Jeden z podsłuchujących kelnerów chciał popełnić samobójstwo! Afera taśmowa nie przyniosła mu obiecanych milionów

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/KPRM
Fot. wPolityce.pl/KPRM

Chociaż z zeznań kelnerów Konrada L. i Łukasza N, podsłuchujących klientów warszawskich restauracji, wynika, że biznesmen Marek Falenta zapewniał ich, że na procederze można zarobić nawet miliard złotych, ich życie zamieniło się w koszmar. Łukasz N. na skutek ujawnienia afery chciał nawet odebrać sobie życia.

Był w straszliwym stanie psychicznym. Chciał popełnić samobójstwo. Gdybyśmy się odrobinę spóźnili, mogłoby być za późno

— mówi „Faktowi” jeden z policjantów.

Jak relacjonuje tabloid, N. bał się o swoje życie. Miał podkreślać, że grozi mu niebezpieczeństwo ze strony mocodawców lub podsłuchanych osób. Kelner domagał się również ochrony 24 godziny na dobę, którą otrzymał.

W pewnym momencie, gdy był w lepszej kondycji, zrezygnował z ochrony. Potem znowu się załamał i znowu był chroniony. Ale próbował wracać do normalnego życia

— zdradza informator „Faktu”.

Ostatecznie był zmuszony przeprowadzić się z Warszawy do Krakowa. W dawnej stolicy Polski znalazł pracę  w dobrze znanym sobie zawodzie – jako kelner w restauracji na krakowskim Rynku, gdzie zawsze zbierała się towarzyska śmietanka. Nie brakowało znanych osób. Mężczyzna został namierzony przez reporterów „Super Expressu”, którzy zrobili mu zdjęcia w nowym miejscu pracy.

Od kilku dni również i w tym lokalu jednak nikt nie widział Łukasza N. Ślad po nim zaginął.

Jak to jednak możliwe, że człowiek, który złożył zeznania obciążające bardzo wpływowe osoby musiał rozpocząć pracę, które z definicji naraża go na niebezpieczeństwo.

Nie jest świadkiem koronnym. Chciał sobie ułożyć życie i pracować w swoim zawodzie. To jego wola. Jeśli będzie chciał skorzystać z policyjnej ochrony, z której wcześniej korzystał, może złożyć odpowiedni wniosek w prokuraturze

— mówi „Super Expressowi” jeden ze śledczych zajmujących się sprawą.

Czyżby wpływ na poczynania Łukasza N. miało ujawnienie akt ze śledztwa ws. afery taśmowej przez biznesmena Zbigniewa Stonogę?

gah/Fakt/Super Express

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych