Wydało się w końcu: to Marek Falenta był koordynatorem służb specjalnych w rządzie PO-PSL!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Niech się spalą ze wstydu ci, którzy zarzucali rządowi Platformy Obywatelskiej, że chaos w służbach specjalnych jest spowodowany brakiem koordynatora. Ostatnie doniesienia „Gazety Wyborczej zadały kłam tej narracji. Okazuje się, że jest koordynator i to fachowiec całą gębą. Przez kilkanaście miesięcy kelnerzy sterowani przez koordynatora Marka Falentę podsłuchiwali rząd dużego państwa w środku Europy i nie było najmniejszego przecieku.

Gazeta Wyborcza” donosi, że Falenta był współpracownikiem trzech służb specjalnych: CBA, CBŚ i ABW. Jednocześnie, czyli potrójny agent. Renesansowa postać w dziejach wywiadu. Tego jeszcze nie było w całej historii Unii Europejskiej. Polak potrafi! Platforma oraz jej koalicjant PSL mogą być dumni, że wykreowali takiego mistrza pracy operacyjnej.

Z ABW prowadził „dialog operacyjny”, z CBA współpracował, a dla CBŚ był „źródłem”. Dziw bierze, że nigdy mu się te służby nie pomyliły, chłop ma widocznie łeb jak komputer. Należy domniemywać, że Falenta nie poprzestanie na krajowym podwórku i przysporzy Polsce chwały także zagranicą. Szczególnie na kierunku wschodnim, gdzie otwierają się szerokie możliwości na Kremlu i w okolicach. Tym bardziej, że zatrudniają tam całe tabuny kelnerów i barmanów.

Służby sądziły, że prowadzą Falentę, tymczasem nie miały pojęcia, że Falenta jest ich koordynatorem, czyli w zasadzie przełożonym wszystkich służb. Mistrzostwo świata! Falenta bowiem jednocześnie w imieniu państwa podsłuchiwał, w imieniu państwa walczył z nielegalnymi podsłuchami i w tymże imieniu podsłuchiwał swojego przełożonego, ministra spraw wewnętrznych, który także w imieniu państwa walczył z podsłuchami i podsłuchiwał szefów poszczególnych służb. W tym labiryncie pełnym przysłowiowych luster, nikt już nie miał pojęcia, co jest rzeczywistością, a co tylko lustrzanym odbiciem.

Zrobiła się taka kołomyja, że nikt już nie wiedział, co się dzieje naprawdę, a co jest tylko pozorowanym działaniem. Bezradne więc były także najlepsze wywiady świata, które na terenie naszego kraju musiały obejść się smakiem. FSB, GRU, CIA, MI6, Mosad i reszta całkiem pogłupiały wobec piekielnie sprytnego planu naszego rządu, w którego imieniu koordynator Falenta zarządzał kontrolowanym chaosem.

Szkoda, że Falenta został zdekonspirowany przez głupie i nieprzemyślane działania naszej prokuratury. Jednak jest szansa, że po operacji plastycznej i kursie języka rosyjskiego zostanie przerzucony na wschodnie rubieże, gdzie powstrzyma putinowską nawałę.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych