"PiS musi unikać kłótni ideologicznych." Dr Chwedoruk o najnowszym sondażu. "Nie jest to wielkie zaskoczenie." NASZ WYWIAD

fot. PAP/Krzysztof Świderski
fot. PAP/Krzysztof Świderski

Nie jest moim zdaniem przypadkiem, że Platforma próbowała wejść w kampanię z tematami kulturowymi

— powiedział Rafał Chwedoruk, komentując sytuację w kampanii wyborczej.

wPolityce.pl: Jak Pan oceni najnowszy sondaż GFK Polonia, który daje PiS-owi 19% przewagi nad Platformą?

Dr Rafał Chwedoruk, Instytut Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego: Nie jest to wielkie zaskoczenie. Zwolennicy PiS-u, niezależnie od wyników kolejnych wyborów, zawsze wykazywali większą zdolność mobilizacyjną niż wyborcy pozostałych partii. W sytuacji ogólnego rozczarowania polityką i kilku niepowodzeniach wizerunkowych i wyborczych rządu, następuje demobilizacja Platformy. PiS, który zawsze miał żelazny konserwatywny elektorat, zmobilizowany sprawami kulturowymi, zaczął też znajdować wspólny język z takimi wyborcami, którzy niekoniecznie są tak silnie konserwatywni. To druga tura wyborów prezydenckich odegrała otwierająca rolę. Było widać, że Andrzej Duda aby dostać te kilka milionów głosów i wygrać wybory musiał liczyć na dużo większe poparcie niż PiS jako partia. To również pokazuje, że kolejne próby rewitalizacji kampanii Platformy nie kończą się sukcesem. Partia nie może dokonać jednoznacznego wyboru, w jaką stronę iść. Nie można z jednej strony przedstawiać się jako partia odpowiedzialności budżetowej, wyrastającej z tradycji liberalizmu gospodarczego i zarzucać PiS-owi nadmierne obietnice nieznajdujące pokrycia w realiach budżetowych, a z drugiej strony samemu składać obietnice twierdząc, że znajdą się miliardy na ich realizację. Trzeba się na coś zdecydować. Albo licytować się na obietnice socjalne, albo próbować pozycjonować się w stylu - Polska socjalna kontra Polska liberalna. Nawet jeżeli przegra się te wybory, będzie się miało jasną perspektywę. Jak spojrzymy na Platformę, to ta partia pada w większym stopniu niż PiS ofiara tworzenia się nowych inicjatyw politycznych. Mam tu na myśli ruch Kukiza i inicjatywę Petru. Kukiz w wyborach prezydenckich znalazł poparcie wśród ludzi młodych lub w średnim wieku. A więc statystycznie częściej byłych wyborców Platformy. Inicjatywa Petru mimo, że rachityczna i trudno wróżyć jej wielką przyszłość, jest jednoznacznie liberalna gospodarczo. Dla PiS-u z kolei, korzystna może być sytuacja kryzysu w Polskim Stronnictwie Ludowym. Jeżeli wyborcy tej partii wahaliby się czy zagłosować na inną partię, to ich pierwszym wyborem mógłby być właśnie PiS. Jeżeli PiS nie będzie miał samodzielnej większości, to o przyszłości będą decydować nieliczni posłowie tych mniejszych ugrupowań.

Czy PiS nie jest już w zbyt komfortowej sytuacji i może tylko tracić? W jaką stronę ta partia powinna iść na dalszym etapie kampanii? Prowadzenie kampanii zorientowanej na kilka tematów może przynieść negatywne konsekwencje. Może skuteczniejsza byłaby spokojna kampania?

Mam wrażenie, że PiS już od kampanii prezydenckiej prowadzi mało ryzykowną kampanię. Paradoksalnie, to niektóre kierunki aktywności Platformy pokazują, czego PiS powinien unikać. Nie jest moim zdaniem przypadkiem, że Platforma próbowała wejść w kampanię z tematami kulturowymi. Nie licząc na mobilizację swojego elektoratu, ponieważ elektorat Platformy choć w większości liberalny kulturowo, jest jednak zróżnicowany. Natomiast w tej materii polskie społeczeństwo dzieli się trochę inaczej niż mówi o tym stereotyp, czyli o podziale na liberalną lewicę i konserwatywną prawicę. Dzieli się ono na konserwatywno-prawicową mniejszość, która jednoznacznie utożsamia się z nauczaniem Kościoła oraz na niekonserwatywną większość, która jest bardzo niejednorodna. Są w niej zarówno osoby o poglądach umiarkowanie konserwatywnych, jak i osoby o spojrzeniu radykalnie libertyńskim. W tej materii próba wejścia Platformy w tematy kulturowe ma skutkować tym, że ze strony PiS-u będą padały radykalne wypowiedzi, sugerujące klerykalizm, fundamentalizm religijny, czy próby uprzywilejowania Kościoła w państwie. To co powinien robić PiS, to unikać polemiki w tematach kulturowych. Przedstawiać się jako partia konserwatywna, ale raczej konserwatyzmu inkluzywnego. Czyli jako partia odwołująca się do jakiegoś systemu wartości, ale tak jak w przypadku niemieckiej chadecji, znajdująca miejsce np. dla ludzi o różnych stopniach wrażliwości religijnej. Zresztą widać wśród Polaków grupę ludzi, którzy nie akceptują aborcji, zarazem są zwolennikami in vitro. To co może PiS-owi pomóc to wypróbowana metoda z roku 2005, czyli Polska liberalna versus Polska solidarna.

Dlaczego taki pomysł może okazać się skuteczny?

Po trudnych doświadczeniach gospodarczych z ostatnich lat nastąpiła ekonomizacja myślenia Polaków o gospodarce. Wreszcie po wejściu do Unii i masowej emigracji, wielu obywateli, zwłaszcza młodego pokolenia, traktują sprawy kulturowe jako coś prywatnego, a nie jako coś co powinno być przedmiotem debaty politycznej. Jeśli widzimy, że od Palikota do Korwin-Mikkego przechodzili wyborcy, to świadczy to, że kwestie światopoglądowe kompletnie ich nie interesowały, ważniejszy był liberalizm gospodarczy. Mimo, że polskie społeczeństwo zawsze będzie trochę bardziej tradycjonalistyczne niż społeczeństwa zachodnie i nie zgodzi się na pewne nowinki obyczajowe, to PiS powinien unikać sporów takich kwestiach, w których znalazłby się w zdecydowanej mniejszości. Mówiąc symbolicznie, w sprawie wieku emerytalnego PiS jest wśród większości, a w kwestii in vitro znalazł się w mniejszości. Mówiąc o tej sprawie należy używać języka inkluzywnego, który nie pozwoli odpłynąć tym wyborcom, których udało się zdobyć. Służy temu wyeksponowanie Beaty Szydło, jako osoby wykształconej, związanej z debatą ekonomiczną. Dawne środowiska Porozumienia Centrum właśnie tego typu konserwatyzm prezentują. Bardziej postpiłsudczykowski, propaństwowy niż stricte narodowo-katolicki.

Czy przy tym podziale PiS-PO, jest jeszcze miejsce dla Zjednoczonej Lewicy?

W Polsce miejsce dla lewicy bardziej przypomina miejsce, które zajmuje ona w Irlandii czy Serbii. Jest orientacją numer 3 w społeczeństwie, w przypadku serbskim opartą bardziej na pewnym sentymencie historycznym, aniżeli na bieżącej grze interesów. W polskiej sytuacji paradoks polega na tym, że miejsca dla Zjednoczonej Lewicy jest mniej niż dla samego SLD. Badania, które publikowano w ostatnich tygodniach pokazują, że te poglądy lewicowe rosną wraz z wiekiem. Im starsza populacja, tym więcej osób o takich poglądach. Najdobitniej świadczy to o tym, że stosunek to do PRL-u jest pierwszym sygnałem wywoławczym elektoratu lewicowego w Polsce, po drugie kwestie socjalne i dopiero na końcu kwestie kulturowe. To dlatego, że ten elektorat sentymentalny jest skupiony głównie w średniej wielkości miastach, w małych miejscowościach, często na terenach, które po 89’ roku nie rozkwitają. Dlatego zwarta formuła partyjna, kojarząca się ze sprzeciwem wobec podwyższenia wieku emerytalnego, przeciw prywatyzacji z dyskretnymi ukłonami wobec PRL-u, jak pokazują różne wybory starczyłaby SLD z naddatkiem na przekroczenie progu 5%. Przy szczęśliwym zbiegu okoliczności nawet na trzecie miejsce, jak to było przy wyborach do Parlamentu Europejskiego. Natomiast w zdywersyfikowanej formule, gdzie młodzi działacze będą obok starszych, gdzie lewica kulturowa w stylu Wandy Nowickiej i Janusza Palikota zetknie się np. ze związkowcami z OPZZ-u, będzie to niespójne. Na taka niespójność mogą, a nawet czasem powinny pozwalać sobie PiS i Platforma. Partia, która walczy o przeżycie musi mieć jasno zdefiniowany cel i odwoływać się do tych wyborców, którzy na pewno na nią zagłosują. Jeśli rzeczywiście będzie to formuła takiej dużej koalicji, to szanse na te 8% będą bardzo małe. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że elektorat SLD został zdemobilizowany przez kandydaturę Magdaleny Ogórek. Ten pomysł był kompletnie niespójny z mentalnością i poglądami wyborców na jakich liczy SLD.

Rozmawiał Tomasz Karpowicz

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych