Marcinkiewicz: "Wynik wyborczy PO zależy od lidera partii, tzn. czy Ewa Kopacz „ma jaja”". Elegancko, prawda?

Kazimierz Marcinkiewicz postanowił błysnąć przenikliwą analizą polityczną - u Moniki Olejnik

.>Wynik wyborczy PO zależy od lidera partii, tzn. czy Ewa Kopacz „ma jaja”, czy nie. Ja nie mam co do tego pewności

— oświadczył, z elegancją właściwą byłemu premierowi i bywalcowi salonów.

Dalej nie było już tak błyskotliwie:

Nie chodzi o czystki ale o lidera. Albo PO będzie miała lidera, albo przegra z Petru

— tłumaczył polityk.

Jego zdaniem Ewa Kopacz zbiera dziś żniwo zaniechań Tuska, który przez dwa lata zamiatał wszystko pod dywan i nie robił nic, myśląc wyłącznie o swoim transferze do unijnych elit. Dlatego, jak przekonywał:

Kopacz nie pokazuje sił. Musi pokazać wizję Polski, czyli zrobić to, czego Tusk nie zrobił

Co konkretnie, nie bardzo wiadomo. W każdym razie jak stwierdził eskpremier nowe ugrupowanie Ryszarda Petru jest dla PO niebezpieczne.

Przyznał, że kwalifikacje polityczne Petru mogą budzić wątpliwości, ale ich nie wykluczył.

Nie wiedziałem że Petru jest liderem ale może się nim okazać. Każdy może nosić buławę w plecaku

Marcinkiewicz zdiagnozował też po swojemu stosunki Andrzeja Dudy z prezesem Jarosławem Kaczyńskim.

Andrzej Duda będzie zależny od Kaczyńskiego, bo  to Jarosław Kaczyński trzyma pieniądze

— tłumaczył.

Jako szef partii -dysponuje środkami na kampanię przed ewentualną reelekcją

— mówił gość Kropki nad „i”.

Nie omieszkał tez postraszyć Antonim Macierewiczem. Jego zdaniem b. likwidator WSI znajdzie się w otoczeniu prezydenta:

Kaczyński nie będzie chciał obciążać swojego rządu sprawą smoleńską. Dlatego będzie chciał obarczyć nią Andrzeja Dudę i BBN

— stwierdził Marcinkiewicz.

Według niego referendum ws. JOWów może skłócić Kukiza z Kaczyńskim

Wyjątkowo ciepło wyrażał się natomiast o nowowybranym prezydencie:

Będzie sympatyczny, życzliwy, miły. Wyróżnia się na tle innych skwaszonych polityków. Nie dziwię się że budzi sympatię. Jest supergościem

— ocenił b. premier,

ansa/TVN24