Prof. Gliński: Obecna ekipa realizowała cele największych państw europejskich. Mam nadzieję, że polityka prezydenta Dudy będzie bardziej podmiotowa. NASZ WYWIAD

fot.piotrglinski.info.pl
fot.piotrglinski.info.pl

wPolityce.pl: Co w polskiej polityce może zmienić prezydentura Andrzeja Dudy? Czy to będzie fundamentalna zmiana, czy raczej tylko korekta polityczna?

Prof. Piotr Gliński: To zależy od bardzo wielu zmiennych. Ja mogę przewidywać, jaka jest wola pana prezydenta i jaką politykę będzie chciał uprawiać, ale nie wiemy jeszcze jak będzie wyglądało polskie życie polityczne po jesieni. Od wyniku wyborów zależy w dużym stopniu, czy ten program, który był ogłoszony w kampanii będzie realizowany w mniejszym czy większym stopniu.

A zakładając wariant, że nowa większość parlamentarna będzie bardziej przychylna prezydentowi niż obecna?

Możemy się spodziewać z pewnością bardziej podmiotowej polityki, która będzie w większym stopniu realizowała interes Polski. W kwestiach gospodarczych będziemy z pewnością dbali o odbudowę polskiego przemysłu, o kwestię repolonizacji sektora bankowego, o kwestię konkurencyjności poprzez innowacyjność, która powinna nam dać siłę gospodarczą tak, byśmy się stali podmiotem rywalizującymi na równi z innymi krajami.

W polityce zagranicznej podmiotowość będzie się wyrażała także - tak jak to było za Lecha Kaczyńskiego - zdecydowanym, choć nie awanturniczym, reprezentowaniem naszej wspólnoty. Niestety nie zawsze obserwujemy takie podejście, jeśli chodzi o obecną ekipę.

Chodzi o umacnianie naszej pozycji w Unii Europejskiej, czy poza nią?

Nie jestem specjalistą w zakresie polityki zagranicznej, ale jak rozumiem, ma być większa równowaga jeżeli chodzi o relacje atlantyckie. Czyli Stany Zjednoczone powinny być naszym silniejszym partnerem. Ta relacja, jeśli chodzi o związki z Brukselą i Stanami Zjednoczonymi, powinna być zrównoważona. Zwłaszcza, że w kwestiach obronnych Bruksela ma niewiele do zaoferowania. Natomiast NATO i Stany znacznie więcej. To będzie na pewno przesunięcie akcentów. Jest oczywiste, że obecna ekipa w dużej mierze realizowała cele polityczne największych państw europejskich, zwłaszcza Niemiec. Mam nadzieję, że polityka prezydenta Dudy, i naszego obozu politycznego będzie bardziej podmiotowa.

Czy pana zdaniem prezydent Duda będzie częściej korzystał z tego instrumentu jakim jest inicjatywa ustawodawcza?

Na pewno będzie bardziej aktywny. W ramach kohabitacji będzie inspirował rząd. Będzie zabiegał o odbudowę wspólnoty, a to wymaga niezwykłej aktywności  i otwartości na środowiska związane nie tylko z naszym obozem politycznym. Bo trzeba te odmienności rozumieć. Nie może być  tak, jak było dotychczas, że połowa społeczeństwa, największa opozycyjna siła polityczna była praktycznie wykluczana z życia publicznego. Miała nie istnieć ani w mediach, ani w instytucjach państwowych. My mieliśmy przecież kłopoty nawet związane z wynajęciem sali na jakąkolwiek konferencję.

Może pan zapewnić, że teraz w ramach rewanżu - Platforma nie będzie miała analogicznych kłopotów?

Mam nadzieję, że nie. Mam nadzieję, że złożony pakiet demokratyczny - zafunkcjonuje. My nie mamy zamiaru odpowiadać „pięknym za nadobne”. Nie mamy zamiaru prowadzić jakiejś polityki rewanżu. Nam zależy na odbudowie polskiej wspólnoty i polskiej demokracji. Także praw demokratycznych opozycji - których nam odmawiano.

Czy ta wspólnota powinna być odbudowywana „odgórnie” poprzez przekonywanie tzw. elit, czy „oddolnie” - przez rozmowy z wyborcami?

O tym mówi część czwarta naszego programu (podrozdział czwarty). Tam jest mowa o reformie i oddolnej i odgórnej. To musi być wielowymiarowe działanie, żeby faktycznie - po pierwsze Polacy stali się świadomymi i aktywnymi obywatelami, a po drugie, by podnieść zaufanie społeczne pomiędzy ludźmi.

Trzeba zbudować szerokie myślenie wspólnotowe. Rzeczywiście to musi być myślenie dwukierunkowe. Władza ma tu wiele do powiedzenia, może wyzwalać mechanizmy oddolne. Np. poprzez poprawę ustaw dotyczących referendów obywatelskich.

Skoro o referendum mowa, czy referendum, które zostało już zgłoszone przez Bronisława Komorowskiego - powinno się odbyć?Wokół tej inicjatywy było wiele wątpliwości prawnych…

Z punktu widzenia prawa prezydent Duda chyba nie może go wstrzymać, bo ten wniosek zaakceptował już Senat i procedura już ruszyła… Ale być może są jakieś możliwości prawne odwołania tego bezsensownego, niekonstytucyjnego referendum - o ile dojdzie do jakiegoś porozumienia ponad podziałami. To byłoby rozsądne rozwiązanie. Bo po co wydawać 100 mln zł na awanturę, która jest nieprzesądzająca, która była elementem gry politycznej w kampanii. I niczym więcej. Jeśli wybory wygra ktoś, kto chce wprowadzać okręgi jednomandatowe, to nic nie stoi  na przeszkodzie… A przecież te wybory będą niedługo.

A wracając do zmian wprowadzanych przez prezydenta…

Radykalna zmiana będzie, mam nadzieję, jeśli chodzi o politykę gospodarczą. Polskie problemy społeczne, odrzucenie władzy przez społeczeństwo w wyborach, to także efekt tego,że Polska jako kraj doszła do ściany. Nie jest w stanie zaspokajać aspiracji całego społeczeństwa. Dystrybucja korzyści jest niesprawiedliwa. Problem polega na tym, że my wykorzystaliśmy wszystkie ekstensywne źródła dobrobytu. One się kończą. Mamy 1 proc. wzrostu poprzez wliczenie prostytucji i narkotyków … Nie o taki wzrost nam raczej chodzi. Drugi procent wzrostu - to są fundusze europejskie. Trzeci - to transfer środków od Polaków, którzy mieszkają za granicą. To nie jest prawdziwy wzrost gospodarczy. My potrzebujemy takiej polityki rozwojowej, która wyprowadzi nas z tej pułapki średniego dochodu. Jeżeli z niej nie wyjdziemy - szerokie grupy społeczne będą nadal wykluczane z dobrobytu z rozwoju kulturowego.

Andrzej Duda zapowiadał powołanie Rady Rozwoju Narodowego…

Rada to jest tylko instrument dodatkowy. My w programie Prawa i Sprawiedliwości mamy cały dział poświęcony rozwojowi gospodarczemu. Musimy podnieść ilość środków na inwestycję i podnieść stopę inwestycji w Polsce - do 25 - 27. To nam dopiero umożliwi wejście na ścieżkę wzrostu gospodarczego na poziomie 5 - 7 proc. Wtedy będziemy mogli myśleć o tym, by ten dobrobyt sensownie dzielić. W naszym programie są opisane sposoby akumulacji środków na inwestycje. Nawet te Polskie Inwestycje Rozwojowe - ten nieudany projekt rządu Tuska - to jest dobry kierunek, tylko to trzeba inaczej robić.

Ale tu cały czas pojawia się pytanie, czy napędzanie rozwoju gospodarczego leży w kompetencjach prezydenta?

Oczywiście, że do końca - nie. Ale prezydent może w tym ustroju, przy tym podziale władzy - nawet przy kohabitacji - bardzo wiele rzeczy proponować. A nawet gdyby rząd był wrogi, to byłby stawiany w bardzo trudnej sytuacji, gdyby przedstawiane miał projekty ustaw rozwojowych, bo musiałby tłumaczyć społeczeństwu, dlaczego ich nie chce…, dlaczego środki ze spółek Skarbu Państwa idą np. na koncern Agora, czy po, to by podtrzymywać władzę jednej partii. Te środki powinny służyć rozwojowi. Dlaczego dopiero teraz prezydent Komorowski, gdy tracił władzę - zgłosił ustawę o innowacyjności? Od lat wiadomo, że są pewne mechanizmy, które zachęcają przedsiębiorców do inwestycji innowacyjnych. Państwo może się zaangażować w popieranie polskich firm w zakresie: badania i rozwój. To jest wszystko do zrobienia. Tylko ktoś musi chcieć. Polityka rozwojowa - na pewno będzie nowa jakością.

Czyli koniec z siedzeniem pod żyrandolem?

Oczywiście. Prezydent ma bardzo wiele do zrobienia. Może nawet wchodzić w konflikt z rządem, jeśli rząd będzie robił takie rzeczy, jak rząd Tuska Lechowi Kaczyńskiemu. Ale trudno. Historia przyznaje rację Lechowi Kaczyńskiemu. Bo to jego polityka była aktywna i odpowiedzialna, a ktoś kto odmawiał prezydentowi samolotu po prostu się kompromitował.

Wbrew temu co się mówi, prezydent mając mandat od całego narodu może bardzo wiele inicjować i opowiadać się po stronie prorozwojowych, proobywatelskich projektów. Prezydent jako arbiter nie pozostawia też bez odpowiedzi postulatów różnych grup społecznych. Oczywiście, to nie jest łatwe - spełnić wszystkie oczekiwania. Ale Kancelaria Prezydencka powinna podejmować tego rodzaju wyzwania. Wtedy tylko polityka ma sens.

Rozmawiała Anna Sarzyńska

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych