wPolityce.pl: Pani prezes, to oczywiście inne wybory, ale czy kampania parlamentarna będzie łatwiejsza czy trudniejsza? O ile Andrzej Duda musiał nadrabiać ponad dwudziestopunktowy dystans do rywala, o tyle pani jako faworyt będzie zmuszona „uciekać”.
Beata Szydło, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, kandydatka PiS na premiera: Przede wszystkim to będzie zupełnie inna kampania, ponieważ nie będzie oparta tylko na jednej osobie jak w przypadku wyborów prezydenckich – gdy jesienią będą gotowe listy wyborcze i kandydaci, to będzie to kampania, w którą włączą się tysiące ludzi. Natomiast co do pana pytania - wolę nadrabiać dystans, bo startowanie w roli faworyta zawsze jest zagrożeniem, że możemy popełnić grzech tego, że jesteśmy pewni siebie, co jest demobilizujące. My dziś musimy udowodnić, że sukces Andrzeja Dudy nie był przypadkiem, a z drugiej strony musimy jednak pamiętać o tym, że rządzi Platforma i to oni powinni rozliczać się z Polakami, za to co robili.
Mówi pani o triumfalizmie – podsłuchałem pani rozmów na rynku i wiele osób mówi do pani per pani premier.
Tak, to się wielokrotnie zdarza… (śmiech) Staram się to prostować, jak tylko mogę. Nieustannie przestrzegam naszych kolegów tak ze sztabu, jak i i klubu, że naszą główna cechą powinna być pokora, pokora i jeszcze raz pokora. To, że wygraliśmy wybory 24 maja nie daje gwarancji, że zwyciężymy po raz kolejny. Musimy stale przekonywać Polaków i zabiegać o ich zaufanie.
Tym bardziej, że Ewa Kopacz nie odda kampanii walkowerem jak Bronisław Komorowski. Pani premier jeździ po kraju, spotyka się z ludźmi, jest aktywna – jak pani odbiera te działania szefowej Platformy?
Na pewno Platforma walczy o przetrwanie i przeżycie – z jednej strony chcą utrzymać rząd, a z drugiej walczą o to, by ich partia się nie rozpadła. Po ewentualnej kolejnej porażce po klęsce Bronisława Komorowskiego PO miałaby problemy z utrzymaniem w ryzach swoich ludzi i struktur. Nie ma w tym zresztą niczego nadzwyczajnego – każdy by walczył.
Natomiast my różnimy się od Platformy tym, że jeździmy po Polsce od wielu lat. Odkąd znam Jarosława Kaczyńskiego, to zawsze były organizowane jego spotkania w całej Polsce, wyjazdy, konferencje. Cały czas jesteśmy w trasie i nawet żartujemy w PiS, że kampanię prowadzimy nieustannie od ośmiu lat. Co do Ewy Kopacz – to dobrze, że pani premier jeździ i chce rozmawiać, ale trzeba wyciągać wnioski – jeśli słyszę, że ona jeździ tam gdzie wypoczywają Polacy i cieszy się z ich wakacji, to chcę powiedzieć, że również się cieszę, ale proszę, by nie zapominać o tych, których na wakacje po prostu nie stać.
Jesteśmy dziś w Szydłowcu (rozmowa była przeprowadzana w sobotę - dop. wP) – symbolu bezrobocia i trzeba o tym rozmawiać, co zrobić, by było ono jak najmniejsze, trzeba słuchać Polaków, co mają do powiedzenia, a nie pozować do ładnych zdjęć i organizować barwne eventy.
Szydłowiec to także symbol Ewy Kopacz, która pochodzi z tego miejsca. Przyjazd dziś tutaj to mały pstryczek w jej kierunku?
Poza tym ładnie się kojarzy z Szydło… (śmiech) Możemy żartować na ten temat, ale przede wszystkim – to miejsce jest symbolem bezrobocia. Chcę rozmawiać z Polakami, co zrobić, by była praca i godna płaca pozwalająca myśleć rodzinie, by było ich stać na codzienne wydatki i wakacje dla dzieci. Musimy rozmawiać na poważnie, co zrobić, by młodzi nie chcieli wyjeżdżać z kraju, albo z drugiej strony – by chcieli wracać. Jeździmy po Polsce od kilkunastu miesięcy w tej kampanii, a wcześniej przez parę lat i nieustannie słychać te same bolączki - ludzie nie mają perspektyw, pracy i trzeba o tym rozmawiać – tu naprawdę nie chodzi o ładne fotki i ujęcia kamer dla wieczornych serwisów informacyjnych. Te ujęcia nie oddają prawdy na temat tego, co się dzieje w Polsce, mnie interesuje poważna rozmowa.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
wPolityce.pl: Pani prezes, to oczywiście inne wybory, ale czy kampania parlamentarna będzie łatwiejsza czy trudniejsza? O ile Andrzej Duda musiał nadrabiać ponad dwudziestopunktowy dystans do rywala, o tyle pani jako faworyt będzie zmuszona „uciekać”.
Beata Szydło, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, kandydatka PiS na premiera: Przede wszystkim to będzie zupełnie inna kampania, ponieważ nie będzie oparta tylko na jednej osobie jak w przypadku wyborów prezydenckich – gdy jesienią będą gotowe listy wyborcze i kandydaci, to będzie to kampania, w którą włączą się tysiące ludzi. Natomiast co do pana pytania - wolę nadrabiać dystans, bo startowanie w roli faworyta zawsze jest zagrożeniem, że możemy popełnić grzech tego, że jesteśmy pewni siebie, co jest demobilizujące. My dziś musimy udowodnić, że sukces Andrzeja Dudy nie był przypadkiem, a z drugiej strony musimy jednak pamiętać o tym, że rządzi Platforma i to oni powinni rozliczać się z Polakami, za to co robili.
Mówi pani o triumfalizmie – podsłuchałem pani rozmów na rynku i wiele osób mówi do pani per pani premier.
Tak, to się wielokrotnie zdarza… (śmiech) Staram się to prostować, jak tylko mogę. Nieustannie przestrzegam naszych kolegów tak ze sztabu, jak i i klubu, że naszą główna cechą powinna być pokora, pokora i jeszcze raz pokora. To, że wygraliśmy wybory 24 maja nie daje gwarancji, że zwyciężymy po raz kolejny. Musimy stale przekonywać Polaków i zabiegać o ich zaufanie.
Tym bardziej, że Ewa Kopacz nie odda kampanii walkowerem jak Bronisław Komorowski. Pani premier jeździ po kraju, spotyka się z ludźmi, jest aktywna – jak pani odbiera te działania szefowej Platformy?
Na pewno Platforma walczy o przetrwanie i przeżycie – z jednej strony chcą utrzymać rząd, a z drugiej walczą o to, by ich partia się nie rozpadła. Po ewentualnej kolejnej porażce po klęsce Bronisława Komorowskiego PO miałaby problemy z utrzymaniem w ryzach swoich ludzi i struktur. Nie ma w tym zresztą niczego nadzwyczajnego – każdy by walczył.
Natomiast my różnimy się od Platformy tym, że jeździmy po Polsce od wielu lat. Odkąd znam Jarosława Kaczyńskiego, to zawsze były organizowane jego spotkania w całej Polsce, wyjazdy, konferencje. Cały czas jesteśmy w trasie i nawet żartujemy w PiS, że kampanię prowadzimy nieustannie od ośmiu lat. Co do Ewy Kopacz – to dobrze, że pani premier jeździ i chce rozmawiać, ale trzeba wyciągać wnioski – jeśli słyszę, że ona jeździ tam gdzie wypoczywają Polacy i cieszy się z ich wakacji, to chcę powiedzieć, że również się cieszę, ale proszę, by nie zapominać o tych, których na wakacje po prostu nie stać.
Jesteśmy dziś w Szydłowcu (rozmowa była przeprowadzana w sobotę - dop. wP) – symbolu bezrobocia i trzeba o tym rozmawiać, co zrobić, by było ono jak najmniejsze, trzeba słuchać Polaków, co mają do powiedzenia, a nie pozować do ładnych zdjęć i organizować barwne eventy.
Szydłowiec to także symbol Ewy Kopacz, która pochodzi z tego miejsca. Przyjazd dziś tutaj to mały pstryczek w jej kierunku?
Poza tym ładnie się kojarzy z Szydło… (śmiech) Możemy żartować na ten temat, ale przede wszystkim – to miejsce jest symbolem bezrobocia. Chcę rozmawiać z Polakami, co zrobić, by była praca i godna płaca pozwalająca myśleć rodzinie, by było ich stać na codzienne wydatki i wakacje dla dzieci. Musimy rozmawiać na poważnie, co zrobić, by młodzi nie chcieli wyjeżdżać z kraju, albo z drugiej strony – by chcieli wracać. Jeździmy po Polsce od kilkunastu miesięcy w tej kampanii, a wcześniej przez parę lat i nieustannie słychać te same bolączki - ludzie nie mają perspektyw, pracy i trzeba o tym rozmawiać – tu naprawdę nie chodzi o ładne fotki i ujęcia kamer dla wieczornych serwisów informacyjnych. Te ujęcia nie oddają prawdy na temat tego, co się dzieje w Polsce, mnie interesuje poważna rozmowa.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/259039-beata-szydlo-predzej-czy-pozniej-dojdzie-do-debaty-1-na-1-z-ewa-kopacz-w-kampanii-nie-chodzi-o-ladne-zdjecia-ale-o-realne-problemy-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.