Posłanka wymieniła też w piśmie inne swoje działania, które uznała za możliwe powody negatywnej oceny ze strony regionalnych władz partii.
Z zaciekawieniem czekam na decyzje zarządu krajowego. Będzie to ważny test, czy Platforma Obywatelska stawia na ludzi rozwiązujących realne społeczne problemy i pomagających Polakom czy na tych, którzy politykę wykorzystują do prywaty i tworzenia politycznych folwarków
— napisała.
Do zarzutów stawianych przez posłankę odniósł się w czwartek oficjalnie zarząd regionu PO, który uznał, że „atak” na szefa partii na Warmii i Mazurach był „próbą odwrócenia uwagi od rzeczywistych powodów braku rekomendacji struktur dla Pani Staroń”.
W oświadczeniu - sygnowanym przez wiceprzewodniczącego zarządu, posła Cichonia - napisano, że Staroń de facto od lat funkcjonuje poza Platformą w Olsztynie i regionie.
Nie angażowała się w działania struktur podejmowane podczas kampanii wyborczych, nie uczestniczyła w innych ważnych przedsięwzięciach wymagających obecności liderów partyjnych. Swoją postawą w Klubie Parlamentarnym PO, głosując wiele razy tak jak opozycja, nadużyła zaufania koleżanek i kolegów.
Staroń jest kojarzona z grupą parlamentarzystów Platformy o silnie konserwatywnych poglądach. Głosowała m.in. przeciw uchwaleniu rządowej ustawy o leczeniu niepłodności i ustawie zezwalającej na ratyfikację konwencji o zapobieganiu przemocy. Była wśród posłów, którzy złamali dyscyplinę i nie poparli wyboru Adama Bodnara na Rzecznika Praw Obywatelskich.
Staroń nie przyszła na czwartkowe posiedzenie rady regionalnej. Podczas tych obrad wniosek o uzupełnienie o jej nazwisko list wyborczych złożyła posłanka Bublewicz.
Był jeden głos za, to był mój głos. Uważałam, że nie należy jej wykluczać poprzez nieumieszczenie na liście. To wyborcy powinni zdecydować, czy chcą ją widzieć w Sejmie czy nie
— tłumaczyła po wyjściu z sali Bublewicz.
Bublewicz powiedziała też dziennikarzom, że w jej ocenie lista w okręgu olsztyńskim została „źle skonstruowana” i świadczy, że regionalne władze PO „zlekceważyły głos wyborców”.
Ten kształt listy nie odzwierciedla w ogóle tego, jak głosowali na nas wyborcy cztery lata temu. Co więcej, jest odwrotny do tego, jak na nas głosowali
— oceniła.
Dlatego zapowiedziała, że w sprawie kolejności kandydatów na liście odwoła się do władz krajowych. W poprzednich wyborach Bublewicz startowała z pierwszego miejsca, uzyskała ponad 23 tys. głosów i był to najlepszy wynik spośród wszystkich kandydatów PO w regionie. Teraz przyznano jej czwarte miejsce na liście.
Zrobiliśmy wszystko, żeby listy były mocne, żeby znaleźli się na nich przedstawiciele wszystkich powiatów, większych miast, różnych środowisk. Żeby było również sporo młodych, wchodzących dopiero na scenę polityczną czy publiczną. Myślę więc, że jest to pełen przekrój społeczny i liczymy na wysokie poparcie w wyborach
— powiedział dziennikarzom Protas.
Ostateczny kształt list zaproponowanych przez struktury regionalne ma zatwierdzić 6 sierpnia Rada Krajowa Platformy. Wybory odbędą się 25 października.
AM/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Posłanka wymieniła też w piśmie inne swoje działania, które uznała za możliwe powody negatywnej oceny ze strony regionalnych władz partii.
Z zaciekawieniem czekam na decyzje zarządu krajowego. Będzie to ważny test, czy Platforma Obywatelska stawia na ludzi rozwiązujących realne społeczne problemy i pomagających Polakom czy na tych, którzy politykę wykorzystują do prywaty i tworzenia politycznych folwarków
— napisała.
Do zarzutów stawianych przez posłankę odniósł się w czwartek oficjalnie zarząd regionu PO, który uznał, że „atak” na szefa partii na Warmii i Mazurach był „próbą odwrócenia uwagi od rzeczywistych powodów braku rekomendacji struktur dla Pani Staroń”.
W oświadczeniu - sygnowanym przez wiceprzewodniczącego zarządu, posła Cichonia - napisano, że Staroń de facto od lat funkcjonuje poza Platformą w Olsztynie i regionie.
Nie angażowała się w działania struktur podejmowane podczas kampanii wyborczych, nie uczestniczyła w innych ważnych przedsięwzięciach wymagających obecności liderów partyjnych. Swoją postawą w Klubie Parlamentarnym PO, głosując wiele razy tak jak opozycja, nadużyła zaufania koleżanek i kolegów.
Staroń jest kojarzona z grupą parlamentarzystów Platformy o silnie konserwatywnych poglądach. Głosowała m.in. przeciw uchwaleniu rządowej ustawy o leczeniu niepłodności i ustawie zezwalającej na ratyfikację konwencji o zapobieganiu przemocy. Była wśród posłów, którzy złamali dyscyplinę i nie poparli wyboru Adama Bodnara na Rzecznika Praw Obywatelskich.
Staroń nie przyszła na czwartkowe posiedzenie rady regionalnej. Podczas tych obrad wniosek o uzupełnienie o jej nazwisko list wyborczych złożyła posłanka Bublewicz.
Był jeden głos za, to był mój głos. Uważałam, że nie należy jej wykluczać poprzez nieumieszczenie na liście. To wyborcy powinni zdecydować, czy chcą ją widzieć w Sejmie czy nie
— tłumaczyła po wyjściu z sali Bublewicz.
Bublewicz powiedziała też dziennikarzom, że w jej ocenie lista w okręgu olsztyńskim została „źle skonstruowana” i świadczy, że regionalne władze PO „zlekceważyły głos wyborców”.
Ten kształt listy nie odzwierciedla w ogóle tego, jak głosowali na nas wyborcy cztery lata temu. Co więcej, jest odwrotny do tego, jak na nas głosowali
— oceniła.
Dlatego zapowiedziała, że w sprawie kolejności kandydatów na liście odwoła się do władz krajowych. W poprzednich wyborach Bublewicz startowała z pierwszego miejsca, uzyskała ponad 23 tys. głosów i był to najlepszy wynik spośród wszystkich kandydatów PO w regionie. Teraz przyznano jej czwarte miejsce na liście.
Zrobiliśmy wszystko, żeby listy były mocne, żeby znaleźli się na nich przedstawiciele wszystkich powiatów, większych miast, różnych środowisk. Żeby było również sporo młodych, wchodzących dopiero na scenę polityczną czy publiczną. Myślę więc, że jest to pełen przekrój społeczny i liczymy na wysokie poparcie w wyborach
— powiedział dziennikarzom Protas.
Ostateczny kształt list zaproponowanych przez struktury regionalne ma zatwierdzić 6 sierpnia Rada Krajowa Platformy. Wybory odbędą się 25 października.
AM/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/260951-konflikt-w-warminsko-mazurskiej-po-staron-swoja-nieobecnosc-na-liscie-kandydatow-nazywa-odwetem?strona=2