Jak informowała prokuratura, z materiału dowodowego wynika, iż manipulacja dokonana przez oskarżonych polegała na składaniu zleceń i zawieraniu transakcji w taki sposób, by bez istotnej zmiany stanu posiadania akcji sztucznie wywindować wielkość obrotu akcjami spółki. Powołany w sprawie biegły wskazał, iż rzeczywistym zamiarem oskarżonych było osiągnięcie wielkości obrotu pozwalającego na utrzymanie się tej spółki w prestiżowym indeksie WIG20.
Z ekonomicznego punktu widzenia te transakcje były skrajnie nieefektywne, ponieważ z żadnej ze wskazanych transakcji cross oskarżeni nie odnieśli i nie mogli odnieść bezpośredniego zysku. Oboje natomiast ponieśli stratę w wysokości prowizji maklerskich. Natomiast obserwatorzy zewnętrzni (inni inwestorzy) zaobserwowali bardzo wysoki wzrost wolumenu obrotu akcjami spółki B. SA, co bez możliwości stwierdzenia, że były to naprzemienne transakcje cross, wywoływało fałszywe wrażenie bardzo wysokiej płynności akcji
— wskazała prokuratura.
Grażyna K. nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i odmówiła złożenia wyjaśnień. Roman K. nie przyznał się do zarzutu złożył obszerne wyjaśnienia, w których mówił, że nie miał świadomości i zamiaru dokonania manipulacji na akcjach spółki – podawała prokuratura.
Stanowisko, że zawierane przeze mnie transakcje stanowiły manipulację giełdową, gdyż były „skrajnie nieefektywne” świadczy nie tylko o arogancji i elementarnej niekompetencji prokuratury, ale i o przekroczeniu uprawnień oraz niedopełnieniu obowiązków
— napisał Roman Karkosik w oświadczeniu dla mediów. Dodał, że w śledztwie zeznał, iż transakcje zawierane były w celu dokonania „uprawnionej optymalizacji podatkowej”, ale prokuratura tej wersji nie zweryfikowała. Zapowiedział, że zamierza podjąć „stosowne kroki, nie wyłączając żądania odszkodowania od Skarbu Państwa” za szkody w interesach.
Karkosik jest większościowym udziałowcem Boryszewa i jednym z najbogatszych Polaków. Boryszew jest jedną z największych grup przemysłowych w Polsce, zatrudniającą ponad 8 tys. pracowników. W pierwszym kwartale br. miał 1,5 mld zł przychodów, zysk operacyjny wyniósł niemal 50 mln zł, a zysk netto prawie 37 mln zł.
AM/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak informowała prokuratura, z materiału dowodowego wynika, iż manipulacja dokonana przez oskarżonych polegała na składaniu zleceń i zawieraniu transakcji w taki sposób, by bez istotnej zmiany stanu posiadania akcji sztucznie wywindować wielkość obrotu akcjami spółki. Powołany w sprawie biegły wskazał, iż rzeczywistym zamiarem oskarżonych było osiągnięcie wielkości obrotu pozwalającego na utrzymanie się tej spółki w prestiżowym indeksie WIG20.
Z ekonomicznego punktu widzenia te transakcje były skrajnie nieefektywne, ponieważ z żadnej ze wskazanych transakcji cross oskarżeni nie odnieśli i nie mogli odnieść bezpośredniego zysku. Oboje natomiast ponieśli stratę w wysokości prowizji maklerskich. Natomiast obserwatorzy zewnętrzni (inni inwestorzy) zaobserwowali bardzo wysoki wzrost wolumenu obrotu akcjami spółki B. SA, co bez możliwości stwierdzenia, że były to naprzemienne transakcje cross, wywoływało fałszywe wrażenie bardzo wysokiej płynności akcji
— wskazała prokuratura.
Grażyna K. nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i odmówiła złożenia wyjaśnień. Roman K. nie przyznał się do zarzutu złożył obszerne wyjaśnienia, w których mówił, że nie miał świadomości i zamiaru dokonania manipulacji na akcjach spółki – podawała prokuratura.
Stanowisko, że zawierane przeze mnie transakcje stanowiły manipulację giełdową, gdyż były „skrajnie nieefektywne” świadczy nie tylko o arogancji i elementarnej niekompetencji prokuratury, ale i o przekroczeniu uprawnień oraz niedopełnieniu obowiązków
— napisał Roman Karkosik w oświadczeniu dla mediów. Dodał, że w śledztwie zeznał, iż transakcje zawierane były w celu dokonania „uprawnionej optymalizacji podatkowej”, ale prokuratura tej wersji nie zweryfikowała. Zapowiedział, że zamierza podjąć „stosowne kroki, nie wyłączając żądania odszkodowania od Skarbu Państwa” za szkody w interesach.
Karkosik jest większościowym udziałowcem Boryszewa i jednym z najbogatszych Polaków. Boryszew jest jedną z największych grup przemysłowych w Polsce, zatrudniającą ponad 8 tys. pracowników. W pierwszym kwartale br. miał 1,5 mld zł przychodów, zysk operacyjny wyniósł niemal 50 mln zł, a zysk netto prawie 37 mln zł.
AM/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/262470-warszawski-sad-nie-chce-zajac-sie-sprawa-jednego-z-najbogatszych-polakow-sprawa-romana-k-ma-trafic-do-torunia?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.