Refleks Ewy Kopacz. Premier niewiele zrozumiała z apelu prezydenta elekta

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Paweł Supernak
Fot. Paweł Supernak

Prezydent-elekt Andrzej Duda podczas odbywającej się zeszły piątek uroczystości wręczenia mu uchwały Państwowej Komisji Wyborczej o wyborze na prezydenta RP w Pałacu w Wilanowie, zwrócił się do rządzących z apelem, który natychmiast został określony w przez polityków Platformy i sprzyjające im media jako wychodzący poza Konstytucję RP.

Apel Andrzeja Dudy „aby w okresie przejściowym do czasu jego zaprzysiężenia, premier Kopacz, ministrowie jej rządu wreszcie większość parlamentarna Platformy i PSL-u, nie dokonywali poważnych zmian w tym ustrojowych, a także takich, które mogą budzić niepotrzebne emocje, niestety również kreować konflikty”, szef klubu tej partii w Sejmie Rafał Grupiński skomentował już w piątek, że w Konstytucji RP nie ma okresu przejściowego. Dołożył to tego stwierdzenie, że nie wyobraża sobie, żeby koalicja Platformy i PSL-u, przerwała prace nad projektami ustaw znajdującymi się w Sejmie, choć doskonale wiedział, że akurat nie o te projekty chodziło prezydentowi elektowi.

W piątek, w sobotę i w niedzielę apelem prezydenta - elekta zajęły się także media w programach informacyjnych i publicystycznych i z udziałem usłużnych ekspertów, którzy ma wyścigi tłumaczyli jakiej to „zbrodni na Konstytucji” dopuścił się prezydent-elekt, zwracając się do rządzących z taką prośbą. A przecież inspiracją do apelu Andrzeja Dudy była pośpieszna nowelizacja ustawy o Trybunale Konstytucyjnym na ostatnim posiedzeniu Sejmu przez większość koalicyjną Platformy i PSL-u, którą nawet „Gazeta Wyborcza” nazwała zamachem na niezawisłość Trybunału.

W nowelizacji przewidziano bardzo kontrowersyjną możliwość przyjęcia przez Trybunał uchwały o stwierdzeniu niezdolności Prezydenta RP do sprawowania urzędu, obniżono wymogi jakie ma spełniać kandydat na sędziego TK (do tej pory mógł to być doktor habilitowany nauk prawnych albo prawnik mający 10 letnią praktykę prawniczą), teraz kandydat może się wykazać 10-letnią pracą w instytucjach publicznych związanych z tworzeniem lub stosowaniem prawa (daje to możliwość ubiegania się o status sędziego prawnikom, którzy przez 10 lat wykonywali mandat posła lub senatora). Zgodnie z nowelizacją ustawy koalicja Platformy i PSL-u będzie jeszcze w tej kadencji Parlamentu mogła powołać aż 5 sędziów Trybunału Konstytucyjnego i łatwo się domyślać, kto tymi sędziami może zostać.

Właśnie ta pośpieszna zmiana ustawy o TK, który przecież rozstrzyga o zgodności uchwalanych przez Parlament ustaw z Konstytucją jest poważną zmianą o charakterze ustrojowym, którą zapewne na następnym posiedzeniu zatwierdzi Senat, a ustępujący prezydent Komorowski, podpisze beż zbędnej zwłoki.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych