Kto dowodzi Siłami Zbrojnymi RP. Proste? Sprawdź

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Maciej Kulczyński
PAP/Maciej Kulczyński

Moc wzorów amerykańskich jest tak wielka, że po uroczystości na Placu Piłsudskiego w Warszawie wczoraj 6 sierpnia 2015 roku wielu komentatorów mówiło: „Prezydent Andrzej Duda przejął dowodzenie wojskiem”. Jakby nad placem górował Pentagon lub pomnik Jerzego Waszyngtona – pierwszego prezydenta i pierwszego dowódcy naczelnego Stanów Zjednoczonych Ameryki. Nieliczni znają całość długiej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a kluczowe rozstrzygnięcia systemowe są zawarte w odległych artykułach bardzo długich polskich ustaw. Ustaw często zmienianych. Obywatelom trudno nadążać.

Kto zatem dowodzi Siłami Zbrojnymi nie USA, lecz RP? Prezydent, Prezes Rady Ministrów, Minister Obrony Narodowej, Szef Sztabu Generalnego? Wystarczającej odpowiedzi nie daje jedyne konstytucyjne rozstrzygnięcie, o którym słyszała większość obywateli: „Prezydent Rzeczypospolitej jest najwyższym zwierzchnikiem Sił Zbrojnych”. Najwyższy Zwierzchnik różni się od Naczelnego Dowódcy, bo „mianuje Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych” i odwołuje go – jedno i drugie tylko na wniosek Premiera. Mianowanie odbywa się wyłącznie „na czas wojny”. Nie chodzi o wojnę rzeczywistą – jakich zawsze wiele – lecz o pojęcie prawne. Od 1945 roku – gdy Karta Narodów Zjednoczonych zakazała wszystkim państwom świata stosowania wojny jako instrumentu polityki zagranicznej, poza indywidualną i zbiorową samoobroną, oraz interwencjami woli Rady Bezpieczeństwa ONZ – słowo „wojna” wypierają prawne eufemizmy typu „operacja” lub „akcja”. Według wąskiej interpretacji prawnej, Polska cieszyła się „czasem pokoju” nawet u szczytu udziału w wojnach w Iraku i Afganistanie.

Na konstytucyjnym pograniczu wojny i pokoju – „w razie bezpośredniego, zewnętrznego zagrożenia państwa” – Prezydent na wniosek Premiera „zarządza powszechną lub częściową mobilizację i użycie Sił Zbrojnych do obrony Rzeczypospolitej Polskiej”. Według ustawy, Prezydent – znów na wniosek Premiera lub całej Rady Ministrów – „postanawia” o użyciu wojska zagranicą. Ale wydawanie zarządzeń i postanowień nie oznacza dowodzenia.

Gdy trwa „czas pokoju”, różne części Sił Zbrojnych RP podlegają (z wyjątkami) Dowódcy Generalnemu Rodzajów Sił Zbrojnych i Dowódcy Operacyjnemu Rodzajów Sił Zbrojnych, mianowanym przez Prezydenta z kontrasygnatą czyli zgodą Premiera. Takie rozwiązanie wprowadzono ustawowo z początkiem 2014 roku. Poprzednio istniały cztery osobne dowództwa – sił lądowych, powietrznych, morskich i specjalnych – lecz wszystkie podlegały Szefowi Sztabu Generalnego. Teraz Dowódca Generalny i Dowódca Operacyjny podlegają Ministrowi Obrony Narodowej, podobnie jak Szef Sztabu Generalnego o charakterze dziś głównie planistycznym i doradczym, Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Szef Służby Wywiadu Wojskowego (obaj przy ograniczeniach wynikających z ustaw o służbach specjalnych), oraz Komendant Główny Żandarmerii Wojskowej. Zarazem – według Konstytucji – w czasie pokoju „za pośrednictwem Ministra Obrony Narodowej” Prezydent sprawuje zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi.

Wykonujący jednocześnie politykę obronną, bezpieczeństwa i zagraniczną Rady Ministrów – oraz podlegający administracyjnie Premierowi i politycznie Sejmowi – Minister Obrony Narodowej nie dowodzi, lecz kieruje. Wydaje nie rozkazy, lecz polecenia. Ale ustawowo w stosunku do osób pełniących czynną służbę wojskową – między innymi wszystkich wspomnianych Dowódców, Szefów (jeżeli Szef SKW lub SWW nie są cywilami) i Komendanta ŻW – „decyzje Ministra Obrony Narodowej mają moc rozkazu wojskowego”.

Obecne polskie regulacje konstytucyjne i ustawowe częściowo przypominają rozwiązania przyjęte w większości krajów zachodnich, nie mających prezydenckiego systemu władzy. Minister obrony pod kierunkiem premiera dowodzi siłami zbrojnymi na przykład w Wielkiej Brytanii, mimo że symbolicznym dowódcą naczelnym jest królowa. Niemiecki system kanclerski rozróżnia poziom wyzwań: minister dowodzi podczas pokoju, a w przypadku wojny – bezpośrednio kanclerz. Prezydent Francji wybierany przez naród ma tytuł i liczne uprawnienia dowódcy naczelnego, ale system francuski jest tylko półprezydencki i daje dużo kompetencji również premierowi, odpowiedzialnemu przed parlamentem. Kto chce, aby Prezydent RP dowodził Siłami Zbrojnymi, może badać i porównywać bogate doświadczenia innych państw demokratycznych, w tym z NATO i Unii Europejskiej. Prawdopodobnie będzie to jednym z głównych wątków publicznej debaty nad nową polską konstytucją.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych