Minister sprawiedliwości Borys Budka zwrócił się do prezesa katowickiego sądu o przekazanie mu uzasadnienia decyzji, w której sąd odmówił zastosowania aresztu wobec 20-latka zatrzymanego ws. dystrybucji środka o nazwie „Mocarz”.
Nie komentuję tego postanowienia. Wiem, że jest nieprawomocne i mam nadzieję, że prokurator skorzysta z uprawnienia do jego zaskarżenia
— powiedział Budka.
Jak dodał, jako minister nie ma prawa interweniować w jednostkowych sprawach, ale w trybie nadzoru administracyjnego nad działalnością sądów wolno mu skorzystać z możliwości zwrócenia się do prezesa sądu o nadesłanie mu postanowienia wydanego w tym sądzie.
I po zapoznaniu się z tym postanowieniem mogą być inne kroki w trybie nadzorczym
— dodał minister.
W poniedziałek wieczorem śląska policja zatrzymała kolejną, dziewiątą osobę podejrzaną w ostatnich dniach o handel dopalaczami. Wicekomendant główny policji nadinsp. Mirosław Schossler ujawnił, że według ich oceny zatrzymany 20-latek był na Śląsku głównym organizatorem rozprowadzania narkotyku sprzedawanego pod nazwą „Mocarz” (to ta nazwa pojawiała się najczęściej w relacjach trafiających do szpitali osób).
20-latek był poszukiwany od soboty, gdy w jego mieszkaniu policjanci znaleźli ponad 140 gramów „Mocarza” (zatrzymano tam wówczas dwie inne osoby). W kolejnych dniach przechwycono też kilka adresowanych do niego paczek, również zawierających tę substancję. Poinformowała, że zatrzymanemu 20-latkowi z Katowic prokurator przedstawił zarzuty popełnienia trzech przestępstw.
Pierwszy zarzut dotyczy sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób w postaci wprowadzenia do obrotu szkodliwych substancji (ten zarzut dotyczy okresu od października 2014 roku do 11 lipca 2015 roku)
— powiedziała Zawada-Dybek.
Kolejne zarzuty dotyczą: sprzedaży środka odurzającego osobom trzecim i usiłowania sprzedaży kolejnym osobom środka odurzającego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz posiadania środka odurzającego „w postaci dopalacza - tutaj chodzi o 5 gr (…) tejże substancji”.
Prokurator wystąpił o aresztowanie 20-latka. Sąd Rejonowy Katowice-Zachód wniosku o areszt nie uwzględnił i zastosował wobec niego wolnościowy środek zapobiegawczy - poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek poinformowała na konferencji prasowej w środę, że prokurator będzie składał zażalenie na to postanowienie, bo w ocenie prokuratury „ta decyzja sądu rejonowego o niezastosowaniu wobec tego podejrzanego tymczasowego aresztowania jest decyzją niesłuszną”.
Podejrzany w zasadzie przyznał się do popełnienia stawianych mu zarzutów, zaprzeczył jedynie okolicznościom tego czasookresu popełnienia zarzucanych mu przestępstw. Prokurator oceniając materiał uznał, że są w tej sprawie podstawy do skierowania do sądu wniosku o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania; uznał, iż w sprawie zachodzi zarówno obawa matactwa (…), jak również uzasadnione podejrzenie tego, iż dopuści się podobnego przestępstwa w przyszłości
— poinformowała rzeczniczka prokuratury.
Od początku stycznia br. do poniedziałku w woj. śląskim zarejestrowano 905 przypadków zatruć dopalaczami (w całym ub. roku 602 przypadki). Największa ich liczba dotyczyła młodzieży w wieku od 15. do 19. roku życia - 260; w przedziale wiekowym 20-24 lata - było 187 przypadków. Najmłodsi z zatrutych mieli 10 lat. Wśród dzieci w wieku 10-14 lat zarejestrowano 44 zatrucia dopalaczami.
PAP/JKUB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/259334-budka-wlacza-sie-do-akcji-z-dopalaczami-chce-wyjasnien-dlaczego-sad-wypuscil-dilera-mocarza