NASZ NEWS: to Małgorzata Kidawa-Błońska będzie nowym marszałkiem Sejmu

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

To co się dzieje z dymisjami to burza w szklance wody. Nie ma znaczenia, kto obejmie stanowiska ministerialne na cztery miesiące przed wyborami. Nie poprawia to też szans PO. Robi wrażenie operacji wymuszonej, wręcz potwierdzającej winę rządzącego układu. Jeśli, jak twierdzą niektórzy, Kopacz namówil do tego Donald Tusk, w tym przypadku nie jest to pokerowe zagranie.

Ale dziennikarze się tym ekscytują, a wokół fotela marszałka Sejmu otwarto istną giełdę nazwisk. Ewa Kopacz powiedziała, że będziemy zaskoczeni - i rzeczywiście. To żadna z wymienianych osób. tajna „bronią” premier jest jej rzeczniczka Małgorzata Kidawa-Błońska.

Ale i w tym przypadku realne znaczenie decyzji jest niewielkie. Kidawa-Błońska to osoba mało kontrowersyjna, dobrze wypada w mediach, ale na nowym stanowisku ledwie zdąży zabłysnąć. Premier ma jednak inne motywy.

Była namawiana żeby startować z pierwszego miejsca w Warszawie. I bardzo nie chciała, bo Kaczyński mógł ją pozbawić dobrego wyniku. Wolała Trójmiasto. Teraz odda to pierwsze miejsce Kidawie-Błońskiej. Tamta jest politykiem warszawskim, a jako marszałek Sejmu będzie jej się to należało.

Zabawne, ale PO nie uratuje. Taniec na Titanicu.

Piotr Zaremba

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych