Jaki sygnał płynie w tej sprawie dla ludzi w CBA? Szef Biura mówi o danych operacyjnych, czyta i słucha o tym cała Polska, zaś prokuratura uznaje, że nic się nie stało…
W sposób oczywisty obniża to morale w Biurze. To również kruszy autorytet kierownictwa służby. Sądzę, że funkcjonariusze czują się zdradzeni. Ci, którzy prowadzą czynności operacyjne, doskonale wiedzą jakie informacje Paweł Wojtunik ujawniał Elżbiecie Bieńkowskiej. Zapewne one pochodziły jednak z czynności operacyjnych.
W czasie rozmów, o których mówimy, Paweł Wojtunik i Elżbieta Bieńkowska, mówią wiele razy o nieprawidłowościach czy wręcz działaniach przestępczych. Czy szef Biura zachował się profesjonalnie w obliczu wiadomości o łamaniu prawa?
Tu mamy do czynienia z grzechem zaniechania. Paweł Wojtunik jest przecież szefem służby, która powinna ścigać przestępstwa antykorupcyjne, ale również np. nieprawidłowości w finansowaniu partii politycznych. Pani Bieńkowska opowiada mu natomiast o nieprawidłowościach w kampanii do europarlamentu. Oboje przyjmują to za rzecz zupełnie normalną. Wojtunik powinien podjąć działania, by wyjaśnić tę sprawę. Grzech zaniechania jest oczywisty, obowiązkiem szefa CBA było podjęcie działań w ramach Biura albo powiadomienie w tej sprawie prokuratury.
Te zaniechania również powinny być objęte śledztwem prokuratorskim?
Z tego co wiem to było również w zawiadomieniu, jakie w tej sprawie skierowano do prokuratury. Jest oczywiste, że Wojtunik nie reagował na wiadomości o nieprawidłowościach.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jaki sygnał płynie w tej sprawie dla ludzi w CBA? Szef Biura mówi o danych operacyjnych, czyta i słucha o tym cała Polska, zaś prokuratura uznaje, że nic się nie stało…
W sposób oczywisty obniża to morale w Biurze. To również kruszy autorytet kierownictwa służby. Sądzę, że funkcjonariusze czują się zdradzeni. Ci, którzy prowadzą czynności operacyjne, doskonale wiedzą jakie informacje Paweł Wojtunik ujawniał Elżbiecie Bieńkowskiej. Zapewne one pochodziły jednak z czynności operacyjnych.
W czasie rozmów, o których mówimy, Paweł Wojtunik i Elżbieta Bieńkowska, mówią wiele razy o nieprawidłowościach czy wręcz działaniach przestępczych. Czy szef Biura zachował się profesjonalnie w obliczu wiadomości o łamaniu prawa?
Tu mamy do czynienia z grzechem zaniechania. Paweł Wojtunik jest przecież szefem służby, która powinna ścigać przestępstwa antykorupcyjne, ale również np. nieprawidłowości w finansowaniu partii politycznych. Pani Bieńkowska opowiada mu natomiast o nieprawidłowościach w kampanii do europarlamentu. Oboje przyjmują to za rzecz zupełnie normalną. Wojtunik powinien podjąć działania, by wyjaśnić tę sprawę. Grzech zaniechania jest oczywisty, obowiązkiem szefa CBA było podjęcie działań w ramach Biura albo powiadomienie w tej sprawie prokuratury.
Te zaniechania również powinny być objęte śledztwem prokuratorskim?
Z tego co wiem to było również w zawiadomieniu, jakie w tej sprawie skierowano do prokuratury. Jest oczywiste, że Wojtunik nie reagował na wiadomości o nieprawidłowościach.
Rozmawiał Stanisław Żaryn
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/258122-wasik-o-umorzeniu-sledztwa-ws-rozmowy-wojtunik-bienkowska-funkcjonariusze-moga-czuc-sie-zdradzeni-licze-ze-jednak-bedzie-sledztwo-nasz-wywiad?strona=2