Belka przedstawi sprawozdanie przed Sejmem. Prezes NBP będzie tłumaczyć się z polityki niskich stóp procentowych

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/TVN24
Fot. wPolityce.pl/TVN24

I argumentował:

Nasze wielkie sukcesy transformacyjne, to jednocześnie 40 proc. młodych ludzi pracujących na niekonwencjonalnych umowach o pracę (…) w ciągu ostatnich 15 lat wydajność pracy w Polsce rosła znacznie szybciej niż w Czechach, na Węgrzech i Słowacji. Płace rosły dwa i pół razy wolniej.

Również w wywiadzie dla sobotniej „Gazety Wyborczej” podkreślał, że musimy skończyć z „wyczynowym kapitalizmem, który uprawiamy w Polsce od 25 lat”. Argumentował, że „statystyki nie kłamią i pokazują, że udział płac w PKB jest niski i dalej spada”.

To oznacza, że dotąd polska konkurencyjność polegała na niskich kosztach pracy i niskich podatkach, szczególnie dla przedsiębiorców

— wyjaśnił Belka.

Zwrócił uwagę, że „ludzie o niskich dochodach płacą u nas wyższe podatki niż na Zachodzie, bogatsi - niższe”.

I dodał, że takie dziedziny jak służba zdrowia czy edukacja są niedoinwestowane właśnie dlatego, że podatki są niskie.

Teraz każda partia obiecuje obniżkę podatków, a to oznacza katastrofę

— przestrzegał szef NBP.

Przyszły rok może być w ogóle czasem zmian w polityce pieniężnej, bo w styczniu i lutym 2016 kończy się też 6-letnia kadencja członków Rady Polityki Pieniężnej, wybieranych przez Sejm, Senat i prezydenta (po 3). Nową RPP będą wybierać nowy Sejm i Senat, wybrane 25 października br., a także nowy prezydent Andrzej Duda. Jedynym członkiem Rady, który nie będzie musiał ustąpić, jest Jerzy Osiatyński - wybrany został bowiem na sześcioletnią kadencję dopiero jesienią 2013 roku, po rezygnacji Zyty Gilowskiej.

Obecni członkowie RPP nie mogą być w jej skład wybrani ponownie. Tym niemniej w kolejnej kadencji można się spodziewać wzmocnienia linii tzw. gołębiej, niedążącej do podwyższania stóp procentowych, reprezentowanej dotychczas m.in. przez - wybranych do RPP przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego - Adama Glapińskiego i Andrzeja Kaźmierczaka. Prezydentem wkrótce zostanie bowiem Andrzej Duda, natomiast PiS, według sondaży, ma szanse na zwycięstwo w wyborach parlamentarnych.

AM/PAP

« poprzednia strona
12

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych