Obrońca Marka Falenty, mecenas Marek Małecki, , został przesłuchany ws. afery taśmowej. Jest świadkiem w śledztwie, wyjaśniającym od kogo Zbigniew Stonoga miał zdjęcia akt tej afery, które umieścił w sieci - informuje portal TVN 24.
Przy kluczowych pytaniach mecenas powoływał się na tajemnicę adwokacką
— powiedział dziennikarzom tvn24.pl Przemysław Nowak, rzecznik stołecznej prokuratury.
Jak przypomina portal - w aktach, które wyciekły do sieci, znajduje się poszlaka, wskazująca, kto mógł wykonać zdjęcia tych dokumentów. Chodzi o część pisma, na którym widać sygnaturę akt i fragmenty nazwisk, mogących być nazwiskami adwokatów, reprezentujących biznesmena Marka Falentę.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie potwierdziła wówczas, że bada ten dokument.
Oprócz Małeckiego w poniedziałek przesłuchany został także aplikant z jego kancelarii.
Prokuratorów interesowało, czy aplikant robił w imieniu adwokata zdjęcia akt śledztwa w sprawie nielegalnego nagrywania polityków i biznesmenów. Miał do tego prawo, bowiem prokuratura wydała mu zgodę na skopiowanie dokumentów.
Przy kluczowych pytaniach mecenas powoływał się na tajemnicę adwokacką
— stwierdził w rozmowie z TVN24 Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W ramach tego śledztwa w zeszły wtorek prokuratorzy zatrzymali Zbigniewa Stonogę. Zarzucili mu publiczne rozpowszechnianie wiadomości ze śledztwa dotyczącego podsłuchów. Po kilkugodzinnym przesłuchaniu przedsiębiorca został wypuszczony. Ma dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
W efekcie ujawnienia przez niego dokumentów doszło do rekonstrukcji rządu. Premier Ewa Kopacz zapowiedziała także rozpoczęcie procedury odwołania prokuratora generalnego.
ansa/TVN24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/256149-adwokat-marka-falenty-przesluchany-w-zwiazku-wyciekiem-akt-afery-tasmowej