Spór w otoczeniu Pawła Kukiza. Sztabowcy piszą list do swego lidera. "To nie jest nasza droga..."

fot.jow.pl
fot.jow.pl

Sztabowcy Pawła Kukiza, którzy pracowali przy jego kampanii prezydenckiej, wystosowali do niego list otwarty. To efekt konfliktów w otoczeniu Kukiza i odwróceniu się przez niego od dwóch środowisk, na których oparta była jego kampania — Ruchu JOW oraz dolnośląskich Bezpartyjnych Samorządowców- informuje „Rzeczpospolita”.

Część współpracowników Pawła Kukiza czuje się rozczarowana kształtem nowej formacji i politycznej tworzącej się wokół muzyka.

Tysiące ludzi, którzy poświęcili swój czas, dokonywali wpłat na kampanię, przekonywali rodziny, znajomych i sąsiadów – mają teraz odczucie, że nie pracujemy razem na rzecz społecznej i oddolnej inicjatywy, ale tworzymy czysto partyjną strukturę, złożoną z różnych skrajnych grup i stronnictw.

  • piszą  w liście otwartym.

To nie jest nasza droga, bo nie jest to droga do naprawy Polski i przywrócenia jej obywatelom. Tego nie da się zrobić partyjno-wodzowskimi metodami które zabijają oddolną energię i inicjatywę.

Jak Informuje „Rz” pod listem podpisali się: Patryk Hałaczkiewicz (szef sztabu), Patryk Wild (współtwórca programu wyborczego), Tomasz Ochocki (pełnomocnik wyborczy), Piotr Midziak (pełnomocnik finansowy), Artur Heliak (odpowiedzialny za kontakty z mediami), Maciej Skwara (kampania w internecie, w tym media społecznościowe), Bartosz Jungiewicz (reklama w internecie), Paweł Wybierała (koordynator wolontariuszy) oraz Tymoteusz Myrda (koordynator zbierania podpisów, odpowiedzialny też za logistykę).

Jak podkreśla dziennik wszyscy oni stali z Kukizem na scenie w Lubinie, gdy 10 maja ogłoszono wyniki wyborów, w których muzyka poparło ponad 20 proc. Polaków, co dało mu trzeci wynik.

Pawle, przeszedłeś bardzo długą drogę kariery politycznej i to w ekspresowym tempie. (…) Sukces okazał się możliwy dzięki Twojej pracowitości i charyzmie. Zaczynając bez środków i zaplecza, z bardzo nieliczną grupą osób, potrafiłeś przyciągnąć tysiące wolontariuszy i sympatyków. To była kampania otwarta na ludzi i środowiska, kampania, w której Paweł Kukiz wyrażał frustracje i nadzieje milionów Polaków. Mówiłeś to, co inni czuli

— piszą byli sztabowcy do swojego lidera.

Dziś, dwa miesiące później, widzimy, że wokół Ciebie zaczęli pojawiać się ludzie, o których wcześniej nikt w kampanii nie słyszał. A na pewno nikt nie słyszał o nich, jako zwolennikach JOW-ów i odpartyjnienia kraju

— dodają. Chodzi o byłego burmistrza Nysy Janusza Sanockiego, którego Kukiz powołał na koordynatora komitetów przed wrześniowym referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, a także Miłosza Lodowskiego, który został rzecznikiem powstającego Ruchu Kukiza.

W ostatnim akapicie sztabowcy apelują:

Nie chcemy, żeby nasze drogi się rozeszły. Wierzymy, że wrócisz do nas i będziesz razem z nami bronił zasad, które jeszcze niedawno razem prezentowaliśmy.

ansa/Rz.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych