Kłopotek: W PSL nastąpi zmiana warty. Kosiniak-Kamysz jest poważnym kandydatem na przyszłego szefa

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.ansa
fot.ansa

Rozliczymy kierownictwo, łącznie z prezesem, jeśli przegramy - mówi Eugeniusz Kłopotek w rozmowie z „Faktem”.

Ale stwierdza zarazem:

Nigdy nie zmienialiśmy dowódców przed bitwą.

Na pytanie czy Waldemar Pawlak będzie miał wpływ na kształt list wyborczych ospowiada:

Nie bezpośredni, bo to Komitet Wykonawczy, którego nie jest członkiem, zatwierdza skład list. Natomiast na to, co wydarzy się w partii, na atmosferę, niewątpliwie oddziałuje

— przyznaje polityk PSL.

Nie zaprzecza też tezie, że Pawlak jako prezes partii cieszył się większym autorytetem u koalicjanta.

Faceci prowadzą twarde rozmowy. Trudniej rozmawiać z kobietami. Wiem po sobie – w sejmie jestem ostry, przy żonie mięknę i nie jestem takim bohaterem

— żartuje KŁopotek.

Przyznaje jednak, że w PSL szykuje się pokoleniowa zmiana warty. Nowym liderem ma szanse zostać Władysław Kosiniak-Kamysz.

To jeden z najlepszych ministrów w ciągu ostatnich 8 lat. Młody, i z doświadczeniem! Człowiek zrównoważony, nie jakiś harcownik. W niedługim czasie pewnie nastąpi zmiana warty. Kosiniak-Kamysz jest jednym z poważniejszych kandydatów na przyszłego szefa PSL. Same superlatywy.

— zachwyca się poseł, choc przynaje, że minister powinien mieć więcej „powera”.

Pytany o niskie notowania partii Kłopotek odpowiada:

Skoro PO tak ostro leci w dół, dziwiłbym się, gdyby PSL szedł do góry. Płacimy za błędy PO. Z drugiej strony, zawsze byliśmy w sondażach niedoszacowani.

Kłopotek przyznaje, ze Janusz Piechocińskio popełnił błąd zapowiadając ostre rozliczenie PO z afery taśmwej i nie realizując tej obietnicy.

To przestroga na przyszłość. Gdy Ewa Kopacz formułowała gabinet, powinien twardo powiedzieć: nie zgadzam się na bohaterów afery w rządzie.

Co do ewentualnej koalicji z PiS - po wyborach polityk manifestuje daleko idący sceptycyzm.

Po tym, co PiS wyprawiał z nami przed wyborami samorządowymi, zwątpiłem w to

— stwierdza.

ansa/Fakt

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych