Tak się pomaga ministrowi. Policja załatwiła Grabarczykowi pozwolenie na broń. „Pracownica komendy wojewódzkiej wniosła za niego opłatę w banku”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Marcin Obara
Fot. PAP/Marcin Obara

Polityk PO i były minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk po wybuchu afery z pozwoleniem na broń może mówić o dużym szczęściu. Prokuratura nie doszukała się w stosunku do niego znamion przestępstwa i sprawę umorzyła. Jednak jak wynika z prokuratorskich akt, to, co w tej sprawie wyczyniali policjanci, woła o pomstę do nieba – informuje dziennik „Super Express”.

Chodzi o głośną aferę z wyrabianiem pozwolenia na broń przez Cezarego Grabarczyka w 2012 r. Pod koniec lipca br. prokuratura w Ostrowie Wlkp. umorzyła śledztwo dotyczące roli polityka w aferze. Uznała, że nie poświadczył on nieprawdy w dokumentach, które podpisywał, starając się o pozwolenie.

Ale według śledczych policjanci, którzy egzaminowali Grabarczyka, robili wręcz wszystko, by ten z pominięciem formalnych procedur egzamin zdał

—twierdzi „SE”. Jak zaznacza gazeta z uzasadnienia umorzenia śledztwa wynika, że Grabarczyk w styczniu 2012 r. pojawił się w komendzie policji, by uzyskać pozwolenie na broń. Żeby złożyć taki wniosek, trzeba było wnieść opłatę administracyjną w wysokości 242 zł.

Naczelnik komendy wojewódzkiej policji wezwał do gabinetu jedną z pracownic wydziału i polecił jej dokonanie opłaty w pobliskim banku

—czytamy w prokuratorskich aktach. Polityk w specjalnym trybie zdawał też egzamin. Nie było trzyosobowej komisji, która musiała potwierdzić prawidłowość egzaminu. A w dniu, kiedy pojawił się na strzelnicy, powinien mieć już zaliczoną część teoretyczną. Nie miał.

Z kolei egzamin praktyczny wyglądał bardziej jak towarzyskie spotkanie aniżeli poważny sprawdzian. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” polityk nie miał sobie jednak nic do zarzucenia.

Jak się przychodzi do urzędu, to się poddaje jego procedurom

—powiedział krótko Grabarczyk. Po wybuchu afery polityk przestał być ministrem sprawiedliwości. W aferze zarzuty usłyszeli jedynie łódzcy policjanci.

Czytaj także: Grabarczyk najpierw stracił stanowisko, a teraz straci broń? Ruszyło postępowanie w sprawie nieprawidłowości dotyczących zezwoleń

Oraz: Grabarczyk i Biernat „jedynkami” na listach PO! Najwyraźniej sprawa pozwolenia na broń i oświadczenia majątkowego nie przeszkadza politykom Platformy

Ryb, SE.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych