Islamistyczne zagrożenie. „Jak długo jeszcze Zachód tolerował będzie ludobójcze praktyki Państwa Islamskiego?”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

To, że będziemy musieli borykać się z islamistycznym zagrożeniem latami jeśli nie dekadami jest dziś oczywiste dla każdego, kto ma odwagę patrzeć prawdzie w oczy. Nie znaczy to oczywiście, że Zachód jest skazany na klęskę, chociaż niekiedy można odnieść takie wrażenie. Kłopot w tym, że podstawowym problemem Europy, a także, coraz bardziej Stanów Zjednoczonych jest kulturowa słabość a więc zjawisko, które trudno leczyć, w każdym razie w krótkim czasie. Zwłaszcza, że nihilizm podmywający fundamenty Zachodu jest nurtem dominującym i sprzedawany jest jako postęp i tolerancja. Czasowa zbieżność pomiędzy ostatnimi zamachami i narzuceniu Amerykanom homoseksualnych małżeństw urasta do rangi symbolu.

Barack Obama chyba najgorszy prezydent Stanów Zjednoczonych w historii tego kraju, który do tego doprowadził, po raz pierwszy zwyciężył w wyborach pod hasłem wycofania żołnierzy amerykańskich z jakichkolwiek interwencji poza granicami kraju. Konsekwencją tego jest nasilenie się imperialnej agresywności Putina oraz pojawienie się Państwa Islamskiego.

Warto przypomnieć, że po ataku terrorystycznym na USA 11.09.2001 ogół komentatorów głosił, iż terror islamistyczny stanie się w Stanach chlebem powszednim. To, że jest inaczej zawdzięczamy zdecydowanym działaniom Busha juniora, który zmiażdżył siedlisko Al-Kaidy w Afganistanie. Jego uderzenie na Saddama Husajna w Iraku to już inna, bardziej dyskusyjna kwestia. Samo zniszczenie tego ponurego reżimu było zjawiskiem ze wszech miar pozytywnym, problemem był brak scenariusza na epokę późniejszą.

Pozostaje pytaniem jak długo jeszcze Zachód, a więc przede wszystkim Stany Zjednoczone, tolerował będzie ludobójcze praktyki Państwa Islamskiego. Naturalnie cały Bliski Wschód jest dzisiaj jednym wrzącym kotłem i likwidacja samozwańczego kalifatu nie rozwiąże wszystkich problemów regionu. Niemniej zniszczenie go wydaje się być wyzwaniem chwili. Z pewnością jednak rozkład Europy prowokował będzie kolejne ogniska zapalne także na jej terenie.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych