W kolejnym swoim oświadczeniu, Kmiecik tak opisywał ową działaczkę Platformy, z którą się procesował:
Chcąc uchodzić za osobę wysoce moralną, zapomniała o tym, że występowała w filmach erotyczno-pornograficznych, zapomniała, że policja wielokrotnie interweniowała w związku z jej skandalicznymi zachowaniami demoralizującymi dzieci i osoby starsze. Chyba wstyd jej było, iż się wyda, że na sali sądowej przyznała, że jej filmy erotyczno-pornograficzne były nagrywane za jej zgodą, jej kamerą i są jej własnością.
Zdaniem Kmiecika, „do tych i wielu innych wstydliwych spraw” dotyczących dawnej starosty z Platformy, dochodzi „potajemne nagrywanie osób, na które zbierała tzw. haki”.
Taśmy prawdy to w rzeczywistości cyfrowe zapisy rozmów. Nagrani zostali ludzie, w przypadku których szukała powodów do ich odwołania, aby zająć ich miejsce. Chodzi o starostę, wicestarostę, członka zarządu powiatu, a także urzędników, przedsiębiorców, dziennikarza i, co najśmieszniejsze, także jej koleżanki z Platformy Obywatelskiej
— mówił.
Żeby nie być gołosłownym, zaprezentuję jedno z nagrań, na którym słychać, jak umawiają się z koleżankami partyjnymi, w jaki sposób wytłumaczyć opinii publicznej fakt, że została zatrudniona na specjalnie dla niej stworzonym stanowisku z wysoką pensją w domu pomocy społecznej
— dodał.
Poseł odtworzył nagranie, z którego jednak na sali sejmowej niewiele można było wywnioskować. („Poseł odtwarza nagranie, którego jakość jest bardzo słaba” – odnotowano w stenogramie z posiedzenia).
Czy zostanie ona (działaczka PO – red.) potraktowana tak, jak kelnerzy z restauracji Sowa i Przyjaciele? Czy wszystko zostanie starannie ukryte, bo to członkini słusznej partii, czyli PO?
— pytał Kmiecik.
Odpowiedzi nie otrzymał, ale akurat w tej sprawie nie wydaje się to najważniejsze. Całą tę historię przytaczam dlatego, że obrazuje ona kompletną degrengoladę koalicji rządowej. Wzajemne oskarżenia o podsłuchy, zbieranie na siebie haków, brudy obyczajowe wykorzystywane do politycznych gierek – tak zdaje się wyglądać schyłkowy etap władzy PO-PSL. Obserwatorom tego upadku, coraz częściej może robić się niedobrze…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W kolejnym swoim oświadczeniu, Kmiecik tak opisywał ową działaczkę Platformy, z którą się procesował:
Chcąc uchodzić za osobę wysoce moralną, zapomniała o tym, że występowała w filmach erotyczno-pornograficznych, zapomniała, że policja wielokrotnie interweniowała w związku z jej skandalicznymi zachowaniami demoralizującymi dzieci i osoby starsze. Chyba wstyd jej było, iż się wyda, że na sali sądowej przyznała, że jej filmy erotyczno-pornograficzne były nagrywane za jej zgodą, jej kamerą i są jej własnością.
Zdaniem Kmiecika, „do tych i wielu innych wstydliwych spraw” dotyczących dawnej starosty z Platformy, dochodzi „potajemne nagrywanie osób, na które zbierała tzw. haki”.
Taśmy prawdy to w rzeczywistości cyfrowe zapisy rozmów. Nagrani zostali ludzie, w przypadku których szukała powodów do ich odwołania, aby zająć ich miejsce. Chodzi o starostę, wicestarostę, członka zarządu powiatu, a także urzędników, przedsiębiorców, dziennikarza i, co najśmieszniejsze, także jej koleżanki z Platformy Obywatelskiej
— mówił.
Żeby nie być gołosłownym, zaprezentuję jedno z nagrań, na którym słychać, jak umawiają się z koleżankami partyjnymi, w jaki sposób wytłumaczyć opinii publicznej fakt, że została zatrudniona na specjalnie dla niej stworzonym stanowisku z wysoką pensją w domu pomocy społecznej
— dodał.
Poseł odtworzył nagranie, z którego jednak na sali sejmowej niewiele można było wywnioskować. („Poseł odtwarza nagranie, którego jakość jest bardzo słaba” – odnotowano w stenogramie z posiedzenia).
Czy zostanie ona (działaczka PO – red.) potraktowana tak, jak kelnerzy z restauracji Sowa i Przyjaciele? Czy wszystko zostanie starannie ukryte, bo to członkini słusznej partii, czyli PO?
— pytał Kmiecik.
Odpowiedzi nie otrzymał, ale akurat w tej sprawie nie wydaje się to najważniejsze. Całą tę historię przytaczam dlatego, że obrazuje ona kompletną degrengoladę koalicji rządowej. Wzajemne oskarżenia o podsłuchy, zbieranie na siebie haków, brudy obyczajowe wykorzystywane do politycznych gierek – tak zdaje się wyglądać schyłkowy etap władzy PO-PSL. Obserwatorom tego upadku, coraz częściej może robić się niedobrze…
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/257508-kompletna-degrengolada-w-koalicji-rzadowej-posel-psl-oskarza-dzialaczke-po-ze-wystepowala-w-filmach-porno-z-sejmu-wziete?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.