Antoni Macierewicz: Istotą afery taśmowej jest to, że przedstawiciele władzy frymarczyli państwem, a nie to kto ich nagrał. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/ansa
fot. wPolityce.pl/ansa

Zamiast skupić się na analizie nieprawidłowości, a nawet działań przestępczych, jakie były planowane podczas nagranych rozmów - Platforma Obywatelska bardzo chciała, żeby nastąpiło powszechne potępienie tych, którzy te akta ujawnili

— mówi poseł PiS Antoni Macierewicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

wPolityce.pl: Wyszedł pan z dzisiejszej debaty bogatszy w wiedzę o aferze taśmowej i stanie państwa?

Antoni Macierewicz: Bardzo trudno nazwać to - debatą. Choć, trzeba przyznać Prokurator Generalny nie tylko przedłożył swoje stanowisko ale także odpowiadał na pytania. Ale marszałek Sejmu i PO chciała od początku ukierunkować całą sprawę - jako atak na prokuraturę i obronę ludzi, którzy ukazali rzeczywisty stan państwa i rządzących w tych skandalicznych rozmowach, które zostały nagrane w kawiarniach, restauracjach i innych klubach. Zamiast skupić się na analizie nieprawidłowości, a nawet działań przestępczych, jakie były planowane podczas tych rozmów - Platforma Obywatelska bardzo chciała, żeby nastąpiło powszechne potępienie tych, którzy te akta ujawnili. A w szczególności - Prokuratora Generalnego. Ja nie jestem specjalnym zwolennikiem Prokuratora Generalnego, ale akurat w tej sprawie jego winy specjalnej - nie ma. Ci, którzy ujawnili te akta, zrobili to na własną rękę, korzystając z istniejących przepisów prawa. Złamali te przepisy, ale wykorzystali mechanizmy, które im pozwoliły wejść w posiadanie tej dokumentacji.

Oczywiście muszą być ścigani i są ścigani, ale istotą problemu, przed którą stoimy jest bezmiar przestępczej działalności opisanej w tych dziesiątkach i setkach rozmów najwyższych przedstawicieli władzy, którzy frymarczyli państwem, interesami narodu, jednocześnie nami pogardzając i mówiąc, że za 6 tysięcy to może pracować idiota albo złodziej.

Ten wątek jest najbardziej bulwersujący?

To pokazuje mentalność grupy rządzącej, równie wyraźnie jak ujawnienie faktu, że przedstawiciel tej grupy przygotowywał prowokację polegającą na spaleniu budki ambasady rosyjskiej po to, by obarczyć odpowiedzialnością opozycję. To jest cofnięcie państwowości polskiej do czasów ochrany. To jest coś niebywałego…

Dziś minister Sienkiewicz oświadczył, że się wycofuje z życia publicznego…

To wycofanie to jest tylko część problemu. Myślę, że tu mamy raczej do czynienia z sytuacją karną. I bez względu na to, czy pan Sienkiewicz jest uczestnikiem życia publicznego, czy nie to muszą być wobec niego konsekwencje wyciągnięte.

A jak pan ocenia sposób prowadzenia śledztwa przez prokuraturę? Skoro już znamy te akta, można się chyba o nią pokusić…

Muszę powiedzieć, że w tym zakresie wystąpienie pana Prokuratora Generalnego nie było satysfakcjonujące. On wprawdzie wskazał, że nadal są analizowane trzy sprawy, związane z potencjalną działalnością przestępczą ujawnioną podczas tych rozmów ale bardzo wyraźnie podkreślił, że większość z nich wg prokuratury nie kwalifikuje się do wszczęcia postępowania, bądź powinna zostać umorzona. Moim zdaniem jest to stanowisko polityczne, a nie prawne i zapewne będzie ewoluowało w miarę upływu czasu. Jedno jest pewne, że zakres informacji, który wynika z działalności przestępczej jaką opisywano w tych materiałach dotąd nie został przez prokuraturę dostatecznie dostrzeżony i uwzględniony w postępowaniach, które są prowadzone.

rozmawiała Anna Sarzyńska

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych