Prezes Ciechana: Po ostatniej aferze rząd, z płaczącą panią premier na czele, powinien odejść. Oni są oderwani od rzeczywistości! NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
youtube.pl
youtube.pl

wPolityce.pl: Zapewnia Pan w swojej restauracji atrakcje podobne do tych z „Sowy i Przyjaciół”, czy „Amber Room”? Ostatnio restauracje to ważne miejsca uprawiania polityki…

Marek Jakubiak, prezes Ciechana: Należę do starej szkoły. Za moich czasów nagrywanie było czymś podłym, zajmowały się tym tylko i wyłącznie służby. Dziś panuje niestety powszechna nieufność. Nie podoba mi się to, nie zgadzam się z tym. Jestem przeciwko takim działaniom, przeciwko podrywaniu zaufania jednej osoby do drugiej. Etyka powinna być czymś ważniejszym. Przez myśl mi nie przychodzi, by coś takiego mogło się dziać w moim lokalu. Gdy ktoś przychodzi do mnie, biorę za to odpowiedzialność. Gdy ktoś do mnie przychodzi, jest moim gościem. Tak samo jest, gdy ktoś pije moje piwo. Ja za to piwo odpowiadam. I zawsze, gdy coś się z tym piwem dzieje, ja się wstydzę.

Widać jednak, że nagrywanie stało się modne. Afera taśmowa i ostatnie przecieki elektryzują wciąż opinię publiczną. Jak Pan to ocenia?

Ta sprawa pokazuje, że władze lewitują, są oderwane od rzeczywistości. Nie wiem, czy przypadkiem nie byłoby dobrze, żeby w Polsce istniała ograniczona kadencyjność na stanowiskach rządowych. Jak widać osiem lat przy władzach powoduje, że ci ludzie żyją we własnym matriksie. To jest ich film, nie nasz. Oni wciąż nie mogą dojść do tego, dlaczego PO przegrała wybory.

W Pana ocenie dlaczego?

Bo oni żyją w swoim świecie. Nawet  nie rozumieją, co się dzieje naokoło nich.

Po przegranych wyborach zrozumieją?

Nie, wtedy winni będą wszyscy naokoło. Będą wszyscy winni. Ich narracja jest jak opowiadanie pierdół, jak to w Polsce jest wszystkim dobrze. Widzimy, jak władza oburza się na opinie, że Polskę trzeba odbudować, przekonując nas, że jest u nas tak pięknie. Proszę mi pokazać choć jeden polski zakład państwowy, który powstał w ciąg ostatnich pięciu lat. Nie ma żadnego, zamknięto w tym czasie setki. Te pierdoły, które opowiadają, że w Polsce jest dobrze, że wszyscy są szczęśliwi… Opublikowano nawet sondaż rządowej sondażowni, z którego wynika, że w Polsce 70 procent ludzi jest zadowolonych z tego co się dzieje. To jest jakaś zgroza, schizofrenia. Nie jestem specjalistą lekarzem, a chyba już na takich czas.

Sądzi Pan, że obecna ekipa rządowa coś dobrego dla Polski jest w stanie jeszcze zrobić? Czego się Pan po niej spodziewa?

Nie, uważam, że po takim wotum nieufności, po czymś podobnym rządzący powinni honorowo złożyć dymisję. Po tej ostatniej aferze, po zmianach w rządzie, cały rząd z płaczącą panią premier na czele, powinien odejść. Oni od pewnego czasu działają nie mając mandatu społecznego do rządzenia. I wszyscy powinni się podać do dymisji. Widać jednak, że oni chcą brnąć, wolą wyzywać tych, którzy są przeciwko, będą mówić o hołocie, ślepocie itd. Jednak faktów nie zmienią. Nie wiem, czy jakieś miasto stać na to, by płacić za kilka kilometrów trzypasmówki 2,5 mld złotych. To tylko nas chyba na to stać, tacy bogaci jesteśmy. Ci ludzie nie mają pojęcia o rządzeniu, nie mają pojęcia o wartości pieniądza, nie mają pojęcia o tym, co robią. Trzeba im podziękować. I tyle.

Rozmawiał Stanisław Żaryn


O aferze taśmowej i skutkach publikacji akt prokuratorskiego śledztwa w tej sprawie piszą Piotr Skwieciński, Jan Rokita i Stanisław Janecki na łamach najnowszego numeru tygodnika „wSieci”.

Tygodnik dostępny również w wersji elektronicznej! Szczegóły na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

Zapraszamy do czytania!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych