PiS: Kluczem przy wyborze nowych ministrów było to, czy „są na nich taśmy”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Pietruszka
Fot. PAP/Pietruszka

Przedstawione w poniedziałek zmiany w rządzie premier Ewy Kopacz to próba ratowania twarzy po kompromitacji czołowych polityków PO; kluczem przy wyborze nowych ministrów było to, czy „są na nich taśmy”

— komentuje zastępca rzecznika PiS Krzysztof Łapiński.

Premier Ewa Kopacz przedstawiła w poniedziałek kandydatów na nowych ministrów: prof. Marian Zembala zostanie ministrem zdrowia, poseł PO Andrzej Czerwiński - ministrem skarbu, b. wioślarz Adam Korol - ministrem sportu. Marek Biernacki zostanie sekretarzem stanu w KPRM, koordynatorem służb specjalnych.

Jak ocenił Łapiński, nowi ministrowie nie zdążą się wdrożyć w pracę przed wyborami parlamentarnymi.

Zmiany na cztery miesiące niewiele dadzą, bo tyle nowi ministrowie będą się wdrażać w prace w resortach. Zanim to zrobią, będzie kampania i wybory parlamentarne

— powiedział PAP.

Według niego kandydaci na nowych ministrów to osoby szerzej nieznane.

Kluczem było to, czy ktoś był lub nie był nagrany u Sowy, czy są na niego taśmy

— uważa. Wyraził też opinię, że nominacja Marka Biernackiego - choć zna się on na tematyce służb - wynika z faktu, że premier Kopacz przed wyborami nie mogła marginalizować frakcji konserwatywnej.

Po tych zmianach wiele dobrego nie można się spodziewać. To próba ratowania twarzy po kompromitacji czołowych polityków PO

— podsumował polityk PiS.

CZYTAJ TAKŻE: Wymiana załogi na Titanicu. Kopacz ogłasza nowych ministrów: Korol, Czerwiński i Zembala. „To na czym mi zależy najbardziej to wasze zaufanie”

PAP/mall

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych