Surmacz we „wSieci”: Wojtunik - szara eminencja układu. "Może mieć kwity na wiele osób, a dzięki temu czuć się bezpieczny"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Może mieć kwity na wiele osób, a dzięki temu czuć się bezpieczny na stanowisku szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Paweł Wojtunik – szef służby, która zamiast się skupić na zwalczaniu korupcji, sama wydaje się uwikłana w niebezpieczne gry – pisze Wojciech Surmacz.

Autor artykułu pisze o szefie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Pawle Wojtuniku w kontekście ujawnieniowej rozmowy, która miała zostać podsłuchana 5 czerwca 2014 r. w restauracji Sowa & Przyjaciele. Według tygodnika „Do Rzeczy”, który opublikował treść nagrania ówczesnej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z Pawłem Wojtunikiem, miała paść sugestia, że Bartłomiej Sienkiewicz zlecił policjantom spalenie budki przed rosyjską ambasadą podczas Marszu Niepodległości. Autor pisze, że Rozmowa Wojtunik/Bieńkowska to jedna z tych taśm, których „Wprost” nigdy nie upubliczniło, choć to początkowo zapowiadało. Autorzy książki „Afera podsłuchowa” i jej współtwórcy, czyli Sylwester Latkowski i Michał Majewski, twierdzili, że „Wprost”, prawdopodobnie miało to nagranie, ale pendrive się zgubił. To, iż treść tej rozmowy nie została upubliczniona przez „Wprost”, Wojciech Surmacz upatruje w tym, że […] szef antykorupcyjnych służb specjalnych pozostawał w niezwykle bliskich relacjach z naczelnym ogólnopolskiego tygodnika opinii, który otwarcie pisał w swojej książce, że wpadał do CBA na kawkę, gdy tylko miał coś do omówienia. Latkowski pisał, że podziwiał Pawła Wojtunika za odwagę. Za to, że nie odcinał się od niego i nie udawał, iż się nie znają, wiedząc, że ich rozmowy są inwigilowane. […] Szef CBA przyjaźni się, także z innymi wpływowymi dziennikarzami z polskich mediów i wykorzystuje te relacje do swoich celów.

Autor artykułu zauważa:

Dobre kontakty z mediami są dla Wojtunika kluczem do kreowania rzeczywistości. Nie odbywa się to jednak w zgodzie z obowiązującym prawem, czym wcześniej nikt się nie interesował. No może prawie nikt, bo jednak zwrócili na to uwagę Ernest Bejda i Martin Bożek, byli członkowie kierownictwa CBA, składając zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa CBA Pawła Wojtunika. Chodzi oczywiście o rozmowę Wojtunika z Elżbietą Bieńkowską. Według Bożka i Bejdy szef Biura zachował się niezgodnie z prawem, ujawniając tajemnice państwowe…

Działalności szefa CBA autor artykułu podsumowuje cytując słowa Macieja Wąsika, byłego zastępcy Mariusza Kamińskiego:

On może mieć kwity na wiele osób, może czuć się dzięki temu bezpieczny na stanowisku szefa CBA. I już widać, że jego pozycja w służbach jest bardzo wysoka. On zaliczył kilka wpadek, ostatnią z nich jest właśnie podsłuchanie jego rozmowy z Elżbietą Bieńkowską, ale nie został odwołany, co dziwi. Jak długo trwa konflikt na linii jądro PO – Schetynowcy, tak długo kwity z infoafery mogą być wykorzystywane […].

Więcej o Pawle Wojtuniku, aferze taśmowej i innych niejasnych sprawach szefa CBA w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, w sprzedaży od 8 czerwca br., także w formie e-wydania.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych