali wówczas rządzący, którzy publicznie szkalowali SKOK-i i usiłowali osłabić ich rynkową pozycję, ułatwiając tym samym przejęcie zagranicznego kapitału właśnie przez banki komercyjne. Banki będące w dużej mierze w rękach kapitału zagranicznego i troszczące się przede wszystkim o los swoich zagranicznych spółek-matek, a nie o kondycję milionów polskich gospodarstw domowych, które ponoszą dziś koszty toksycznych produktów finansowych.

Także na pochodzenie kapitału zwracają uwagę internetowi komentatorzy wypowiedzi Pietraszkiewicza. - Banki powinny mieć OBOWIĄZEK oddawania dywidendy od zysków dla skarbu Państwa, a jak nie podoba się to niech wracają do mateczników

— odpowiada lobbyście TornykP.

Dwulicowość lobby bankowego, które jedną ręką sięga po polski majątek i przyłącza się do szkalowania SKOK-ów – jednych z ostatnich rodzimych instytucji finansowych, a drugą broni interesów zagranicznych banków wykupujących za bezcen polski kapitał sięga zenitu. Nie uchodzi to uwadze Polaków. Protesty wobec działań bankierów, którzy toksycznymi produktami obciążyli kieszenie polskich rodzin, przybierają na sile.

A pan Pietraszkiewicz niech przestanie udawać zatroskanego losem Polaków, bo spod owczej skóry i tak wystaje wilcza szczecina

— podsumowuje użytkownik o pseudonimie origin.

Pytanie, czy obecna władza potrafi jeszcze stanąć po stronie obywateli i nie ugiąć się pod naciskiem ZBP.