To premier na końcu będzie miała wpływ na wygląd tych list i to będzie wielka odpowiedzialność, bo to naprawdę jest bardzo, jeżeli to będzie, to będzie bardzo, bardzo ważne
— tak mówił minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna w rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu Zet na temat przyszłości Radosława Sikorskiego.
Sprawa Sikorskiego zapowiada się bardzo interesująco po tym, gdy ogłosił swoją rezygnację z funkcji Marszałka Sejmu i zapowiedział „poświęcenie się pracy partyjnej” w Bydgoszczy, gdzie zamierza startować w wyborach z pierwszego miejsca.
Niedługo po tej deklaracji media obiegła wiadomość, że Sikorskiego znowu wyprzedziło jego słynne – mocno rozbudowane ego. Z pierwszego miejsca w Bydgoszczy ma startować „psiapsiółka” Ewy Kopacz – Teresa Piotrowska.
Sprawdzianem, czy PO wyciąga wnioski z taśm, będą listy wyborcze
— mówił Grzegorz Schetyna. Podkreślił, że kształt tych list będzie zależał w dużej mierze od premier Ewy Kopacz.
Schetyna mówił w Radio Zet, że ostatnie decyzje personalne premier są twarde i trudne, a jednocześnie są dopiero początkiem zamknięcia problemu związanego z taśmami.
To jest kwestia odbudowy wiarygodności PO i przygotowania PO do kampanii wyborczej
— powiedział Schetyna.
Na pytanie, dlaczego do dymisji i zmian w rządzie doszło dopiero po roku po wybuchu afery podsłuchowej Schetyna odpowiedział krótko:
No to proszę pytać Donalda Tuska, albo Pawła Grasia.
Zasugerował przy tym, że Tusk nie podjął decyzji, w porównaniu z tymi z czasów afery hazardowej, z powodów prywatnych w związku z szykowaniem się do wyjazdu z Polski.
To rzeczywiście wtedy była inna, ja powiem tak, jak była afera, tzw. afera hazardowa to też te ruchy były wtedy błyskawiczne i natychmiastowe. Tam te decyzje nie były podjęte, to był czerwiec, rzeczywiście kilka tygodni przed odejściem Donalda Tuska do Brukseli, przed przejściem jakby w kompletnie inny polityczny format, więc może to miało jakiś związek, że nie podjął tak drastycznych decyzji.
Slaw/ PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/256203-dlaczego-do-dymisji-w-rzadzie-doszlo-dopiero-teraz-schetyna-no-to-prosze-pytac-donalda-tuska-albo-pawla-grasia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.