Profesor Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, starł na proch i pył wrześniowe referendum, które – jak kukułcze jajo – podrzucił wyborcom Bronisław Komorowski.
Były prezydent zarządził na 6 września referendum, dotyczące m.in. wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych, gdy desperacko próbował ratować się po pierwszej turze wyborów prezydenckich. W rezultacie i tak poniósł klęskę i odszedł ze stanowiska głowy państwa, a referendum zostało…
Widzę wątpliwości konstytucyjne, zarówno co do tego referendum, zarządzonego jeszcze przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, jak i ewentualnego rozszerzenia pytań
— powiedział Andrzej Zoll w TVN24.
Profesor przywołał artykuł 125 konstytucji, który dopuszcza referenda tylko w sytuacjach ważnych i zasadniczych spraw państwowych.
Każda z tych spraw, które mają być przedmiotem referendum, jest sprawą ważną, ale to nie są sprawy o zasadniczym znaczeniu, a tylko w takich sprawach ma być przeprowadzane referendum
— podkreślił prawnik.
Zaznaczył, że co prawda Senat wyraził zgodę na referendum, procedura została przeprowadzona zgodnie z konstytucją , ale meritum referendum, pod względem konstytucyjnym, jest bardzo wątpliwe.
Prof. Zoll podkreślił przy tym, że uzasadnione było referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Mogłoby też w przyszłości dotyczyć zatwierdzenia nowej konstytucji przygotowanej przez Zgromadzenie Narodowe, czy ewentualnie wprowadzenia waluty euro. Ale dziś referendum nie ma uzasadnienia.
Nie zachodzą w ogóle przesłanki do ogłaszania referendum. Bardzo mi się podobał głos PSL, żebyśmy może znaleźli drogę do odwołania referendum, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie byłoby to łatwe
— ocenił prof. Zoll.
JUB/tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/262346-prof-zoll-miazdzy-kukulcze-jajo-komorowskiego-nie-zachodza-przeslanki-do-referendum-widze-watpliwosci-konstytucyjne