List Krystyny Kwiatkowskiej powinien wywołać poczucie zażenowania u wszystkich, którzy odpowiadali w III RP za wojsko. Pokazuje system, który wymaga ogromnego wyrzeczenia osobistego i zawodowego od ludzi, którzy chcą służyć Ojczyźnie. System, który jest psuty przez polityków tak, że nie traktuje żołnierzy w sposób poważny. Jest jednak jeden polityk, który po tym liście powinien spalić się ze wstydu i zapaść pod ziemię. To Bogdan Klich, który był szefem MON i zdaje się wciąż być zadowolony z realizowanej przez siebie misji.
Krystyna Kwiatkowska rysuje obraz szefa MON, po którym nie powinien on piastować żadnej funkcji publicznej. To Bogdan Klich miał wydać rozkaz podróży wszystkim generałom do Smoleńska. Nie zapewnił im przy tym odpowiedniego środka transportu, by cała delegacja nie leciała jednym samolotem. Nie widać śladów, by monitował Tomasza Arabskiego, który przydzielił za mało samolotów do lotu 10 kwietnia.
To Bogdan Klich zabronił zaproszenia śp. Lecha Kaczyńskiego na ćwiczenia Anakonda 2008, co spowodowało znaczące osłabienie prestiżu manewrów Wojska Polskiego. Jednocześnie Klich odebrał dowodzenie tymi manewrami gen. Kwiatkowskiemu, jak się zdaje ze złośliwości.
Z listu Krystyny Kwiatkowskiej wyłania się obraz szefa MON bardzo wyczulonego na kontakty wojskowych ze śp. Lechem Kaczyńskim. Okazuje się, że gen. Kwiatkowski musiał meldować o każdym spotkaniu z Prezydentem RP i zdawać dokładne relacje z tego, o czym rozmawiał ze Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych. To kuriozum, przypominające wręcz sekowanie dowódcy wojskowego za kontakty z Prezydentem RP! Gen. Kwiatkowski nie mógł ponoć skorzystać z żadnego zaproszenia prezydenta czy szefa BBN bez zgody ministra Klicha, zaś on sam i jego otoczenie, w tym sekretarka, traktowali wojskowych niegodne, czasem nimi pomiatając.
Klicha obarczają również inne sytuacje opisane przez Krystynę Kwiatkowską, jak choćby szukanie na siłę oszczędności na wojsku, medialne gry wokół śmierci żołnierza na polskiej misji, czy też oburzenie, jakie miało wywołać złożenie gen. Kwiatkowskiemu propozycji dot. obsady stanowiska Szefa Sztabu Generalnego, jaką miał formułować śp. Lech Kaczyński. Obraz polityki Bogdana Klicha, jaki wyłania się z listu Kwiatkowskiej, wskazuje, że był on jednym z większych szkodników w armii w ostatnich latach. Publicznie znane decyzje szefa MON wskazują, że był on złym ministrem. Jednak list Kwiatkowskiej ogromnie wzmacnia to poczucie.
Krystyna Kwiatkowska wskazuje, że jej mąż był zmęczony wojskiem, a raczej polityką w wojsku. Miał odejść na emeryturę w maju 2010 roku. Niestety jednak państwo nie umiało zapewnić mu bezpieczeństwa w jednej z ostatnich jego służbowych podróży. Gen. Kwiatkowski przeżył wiele niebezpiecznych lotów i wyjazdów, m.in. do Afganistanu czy Iraku. Zginął w czasie podróży wydawałoby się najbezpieczniejszego samolotu w Polsce. Polityka władz, którą dobrze opisuje list wdowy po Dowódcy Operacyjnym Sił Zbrojnych, pokazuje dlaczego 10 kwietnia 2010 roku był możliwy. Za tę sytuację odpowiadają bardzo konkretni ludzie…
NOWOŚĆ!
Nieznane kulisy katastrofy i śledztwa smoleńskiego: „Zamach na prawdę” autorstwa Małgorzaty Wassermann i Bogdana Rymanowskiego. Książka dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
List Krystyny Kwiatkowskiej powinien wywołać poczucie zażenowania u wszystkich, którzy odpowiadali w III RP za wojsko. Pokazuje system, który wymaga ogromnego wyrzeczenia osobistego i zawodowego od ludzi, którzy chcą służyć Ojczyźnie. System, który jest psuty przez polityków tak, że nie traktuje żołnierzy w sposób poważny. Jest jednak jeden polityk, który po tym liście powinien spalić się ze wstydu i zapaść pod ziemię. To Bogdan Klich, który był szefem MON i zdaje się wciąż być zadowolony z realizowanej przez siebie misji.
Krystyna Kwiatkowska rysuje obraz szefa MON, po którym nie powinien on piastować żadnej funkcji publicznej. To Bogdan Klich miał wydać rozkaz podróży wszystkim generałom do Smoleńska. Nie zapewnił im przy tym odpowiedniego środka transportu, by cała delegacja nie leciała jednym samolotem. Nie widać śladów, by monitował Tomasza Arabskiego, który przydzielił za mało samolotów do lotu 10 kwietnia.
To Bogdan Klich zabronił zaproszenia śp. Lecha Kaczyńskiego na ćwiczenia Anakonda 2008, co spowodowało znaczące osłabienie prestiżu manewrów Wojska Polskiego. Jednocześnie Klich odebrał dowodzenie tymi manewrami gen. Kwiatkowskiemu, jak się zdaje ze złośliwości.
Z listu Krystyny Kwiatkowskiej wyłania się obraz szefa MON bardzo wyczulonego na kontakty wojskowych ze śp. Lechem Kaczyńskim. Okazuje się, że gen. Kwiatkowski musiał meldować o każdym spotkaniu z Prezydentem RP i zdawać dokładne relacje z tego, o czym rozmawiał ze Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych. To kuriozum, przypominające wręcz sekowanie dowódcy wojskowego za kontakty z Prezydentem RP! Gen. Kwiatkowski nie mógł ponoć skorzystać z żadnego zaproszenia prezydenta czy szefa BBN bez zgody ministra Klicha, zaś on sam i jego otoczenie, w tym sekretarka, traktowali wojskowych niegodne, czasem nimi pomiatając.
Klicha obarczają również inne sytuacje opisane przez Krystynę Kwiatkowską, jak choćby szukanie na siłę oszczędności na wojsku, medialne gry wokół śmierci żołnierza na polskiej misji, czy też oburzenie, jakie miało wywołać złożenie gen. Kwiatkowskiemu propozycji dot. obsady stanowiska Szefa Sztabu Generalnego, jaką miał formułować śp. Lech Kaczyński. Obraz polityki Bogdana Klicha, jaki wyłania się z listu Kwiatkowskiej, wskazuje, że był on jednym z większych szkodników w armii w ostatnich latach. Publicznie znane decyzje szefa MON wskazują, że był on złym ministrem. Jednak list Kwiatkowskiej ogromnie wzmacnia to poczucie.
Krystyna Kwiatkowska wskazuje, że jej mąż był zmęczony wojskiem, a raczej polityką w wojsku. Miał odejść na emeryturę w maju 2010 roku. Niestety jednak państwo nie umiało zapewnić mu bezpieczeństwa w jednej z ostatnich jego służbowych podróży. Gen. Kwiatkowski przeżył wiele niebezpiecznych lotów i wyjazdów, m.in. do Afganistanu czy Iraku. Zginął w czasie podróży wydawałoby się najbezpieczniejszego samolotu w Polsce. Polityka władz, którą dobrze opisuje list wdowy po Dowódcy Operacyjnym Sił Zbrojnych, pokazuje dlaczego 10 kwietnia 2010 roku był możliwy. Za tę sytuację odpowiadają bardzo konkretni ludzie…
NOWOŚĆ!
Nieznane kulisy katastrofy i śledztwa smoleńskiego: „Zamach na prawdę” autorstwa Małgorzaty Wassermann i Bogdana Rymanowskiego. Książka dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/255257-wstrzasajacy-list-generalowej-kwiatkowskiej-po-tym-tekscie-bogdan-klich-powinien-spalic-sie-ze-wstydu-podobnie-wojskowi-decydenci?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.