Czy Francuzi z pieniędzy polskich podatników będą finansowali prace nad stworzeniem następcy Caracali?!

fot. Airbus Helicopters
fot. Airbus Helicopters

Zadziwiające informacje napłynęły w tych dniach z dorocznego Międzynarodowego Salonu Lotniczego z Paryża, podczas którego szefowie Airbus Helicpoters poinformowali, że przystępują do budowy nowego śmigłowca, który ma zastąpić Caracale.

CZYTAJ WIĘCEJ: Niebywałe! AirBus przyznaje, że Caracale są przestarzałe i zapowiada budowę „następcy”, a ekspert tłumaczy: Polska kupuje maszyny z lat 60.!

W Polsce natomiast po pozytywnym dla Francuzów rozstrzygnięciu przetargu na zakup 50 śmigłowców, MON wyraźnie przyśpiesza z finalizacją tej transakcji, natomiast zakłady w Świdniku i Mielcu, których oferty zostały odrzucone, coraz głośniej protestują.

Składają wnioski do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a kierownictwo zakładów w Świdniku zdecydowało się nawet na wystąpienie z pozwem do Sądu Okręgowego przeciwko Inspektoratowi Uzbrojenia MON, wnosząc o zamknięcie postępowania przetargowego na śmigłowiec bez wyboru oferty.

Ponieważ postępowanie przetargowe było w większości niejawne, nie można publicznie przestawić zarzutów do jego prowadzenia, to co zostało ujawnione, to wprowadzenie zmian jego zasad i zakresu postępowania przetargowego na jego późnym etapie, a także naruszenie przepisów prawa dotyczących offsetu.

Przypomnijmy tylko, że w wyniku tego przetargu odrzucone zostały oferty amerykańskiej firmy Sikorsky i należącej do niej PZL Mielec, oferującej śmigłowiec S-70i Black Hawk i jego morską wersję Seahhawk, a także oferta włosko - brytyjskiej grupy Augusta Westland i ich zakładów PZL Świdnik, oferujące helikopter AW149.

Śmigłowce amerykańskie znajdują się na wyposażeniu 22 armii świata, przede wszystkim armii amerykańskiej, i przetestowane zostały w wielu konfliktach wojennych, w tym w ostatnich latach w Afganistanie.

Z kolei te francuskie zaledwie w kilku krajach (poza Francją tylko w Brazylii, Meksyku, Malezji Indonezji i Tajlandii), natomiast śmigłowiec ze Świdnika wchodzi do produkcji i w związku z tym, jak określił go prezes Krystowski, jest najnowocześniejszym produktem w tym segmencie uzbrojenia.

Ponadto należy podkreślić, że zarówno konsorcjum amerykańskie jak i konsorcjum włosko - brytyjskie mają swoje zakłady w Polsce, ci pierwsi zatrudniają w samym PZL Mielec około 2 tysięcy pracowników (u kooperantów kolejne kilka tysięcy), ci drudzy w PZL Świdnik około 6 tysięcy pracowników.

Zwycięzca przetargu nie ma natomiast żadnego zakładu w Polsce, ponoć zobowiązał się tylko, że na podstawie porozumienia z WZL w Łodzi, będzie montował w przyszłości śmigłowce Caracal (ostatnio rozszerzył tę ofertę montowania jeszcze na Dęblin i Radom).

Według prezesa Krystowskiego z PZL Świdnik w jego zakładach (i u kooperantów) powstaje aż 60% śmigłowca AW129, podobnie zaangażowanie zakładu w Mielcu, deklarują Amerykanie przy budowie Black Hawk-ów w naszym kraju.

Wybór przez MON francusko-niemieckiego śmigłowca Caracal jest w świetle tych faktów co najmniej zastanawiający, zwłaszcza że jak się teraz okazało z niejasnych powodów gwałtownie wzrosła jego cena.

Do tej pory publicznie informowano, że zakup 70 śmigłowców dla polskiej armii będzie kosztował od 8 do 12 mld zł, teraz zakup zmniejszono do 50 śmigłowców, a mają one kosztować aż 13 mld zł, co oznacza, że podrożały przynajmniej o kilkadziesiąt milionów złotych za sztukę wręcz w ostatnich tygodniach.

Ponadto, jak ujawnili niedawno posłowie Prawa i Sprawiedliwości, 25 śmigłowców Caracal przyleci do Polski z Francji (tam zostaną w całości wyprodukowane), natomiast pozostałe 25 -według zapewnień koncernu Airbus - ma być zaledwie montowane w Polsce.

Wszystko więc wskazuje na to, że pieniądze z polskiego budżetu będą podtrzymywały miejsca pracy we francuskim przemyśle zbrojeniowym, podczas gdy w obydwu zakładach produkujących śmigłowce w Polsce, tzn. w Świdniku i Mielcu, zaczęły się przygotowania do redukcji pracowników (po kilkuset zarówno w Mielcu jak i w Świdniku).

Teraz jeszcze dowiedzieliśmy się, że być może z pieniędzy polskich podatników, Francuzi będą finansowali prace nad stworzeniem następcy Caracali, a polskie wojsko będzie korzystało z modelu, którego zasadnicza konstrukcja pochodzi z lat 60-tych poprzedniego stulecia.

Tak potrafi tylko ekipa Platformy i PSL-u.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych