Grabarczyk chce miękko wylądować w Trybunale Konstytucyjnym? To możliwe, ale czy Platforma będzie chciała się tak „podłożyć”?

Były minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk rozważa kandydowanie do Trybunału Konstytucyjnego – podaje „Newsweek”. Wspierany przez tzw. spółdzielnię i sama Ewę Kopacz były szef resortu ma na to szansę tym bardziej, że dwa miesiące temu głosami PO przeszła ustawa, dzięki której Sejm, jeszcze tej kadencji, wybierze dwóch nowych sędziów.

Nowe prawo jest mniej restrykcyjne, do orzekania w Trybunale zostaną dopuszczeni magistrowie prawa, którzy przez 10 lat pracowali przy tworzeniu lub stosowaniu prawa. Opozycja nowelizację głośno oprotestowała, tłumacząc, że chodzi o umożliwienie miękkiego lądowania politykom koalicji w obliczu zbliżającej się klęski wyborczej.

Poseł Arkadiusz Mularczyk, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Zjednoczonej Prawicy w rozmowie z Radiem Maryja podkreśla, że proces ewakuacji urzędników trwa już w kancelarii prezydenta,co jest spowodowane sondażami, które dla PO są bezlitosne.

Posłowie Platformy Obywatelskiej mają świadomość spadających sondaży i zapewne tego, że wielu parlamentarzystów nie uzyska reelekcji. Przygotowała dla kilku z nich taką trampolinę ewakuacyjną do Trybunału Konstytucyjnego i być może był to też pomysł ministra Grabarczyka, lub innych parlamentarzystów PO. Uważam, że to zła praktyka, ponieważ – tak naprawdę – oznaczałoby to skrajne upolitycznienie Trybunału Konstytucyjnego, jeżeli parlamentarzyści PO z Sejmu, trafialiby do trybunału. Jest to psucie państwa i psucie prawa

— zauważa Mularczyk.

Cezary Grabarczyk odszedł z rządu po aferze dotyczącej jego pozwolenia na broń. Minister po egzaminie teoretycznym nie zdał wymaganego egzaminu praktycznego na strzelnicy. Mimo to, egzamin został mu zaliczony. Atmosfera, w jakiej odszedł z resortu może być dla niego jedyną przeszkodą na drodze do TK.

źródło: Newsweek/radiomaryja.pl/WUj