Platforma i lewica rozpaleni in vitro! Zimny prysznic z PiS: Po wyborach zmienimy podpisaną przez Komorowskiego ustawę

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Rzecznik PiS Elżbieta Witek zapowiedziała, że jeśli wyborcy zaufają PiS w wyborach parlamentarnych, ta partia w przyszłej kadencji Sejmu na pewno złoży projekt zmieniający ustawę o in vitro.

Ustawę o leczeniu niepłodności, w tym metodą in vitro, podpisał prezydent Bronisław Komorowski. Jednak zapowiedział, że jeden z jej zapisów skieruje do Trybunału Konstytucyjnego. Oznacza to, jak podkreślił, że ustawa wejdzie w życie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Niespodzianki nie było. Prezydent podpisał ustawę o in vitro i skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego

Jeśli wyborcy zechcą zaufać PiS i będziemy mieli wpływ na to, co się będzie działo, to na pewno projekt zmieniający ustawę o in vitro złożymy

— powiedziała na briefingu prasowym w Sejmie rzeczniczka PiS.

Mówiliśmy, że ta ustawa będzie musiała być zmieniona tak, by chronić życie

— podkreśliła.

Witek poinformowała też, że jej klub nie skieruje ustawy w całości do TK.

Teraz jest taki termin, że TK może to badać bardzo długo. Wpłynął wniosek prezydenta dot. tego jednego punktu, to będzie trwało czas jakiś. Za chwilę kończy się kadencja Sejmu

— wyjaśniła.

Posłanka PiS mówiła, że jej klub podczas prac nad ustawą zwracał uwagę przede wszystkim na kwestie niezgodności jej przepisów z konstytucją.

Kodeks karny i Kodeks cywilny mówią o ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Nie chcemy zakazywać in vitro, ale jednocześnie nie możemy się zgodzić na taką ustawę, w której życie nie jest szanowane

— powiedziała Witek.

Przypomniała, że PiS zwracał na to uwagę podczas prac nad projektem ustawy w Sejmie i Senacie.

Nie chciano nas słuchać

— dodała.

Dzisiaj mamy takie rozwiązanie, które nie satysfakcjonuje prezydenta Komorowskiego, który powiedział, że nie chce być prezydentem ludzkich sumień, ale jednocześnie podkreślił, że nie był to dobry czas, który służyłby wypracowaniu kompromisu politycznego. Z tym się zgadzam

— dodała Witek.

Marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska nie omieszkała wyrazić swego szczęśliwa, z powodu decyzji Komorowskiego.

Czekaliśmy na ustawę o in vitro przez 10 lat; dzięki podpisowi prezydenta mamy to prawo, jestem bardzo szczęśliwa

— powiedziała dziennikarzom.

Uregulowania, żeby in vitro było bezpieczne, by zarodki nie były niszczone, by nie było eksperymentów, zaczynają obowiązywać; dla mnie to naprawdę bardzo dobry dzień. Nie było tego w Polsce od 10 lat; dzięki podpisowi pana prezydenta mamy to prawo i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa

— dodała.

Pytana o to, co odpowiedziałaby tym, którzy twierdzą, że są pilniejsze wydatki w kraju niż in vitro, marszałek Sejmu mówiła, że wszystkie obszary życia Polaków są ważne.

Ale nie mówimy o ustawie o finansowaniu in vitro, tylko o ustawie, która wprowadza uregulowania prawne. W tej ustawie nie ma zapisów mówiących o finansowaniu tej metody, więc trzeba ją dokładnie przeczytać

— powiedziała Kidawa-Błońska.

Na pytanie, czy będą konsekwencje - np. przy układaniu list wyborczych - dla tych spośród parlamentarzystów, którzy nie poparli ustawy, marszałek Sejmu powiedziała, że w tej sprawie „każdy głosował zgodnie ze swoim sumieniem i tak jak było w klubie sejmowym, tak jest i w klubie senackim - każdy bierze odpowiedzialność za swoje głosowanie”. Podkreśliła, że układanie list to zadanie szefów regionów.

**Nie mniejszy entuzjazm wyraziła Joanna Mucha.

To wielki dzień, wielka sprawa dla ogromnej grupy obywateli

— uznała rzeczniczka sztabu wyborczego PO.

Podczas konferencji prasowej w Sejmie Mucha zapewniła, że nie martwi jej skierowanie przez Komorowskiego jednego z zapisów ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, bo można się było tego spodziewać po liście prezydenckiej kancelarii do Senatu w tej sprawie.

Zakwestionowany zapis dopuszcza pobranie pobranego materiału rozrodczego od osoby nieprzytomnej, jeśli ta zagrożona jest utratą płodności. Mucha podkreśliła, że użycie pobranego materiału rozrodczego jest możliwe tylko za zgodą pacjenta.

Nie ma takiej możliwości, że od osoby zostaną pobrane komórki rozrodcze i użyte wbrew jej woli - to po prostu się nie może zdarzyć

— powiedziała.

Mucha zapewniła jednocześnie, że choć „nie podziela obaw sformułowanych przez prezydenta”, to „szanuje jego stanowisko”.

Mam poczucie, że ten zapis jest konstytucyjny, ale pozwólmy TK ten zapis zbadać. Ustawa będzie kompletna z zakwestionowanym zapisem lub bez niego

— powiedziała.

Pytana o zarzuty pod adresem ustawy formułowane przez środowiska konserwatywne, Mucha przekonywała, że nowe rozwiązania powinny zostać „docenione przez środowiska konserwatywne”. Jej zdaniem ustawa stanowi „wyjście naprzeciw oczekiwaniom” tych konserwatystów, dla których najważniejsze było, aby chroniła zarodki.

Ta ustawa daje tę ochronę

— podkreśliła.

Posłanka podzieliła opinię Komorowskiego o potrzebie uwzględnienia w ustawie „różnych wrażliwości, różnych sumień, różnych światopoglądów”.

Ta ustawa nie nakazuje nikomu wykonywania tej procedury w taki a nie inny sposób. Jeśli ktoś chce wykonać tę procedurę zgodnie ze swoim światopoglądem, czyli np. ograniczając liczbę tworzonych zarodków, to ma do tego pełne prawo

— przekonywała.

Mucha zapewniła, że twórcy ustawy kierowali się przede wszystkim tym, żeby była „jak najbardziej skuteczna medycznie”.

Fakt, że ustawa o in vitro wejdzie w życie, to zasługa lewicy - pysznią się natomiast politycy SLD. Jesteśmy dumni z ustawy o in vitro, liczyliśmy na podpis prezydenta - mówili posłowie Sojuszu. Ich zdaniem ustawa jest konstytucyjna w każdym zapisie.

To była ważna ustawa, jesteśmy dumni, że udało się to zrobić, bo liczyliśmy na ten podpis. I mamy nadzieję, że nawet jeśli będzie rządziła prawica, to nie zmieni tej ustawy

— powiedział rzecznik SLD Dariusz Joński.

Ta ustawa jest po prostu potrzebna; dzięki in vitro - mam nadzieję - będzie rodziło się jeszcze więcej dzieci. To jest dla nas bardzo dobry dzień

— mówił Joński.

Jego zdaniem bez determinacji i konsekwencji działań lewicy w kolejnych kadencjach, ustawy o in vitro by nie było. Rzecznik SLD przypominał, że Sojusz składał swoje projekty w tej sprawie począwszy od 2005 r.

I za każdym razem PO mówiła, że musimy poczekać

— zaznaczył.

Kończymy jednak tę kadencję z ogromną satysfakcją, że udało się to wspólnie zrobić

— podkreślił polityk.

Drogę do in vitro - w opinii Jońskiego - „przetarł” prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk, dążąc do refundowania procedury in vitro w swoim mieście.

Z kolei inny poseł Sojuszu Marek Balt przekonywał, że ustawa o in vitro jest konstytucyjna w każdym punkcie, także w tym, który wzbudził wątpliwości prezydenta. Ocenił, że Komorowskiemu nie chodziło o sprawdzenie zgodności jednego z zapisów ustawy z konstytucją, tylko o „uśmiechnięcie się” do konserwatywnej części elektoratu PO przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Nowe przepisy stanowią, że z procedury in vitro będą mogły korzystać osoby w związkach małżeńskich oraz osoby we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Leczenie niepłodności tą metodą będzie mogło być podejmowane po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy.

Ustawa zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś ich tworzenia w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie.

Przepisy zakazują preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych, w tym płci dziecka, chyba, że wybór taki pozwoli uniknąć ciężkiej, nieuleczalnej choroby.

Ustawa zakazuje niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju - grozić będzie za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.

Zdecydowany sprzeciw wobec podpisanej przez Komorowskiego ustawy wyraził Episkopat Polski.

CZYTAJ: Episkopat o zatwierdzeniu in vitro przez Komorowskiego: „Wyrażamy najgłębsze rozczarowanie i głęboki ból”

PAP/JKUB


TOM 2 BESTSELLEROWEJ KSIĄŻKI 2014 ROKU.

Nieznane fakty z życia ludzi służb - Spadkobierców PRL:„Resortowe dzieci. Służby”.

Prawie 1000 stron fascynujących historii, nazwisk, dat, liczb i dokumentów. Twarde dane o dynastiach w służbach specjalnych Peerelu i III RP. Pozycja dostępna wSklepiku.pl w super cenie z 40% rabatem! Polecamy!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych