Prezydentura Dudy budzi w Polakach nastrój wielkiej zmiany. Otrzymał on ogromny kredyt zaufania, który zapewne spłaci ciężką pracą

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

W końcu nadszedł dzień, na który wszyscy czekaliśmy od momentu ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich. Od wczoraj oficjalnie na czele naszego państwa stanął Andrzej Duda, zapowiadający aktywną prezydenturę, wzorowaną na modelu wypracowanym przez śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Jednocześnie za nami ostatni dzień urzędowania Bronisława Komorowskiego, osoby pełniącej w układzie władzy najpierw funkcję Marszałka Sejmu, a następnie Prezydenta RP. Werdyktem wyborców z funkcją głowy państwa pożegnała się osoba współodpowiedzialna za klęskę minionych lat rządów koalicji PO-PSL.

Zaprzysiężenie Andrzeja Dudy rozpoczęło nową prezydenturę, która wzbudziła w sercach i umysłach Polaków nastrój wielkiej zmiany. Oczekiwania wiązane z prezydentem Dudą są ogromne. Nawet nieprzychylny naszemu środowisku rządowy CBOS podał, że zdaniem blisko połowy Polaków nowy Prezydent będzie bez wątpienia lepszy od ustępującego. Andrzej Duda otrzymał ogromny kredyt zaufania, który – jestem o tym przekonany – spłaci ciężką pracą dla Polski i Polaków.

Należy podkreślić, że nowy Prezydent zwyciężył dzięki wyjściu do ludzi z konkretnymi propozycjami naprawy Rzeczypospolitej, które będzie firmował autorytetem swojego urzędu. Polacy wybrali przywódcę z ambicją do bycia zaangażowanym w rozwiązywanie najważniejszych polskich problemów. Przed nową głową państwa bardzo dużo pracy, w szczególności że ogromna część społeczeństwa wiąże z nim olbrzymie nadzieje.

Jak podkreśla prezydent Duda, w najbliższym czasie podejmie on próbę zrealizowania dwóch najważniejszych punktów swojego programu, składając projekt ustawy dotyczący obniżenia wieku emerytalnego oraz projekt podniesienia kwoty wolnej od podatku. Aktywność będzie towarzyszyła tej prezydenturze już od pierwszych dni urzędowania.

Tak jak przypomniałem na początku, wraz z zaprzysiężeniem prezydenta Dudy odchodzi Bronisław Komorowski, którego „kotylionowy” model prezydentury odrzuciła większość Polaków biorących udział w minionych wyborach. Prezydent musiał się zmienić, ponieważ współczesnej Polski nie stać na to, by głową państwa był pozbawiony własnej inicjatywy bierny urzędnik, który niemal wcale nie korzysta z prezydenckich prerogatyw. Rosnąca liczba wyzwań, zarówno w zakresie polityki wewnętrznej jak i zagranicznej, wymaga przywódców znacznie większego formatu niż Komorowski.

Patrząc z perspektywy minionych pięciu lat ciężko byłoby wyróżnić sfery, gdzie prezydent Komorowski nie zaszkodził państwu polskiemu. Z pewnością był to Prezydent, który lekceważąc zagrożenie ze strony rosyjskiego imperializmu zostawił Polskę dużo mniej bezpieczną, niż w czasach przed objęciem przez niego urzędu. W dziedzinie spraw zagranicznych, które w szczególny sposób wiążą się z urzędem Prezydenta, Komorowski w zasadzie nie funkcjonował, usprawiedliwiając jednak klientelistyczną wobec największych sąsiadów politykę obozu władzy.

Był on również Prezydentem antyobywatelskim, który będąc wybranym bezpośrednio przez Naród odwracał się do niego plecami, kiedy tylko wymagała tego od niego koalicja rządząca. Komorowski ani razu nie upomniał się o „zmielone” podpisy pod projektami obywatelskimi, takimi jak m. in. wniosek o referendum w sprawie „reformy” emerytalnej. Bez słowa sprzeciwu podpisywał antyspołeczne ustawy, takie jak nowelizacja prawa o zgromadzeniach, znacznie ograniczająca możliwość korzystania z tego konstytucyjnego prawa wszystkich obywateli Rzeczypospolitej.

Mimo, że Komorowski obiecywał „dobry klimat dla rodziny”, swoim podpisem doprowadził do wejścia w życie antyrodzinnej Konwencji „o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet” oraz skrajnie liberalnej wersji ustawy o in vitro. Nie sprzeciwiał się powoływaniu na bardzo ważne stanowiska państwowe takich osób jak Małgorzata Fuszara czy Adam Bodnar, wspierających postulaty lobby homoseksualnego. Powyższe kwestie zmusiły do reakcji polski Kościół, który przypomniał że osoby o takich przekonaniach nie powinny przyjmować Komunii Świętej.

Ostatnią sprawą, o której chciałbym przypomnieć, a która w mojej ocenie jest szczególnie bulwersująca, to kwestia Lasów Państwowych. Według doniesień Wikileaks, prezydent Komorowski był osobiście bardzo mocno zaangażowany w pomysł ich prywatyzacji, tak by uzyskać środki na zaspokojenie żydowskich roszczeń majątkowych. Takie podejście głowy państwa do wielkiego dobra narodowego, jakim są Lasy Państwowe, jest niedopuszczalne i skandaliczne.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych