Dukaczewski: "Sądzę, że prezydent skorzysta z oferty ministra Siemoniaka ws. śmigłowców". Szeremietiew odpowiada: "To nie jest zbyt szczęśliwe rozwiązanie"

Fot. wPolityce.pl/TVP Info
Fot. wPolityce.pl/TVP Info

Prof. Romuald Szeremietiew i gen. Marek Dukaczewski, którzy byli gośćmi programu „Dziś wieczorem” (TVP Info) odnieśli się do stanu polskiej armii.

Szeremietiew podkreślił, że Polacy coraz bardziej zdają sobie sprawy z roli bezpieczeństwa.

MON powinno zatroszczyć się o to, by ich wysiłek został spożytkowany

— podkreślił były wiceminister obrony.

Na pewno możemy korzystać z dobrych wzorców, które już są na świecie. (…) Problem przygotowania się do obrony, żebyśmy przestali mówić, że ojczyzna jest dobrem wszystkich, żebyśmy zaczęli to robić. (…) Jeżeli przegotujemy grupę ludzi, którzy w okresie zagrożeń militarnych, ale w ogóle zagrożeń, np. klęsk żywiołowych mogliby działać, to byłby ogromny wysiłek do odbudowania bezpieczeństwa

— powiedział b. szef WSI.

Romuald Szeremitiew poddał w wątpliwości niektóre zakupy dokonane przez MON na rzecz armii.

Do dziś nie mamy zmodernizowanych czołgów Leopard. (…) Staraliśmy się w lotnictwie o funkcje transportowe, przy zakupie śmigłowca okazuje się, że ważniejsze jest  to, który śmigłowiec zabiera więcej ludzi

— wymieniał gość programu „Dziś wieczorem”.

Zdecydowanie bardziej pozytywnie decyzje MON oceniał gen. Dukaczewski.

Mamy na 10 lat przewidziane 130 mld, z czego warto pamiętać, że w okresach rozliczeniowych od 27 proc. do 36 na modernizacje, to bardzo wysoko, bo oczekiwania po szczycie NATO w Walii mówiły, żeby starać się troszczyć o 26 proc. i utrzymać 2 proc. PKB na wydatki obronne. (…) Jest przy tym duży udział polskiego przemysłu obronnego. (…) Sądzę, że prezydent skorzysta z oferty, którą złożył minister Siemoniak ws. śmigłowców. Zostawiłbym decyzje o wyborze sprzętu wojskowym, bo to oni z tego korzystają. Akurat ten wybór w mojej ocenie jest wyborem dobrym, zobaczymy czy uda się go korzystnie sfinalizować

— powiedział były szef WSI.

Z taką opinią nie zgodził się prof. Szeremietiew.

Mam inne zdanie, uważam że nie jest to zbyt szczęśliwe rozwiązanie. (…) Pan generał mówi, że wojsko powinno decydować, a ja przypominam, że obok tego, co chce wojsko, jest polityk a państwa, również jeśli chodzi o zabezpieczenia państwa. Jeżeli przemysł krajowy będzie traktowany po macoszemu,a  my więcej ulokujemy w zagranicznych przedsiębiorstwach, to odbije się na jakości armii i uzbrojeniu, które żołnierz ma. Pamiętajmy o tym, że NATO różni się od Układu Warszawskiego. W NATO jest duża rola solidarności, od państwa zależy, w jakim kierunku będziemy rozwijali naszą armię. Jestem oczywiście za tym, żeby wojsko było dobrze uzbrojone, ale bez polskiego przemysłu może być inaczej

— mówił były wiceminister obrony narodowej.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych