Dorn w TVP: "Mamy w Polsce trzy lewice: pamięci komunistycznej, żołądka i stref erogennych"

Mamy w Polsce trzy lewice. „Lewica pamięci” to SLD. Partia walcząca o godność ludzi związanych z komunizmem; mamy lewicę żołądka i lewicę stref erogennych. Najbardziej nośna medialnie jest lewica stref erogennych, a to interesuje jakieś 2% wyborców

— powiedział Ludwik Dorn w programie „Woronicza 17” na antenie TVP.info.

Politycy zaproszeni do studia dyskutowali głównie o tzw. zjednoczeniu lewicy i nadchodzącej kampanii wyborczej.

Martwi mnie jedna rzecz - Janusz Palikot w polityce to nie jest dobry pomysł

— powiedziała Beata Kempa, odnosząc się do wczorajszego zjednoczenia partii lewicowych.

Nie wiem jak połączycie tę wodę z ogniem. Tu idzie o sprawy fundamentalne. Palikot był za wprowadzenie podwyższenia wieku emerytalnego, a wy jesteście przeciw

— dodała.

Zdaniem Andrzeja Halickiego z PO, taka decyzja lewicowców to dobry pomysł dla polskiej sceny politycznej.

Wyborcy lewicy też powinni mieć swoją reprezentację. Oni istnieją, żyją, mają swoje przekonania

— powiedział.

Do problemu współpracy SLD z Palikotem odniósł się Jerzy Wenderlich.

Jego zachowania często były poza standardami, ale on potem często się od tego dystansował. Jeżeli chodzi o obniżenie wieku, to wierzę, że SLD będzie tu pryncypialne. Wierzymy, że staż pracy powinien być brany pod uwagę. Wydłużanie wieku emerytalnego jest barbarzyńskie. Jeśłi chodzi o ataki na Kościół, to jest to niepotrzebne. Religijność Polaków jest ważna. Ale Sojusz Lewicy Demokratycznej podkreśla, że trzeba uznawać świeckość państwa i umieć przeciwstawić się przywilejom, których jest dużo w Kościele

— powiedział Wenderlich.

Poseł SLD wspomniał też o planach nowej formacji i problemie z niskimi wynikami w sondażach.

Wierzę, że teraz nastąpi wielki przyrost

— powiedział wicemarszałek Sejmu.

Ludwik Dorn zwrócił uwagę na to, że nie można mieć pewności, czy to połączenie nie odbędzie się z krzywdą dla SLD.

To SLD będzie największym płatnikiem tego zjednoczenia. Pozostałe elementy tego zjednoczenia to w sondażach 0 lub 1%. SLD wybrało ryzykownie, ale nie bez rozsądku politycznego.

Dorn przypomniał też sytuację Jana Olszewskiego i jego problemy z wejściem do Sejmu. Jako były premier wprowadził do parlamentu tylko 4 posłów. Dlatego jego zdaniem pomysł połączenia ma sens.

Poseł niezrzeszony wspomniał też o problemie „wymierania” elektoratu SLD.

Przekroczenie tego progu 8% jest możliwe, ale nie o wiele. Są w Polsce ludzie, którzy identyfikują się jako lewica, ale mało jest takich, którzy identyfikują się z lewicą i chcą na głosować na partie lewicowe

— dodał Dorn.

Następnie były minister w rządzie PiS zwrócił uwagę, że w dyskusji o lewicy przeważają sprawy światopoglądowe. Nazwał to „lewicą spraw erogennych”.

Mamy w Polsce trzy lewice. „Lewica pamięci” to SLD. Partia walcząca o godność ludzi związanych z komunizmem; mamy lewicę żołądka i lewicę stref erogennych. Najbardziej nośna medialnie jest lewica stref erogennych, a to interesuje jakieś 2% wyborców. Was przytłoczy ta lewica

— powiedział Dorn do Jerzego Wenderlicha.

Mariusz Błaszczak nie był nastawiony do projektu nowej lewicy.

Ludzi interesuje praca, rodzina, dostęp do służby zdrowia i ludzie liczą, że nowa władza dokona zmian. Tego nie zrobi „kawiorowa lewica”, SLD, bo oni są elementem układu władzy

— powiedział Mariusz Błaszczak.

Według mnie przekroczenie 8% jest mało realne

— dodał szef klubu PiS.

Jerzy Wenderlich nie widzi problemu w tym, że część członków SLD była przeciwna zjednoczeniu lewicy.

Źle byłoby gdybyśmy byli lewicą mundurkową. SLD jest refleksyjny i wszystko rozważamy. Była grupa, która uznała, że więcej zdobędziemy jako SLD, ale większość uznała, że w koalicji będzie lepiej i będziemy bardziej wyraziści

— powiedział.

Skoro pan Błaszczak nazywa nas „kawiorową lewicą”, to ja powiem, że wy jesteście „pasztetową prawicą”

— powiedział Wenderlich i odniósł się do słów Ludwika Dorna o podziale na różne rodzaje lewicy.

Gdy idzie o tę pierwszą lewicę pamięci. Ja jestem osobą, która nie wierzy w twardy elektorat. Lewica żołądka, to mi się podoba i swoimi projektami chcemy przemówić do tych, którzy nie chcą stracić tego co mają, a ci którzy mają mało żeby mieli więcej. Nie byłby jednak tak krotochwilny w tym punkcie C. W tej części odnosimy się do tego, aby urodzenie dziecka nie było przymusem, żeby kobieta rodziła z miłości, a nie z przymusu. Gdy idzie o metodę in vitro, to bez mała 2 miliony ludzi cierpi na bezpłodność. Ta metoda daje im szansę i nadzieję

— powiedział wicemarszałek Sejmu.

Reprezentująca Zjednoczoną Prawicę, Beata Kempa wróciła do problemu firmowania nowego ruchu politycznego twarzą Palikota.

Idziecie w niszę. Trzeba patrzeć kto ma szansę zrealizować te postulaty socjalne. Zrobić to jest w stanie tylko zjednoczona prawica. Mając Janusza Palikota, który roztrwonił swój kapitał polityczny i roztrwoni też wasz kapitał

— powiedziała.

Ludwik Dorn wspomniał też o Pawle Kukizie i jego problemach z określeniem się przed kampanią wyborczą.

Kukiz ma kisiel w głowie. To co mówi jest tak niespójne, że nie warto się tym zajmować. To bardziej okoliczność przyrody niż formacja polityczna. Nawet najbardziej odrażające dla mnie formacje, jak partia Palikota, miały pomysł

— powiedział poseł niezrzeszony.

Bronisław Komorowski wyznaczył termin wyborów. Ta data nie odpowiada PiS-owi.

Niewątpliwie jest to o tydzień dłużej. Premier Kopacz będzie miała okazję jeszcze przez tydzień rozdawać uśmiechy do kamer i obietnice, takie jak w Łodzi w przypadku trasy S14. Obiecana po raz trzeci, kolejna niespełniona obietnica.

— powiedział Mariusz Błaszczak.

PiS może dokonać tego, że Polska nie będzie dostarczycielem taniej siły roboczej i rynkiem zbytu dla towarów powstających poza granicami naszego kraju. Żeby to co jest wypracowywane było sprawiedliwie dzielone. To sie wywodzi nie z socjalizmu, ale ze społecznej nauki Kościoła.

mly/tvp.info