Zamilkłeś czemuś Kolego. Zatem próbuję snuć domysły: — Szok po wyborze Dudy?…Tak długi dla twardych funkcjonariuszy postępu?
— Dokształt?… Analizujecie i aktualizujecie warianty starej strategii - jak oddać władze, aby jej nie oddawać?… Ciekawe co z tego wyjdzie… Wariant z dawnych dni - „wasz prezydent – nasz premier”? Oraz cuda przy urnach i komputerach zliczających głosy?… Bo chyba na żadne radykalne powtórki nie możecie sobie pozwolić. Chociaż w desperacji…
Fakt, w Internecie można zaobserwować - typowe dla aktywu postępowego dialogu - sugestie rozwiązania: „Zrzućmy się na trotyl dla nowego prezydenta; cała nadzieja w drugim tupolewie”; „Jedyna ważna osobistość, która leciała Tu-1154 to niczemu winne stewardessy i piloci, którzy zginęli z lekkomyślnych decyzji tego ścierwa”, ale sytuacja międzynarodowa jakby się nieco zagmatwała. Nie sądzisz?…
Czy zatem aktualny stan oficjalnego kompromisu oddaje, w skondensowaniu, napis na transparencie wystawionym na podwórcu wilanowskiego pałacu, po ogłoszeniu zwycięstwa Andrzeja Dudy: „Buda Ruska – Duda Polska” !?
Zważ - Duda Polak- katolik! Niewstydzący się publicznego demonstrowania wiary.
Nie do tego przyzwyczajali młodzi funkcjonariusze postępowego katolicyzmu (tudzież postępu w ogóle), zastawiający… przepraszam, miało być: „zostawiający”; zostawiający wiarę, fundamentalne nakazy obowiązujące przestarzałego prawego człowieka, za progami parlamentarnych sal, gabinetów, czy gabinecików.
I nie czepiajmy się metryk. Młodość to nie data urodzenia - to świeżość umysłu, nieskalanego specjalnie wiedzą i głębszą refleksją. I nie ciemnogrodzkie analizy i wskazania.
Młody człowiek współczesny to… - przytoczę Ci fragment analizy wyśmienitego kronikarza radykalnego przyspieszenia rozbiórki cywilizacji greckiej i łacińskiej: Tow. Lenin „/…/ dojrzał w mig, że człowiek współczesny pędzi ku zwycięstwu nad przyrodą w imię sytości i używania, i że myśl o zwycięstwie nad potworami, czającymi się w ciele i duszy człowieka, myśl wysunięta przez kulturę helleńską, została odrzucona z całą stanowczością.” (F. Antoni Ossendowski - „Lenin”. Polecam!)
Lenin dojrzał, odrzucił i poprowadził. Radykalnie. Totalnie radykalnie. A za nim jego uczniowie i wyznawcy na całym globie, bez krępowania przestarzałymi normami. Dobre jest to co służy rewolucji (obecnie: postępowi) !
I tak to idzie. Tym się handluje. Przez lata. I nie chodzi tylko o - może najmocniej poszarpanych i schorowanych - Rosjan. Zmieniają się metody. Wyznawcy. Skala. Trynd trwa. Popatrz. Pomyśl.
Ponieważ ostatnie zdania zabrzmiały jakoś defetystycznie, zatem na koniec, ku pamięci, a może pokrzepieniu serc, dwa - zda się różne i odległe - fakty:
- Sierpień 1963. Koronacja figury MB Ludźmierskiej. Kard. Karol Wojtyła chwyta berło wypadając z rąk Gaździny Podhala.
- Czerwiec 2015. Wilanów. Świątynia Opatrzności Bożej. Polska. Uroczystość Dziękczynienia. Prezydent – Elekt Andrzej Duda dostrzega i podnosi Hostię, którą wiatr porwał z pateny podczas uroczystej Mszy św.
— Co z tego wyniknie? — Nie wiem… Ale mam nadzieję, że zamiast importu cywilizacyjnego bełkotu, nastanie czas eksportu sprawdzonych wartości. Przede wszystkim „eksport wewnętrzny”. Ale nie tylko.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/256103-z-listow-do-przyjaciol-i-znajomych-eksport-i-import
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.