Andrzej Jaworski: Platforma poprzez ustawy światopoglądowe sięga po skrajny elektorat. Nie zważa przy tym ani na państwo, ani na moralność. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Czy kolejne tzw. ustawy światopoglądowe są kolejną oznaką skrętu w lewo przez Platformę Obywatelską?

Andrzej Jaworski, poseł PiS, Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski: Mamy kolejną ustawę czysto ideologiczną. Wbrew temu, co PO mówiła, wbrew temu, co przedstawiciele rządzących mówili na sali plenarnej, w tej ustawie jest wiele błędów i znaków zapytania. Wiele zapisów może okazać się bardzo niebezpiecznych dla przyszłego funkcjonowania państwa w wymiarze prawnym.

Dlaczego Pan tak mówi? Straszy Pan?

Ustawa mówi o tym, że wystarczą dwa oświadczenia, od lekarza i psychologa, że dana osoba czuje, że jest innej płci niż jest w rzeczywistości, to już wystarczy, by dokonać zmiany płci.

Oświadczenie lekarza nie zabezpiecza procedury?

Odpowiedź na to, jak łatwo dziś zaświadczenie od lekarza uzyskać, najlepiej zna ZUS. Zakład wie najlepiej, ile różnego rodzaju dziwnych oświadczeń lekarskich, związanych z wydatkowaniem środków publicznych można spotkać. Ta ustawa rodzi również zagrożenia etyczne. Mówiliśmy od początku, że ustawa może doprowadzić do tego, że osoby o orientacji homoseksualnej wykorzystają ją, by zawrzeć legalne związki małżeńskie. A to spowoduje potem żądanie kolejnych zmian w polskim prawie, w tym żądanie zmiany konstytucji.

Jaki ma to związek z ustawą o zmianie płci? Do małżeństwa homoseksualnego jeszcze daleko

Jeśli ktoś załatwi sobie dwa zaświadczenia, co nie jest trudne, i doprowadzi do zmiany swojego statusu, to potem może z tym samym wyglądem, bez żadnych zabiegów chirurgicznych iść do urzędu stanu cywilnego i może zawrzeć związek cywilny. To rodzi również kolejne niebezpieczeństwo, społecznie ważne. Uważam, że jeśli ktoś chce zawrzeć z kimś związek małżeński, ma prawo do wiedzy. Osoba, która zmieniła płeć, dzięki ustawie staje się „nowym” człowiekiem, jej przeszłość jest tajna. To od niej będzie zależało, czy jej małżonek, partner będzie wiedział, że ta osoba była innej płci.

To jej prywatna sprawa komu o tym powie. Pana zdaniem to powinna być wiedza publiczna?

Moim zdaniem każdy ma prawo wiedzieć, z kim ma do czynienia. Sądzę, że ten element i aspekt sprawy został całkowicie pominięty. Władza zasłania się dobrem osoby, która chce tę zmianę przeprowadzić. Zapomina się, że obrona interesów drugiej osoby w związku jest równie ważna, a obecnie wprowadza się ograniczenie wiedzy dotyczącej zmiany płci. Na marginesie warto zaznaczyć, że do wielkich manipulacji i nadużyć może w tej sprawie dochodzić w sporcie czy świecie, w którym silne znaczenie mają parytety.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych