Prof. Bugaj o NowoczesnaPL: Ten pomysł ma na celu zatrzymanie nadchodzących zmian. NASZ WYWIAD

Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Jeśli partia, która orientuje się na interesy wielkiego biznesu, mówi, że trzeba znieść finansowanie partii z budżetu, to wiadomo, co się za tym kryje, jakie interesy za tym się kryją… Nie patrzę na to z uznaniem

— mówi o postulatach NowoczesnejPL prof. Ryszard Bugaj.

wPolityce.pl: W miniony weekend ruszyła nowa inicjatywa polityczna NowoczesnaPL. Komentatorzy zdają się przekonywać, że mamy do czynienia z poważnym ruchem na rzecz zmian. Inni wskazują, że projekt odwołuje się do początków PO. Czy w Pana ocenie to może być poważna siła reformująca Polskę?

Prof. Ryszard Bugaj: Ta inicjatywa rzeczywiście jest organizowana pod hasłem zmiany, jednak w mojej ocenie ona ma głównie zagwarantować, że nic się w Polsce nie zmieni. Mogą się zmienić ludzie, mogą być widoczne drobne korekty, ale główny kierunek przemian, jaki został obrany w latach 90. przez Leszka Balcerowicza, zostanie podtrzymany. Ten wybór podtrzymała, czy wręcz zradykalizowała Platforma Obywatelska. To się jednak nie bardzo udaje, są z tym wielkie problemy. W mojej ocenie celem NowoczesnejPL jest wprowadzenie do Sejmu 20-30 posłów, dzięki czemu możliwe będzie zawarcie koalicji z PO i być może SLD. I okaże się, że pod hasłem „zmiany” nie dojdzie do żadnych zmian.

Jakiego typu zmiany są potrzebne Polsce? Jakie są kluczowe reformy, które według Pana powinno się wprowadzić?

Nie jestem rewolucjonistą, ale widzę potrzebę poważnych zmian. Generalna zmiana w mojej ocenie powinna dotyczyć głównych linii polityki transformacyjnej i polityki społecznej. NowoczesnaPL powstała jednak po to, by do takich zmian nie dopuszczać. Jest zresztą charakterystyczne, że Petru i Balcerowicz poparli Komorowskiego w wyborach. Szereg polityków PO mówi o tej inicjatywie przychylnie, więc myślę, że ten pomysł ma na celu zatrzymanie tego, co rysuje się jako nadchodząca zmiana.

Partia Ryszarda Petru może odegrać poważną rolę w polityce? Korzysta fali widocznego zniechęcanie formacją dominującą obecnie…

W mojej ocenie ta formacja nie odegra wielkiej roli. Na pewno nie zgadzam się z sugestiami, które często słychać, że oni są skazani na sukces, że już „witają się z gąską”. Oni mają na starcie 5-procentowe poparcie. I to przy dość silnym wykorzystaniu nazwiska Leszka Balcerowicza i przy frustracji wielu ludzi, którzy uważają, że PO ich porzuciła, że porzuciła ważne sprawy. To w mojej ocenie jest mało, to nie rokuje na przyszłość. Szczególnie, że część ich postulatów jest cyniczna.

O czym Pan mówi?

Jeśli partia, która orientuje się na interesy wielkiego biznesu, mówi, że trzeba znieść finansowanie partii z budżetu, to wiadomo, co się za tym kryje, jakie interesy za tym się kryją… Nie patrzę na to z uznaniem.

Wejście NowoczesnejPL i stworzenie wspólnej koalicji z PO i SLD, by zatrzymać zmiany, jest realnym planem?

Trudno dziś przesądzać, szczególnie, że wielu rzeczy jeszcze nie wiemy. Nie wiemy choćby, jaki pomysł i plan na dalszą działalność wygra w samym PiSie. Znam ich program, który w pewnej części mi się podoba. Jednak już po jego stworzeniu partia rozpoczęła współpracę z Jarosławem Gowinem, który ma zupełnie inny pogląd na kwestie ekonomiczne. On w sprawach społecznych i ekonomicznych jest zwolennikiem neoliberalnych rozwiązań i linii. Nie wiem, jaki program się w PiSie wykrystalizuje. Jedno jednak jest pewne: gdyby inicjatywa Petru dostała się do Sejmu, to byłoby to wzmocnienie na polskiej scenie politycznej takich ludzi jak Gowin oraz takich poglądów jak jego.

Większość komentatorów uznaje, że NowoczesnaPL jest zagrożeniem dla PO. Pan sądzi, że te formacje mogą współpracować i współdziałać?

Dwie rzeczy uważam za wykluczone, no chyba że dojdzie do jakichś wydarzeń nieprzewidywalnych. Po pierwsze, za wykluczone uznaję, by Platforma mogła wypaść z Sejmu w tym roku. Drugie, co wydaje mi się wykluczone, to, że Platforma otrzyma więcej niż 30 procent. W mojej ocenie to nie jest możliwe. Platforma pozostanie liczącą się siłą parlamentarną – nie wiem, na jakim poziomie, jednak nie ma szans na samodzielne rządzenie. Jeśli więc inicjatywa Petru zyska 7 czy 8 procent to wraz z PO i SLD obecny układ rządzący może ocaleć.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.