Dariusz Gawin: Żyjemy w kulturze, w której pytania o islam i wrogów są uznawane za bluźniercze. "To europejski establishment doprowadził sprawy do tego miejsca"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
YT
YT

Dobrze postawione pytanie brzmi: Kto jest naszym wrogiem? O co toczy się wojna? Jak ją wygrać? Ale my żyjemy w kulturze, w której takie pytania są uznawane za bluźniercze

— mówi Dariusz Gawin w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Filozof i wicedyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego kreśli czytelnikom dziennika z Czerskiej kilka podstawowych i fundamentalnych faktów, które - co trzeba przyznać - rzadko pojawiają się w takiej formie na tych łamach.

Wrogiem jest radykalny islam, a jego zapleczem cały świat islamu. Owszem, radykałowie w nim to mniejszość, ale na razie to nie wyznawcy hinduizmu czy taoizmu organizują zamachy terrorystyczne

— czytamy.

Gawin ubolewa też, że odpowiedzi na szereg tych pytań i problemów nie potrafią znaleźć elity europejskie, które nie stać na odważną politykę i krytyczne myślenie wobec dotychczasowych paradygmatów..

Odpowiedź powinien sformułować rządzący europejski establishment. Tyle że to ten establishment doprowadził sprawy właśnie do tego miejsca, w którym się znajdujemy. Tak samo jest z imigrantami, przede wszystkim z krajów muzułmańskich. Wszyscy wiedzą, że to był „eksperyment”, który się nie powiódł

— zaznacza historyk.

W rozmowie pojawiają się również wątki dotyczące kondycji strefy euro i odejścia od niemalże przykazań, które obowiązywały jeszcze kilka lat temu.

Kiedy patrzę na polityków europejskich wypowiadających się na temat zagrożenia ze strony islamskiego terroryzmu czy kryzysu w strefie euro, przypomina mi się fraza zapamiętana z PRL-u: „dalsze doskonalenie”. (…) Elity europejskie w odpowiedzi an wszystkie kryzysy mają tylko jedną propozycję: dalsze doskonalenie wszystkich przyczyn, które do nich doprowadził

— ocenia Gawin.

I dodaje:

Pamiętam ludzi, którzy 15 lat temu mówili, że kapitał nie ma narodowości. Dziś nie byliby dalecy od pomysłu renacjonalizacji banków. Pięć lat temu różni ludzie mówili, że Rosja nie jest żadnym zagrożeniem, że jest niemal takim samym krajem jak inne państwa europejskie. Dziś ci sami ludzie mówią, że Putin jest straszny, że musimy się zbroić. Bez żadnej refleksji na temat zmiany swoich poglądów

— przekonuje filozof.

Co do polityki Polski wobec tych złożonych problemów, Gawin zakłada, że szansę na głębszy oddech dają właśnie konserwatyści.

Temat euro jest już nieaktualny. Wszyscy to wiedzą. I PO, i PiS. Teraz ważny jest np. konflikt na Ukrainie i zagrożenie ze strony Rosji. I przy dobrej grze można coś załatwić w tej sprawie. Bazy amerykańskie i brytyjskie. Polska musi się zbroić. I musi zabiegać o to, by sankcje wobec Rosji były utrzymane jak najdłużej

— tłumaczy.

Można sądzić, że w sferze bezpieczeństwa PiS będzie prowadził politykę zdecydowaną, ale nie będzie wiele różniąca się od polityki obecnego rządu. Będzie jedynie „więcej i szybciej”. (…) To jest kwestia wyboru priorytetów. I PiS wskazuje takie priorytety. Polska jest krajem frontowym i powinna wyciągać wnioski

— ocenia.

maf, „Gazeta Wyborcza”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych