Miał kierować gangiem kelnerów, wsadzą go za fałszywe zwolnienie lekarskie? Falenta zatrzymany...

Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Bohater afery podsłuchowej, który według prokuratury miał stać za nagrywaniem najważniejszych osób w Polsce, został zatrzymany przez warszawską prokuraturę - podaje Radio ZET.

Jak czytamy, Falenta został zatrzymany pod zarzutem przedstawienia fałszywego zwolnienia lekarskiego przed sądem. Razem z nim doszło również do zatrzymania przynajmniej dwóch innych osób, w tym lekarza, który wystawił zwolnienie.

Obecnie trwać mają jeszcze przeszukania w mieszkaniu i w biurze Falenty w Warszawie. Na trop afery prokuratura wpadła podsłuchując grupę, która załatwiała lewe zwolnienia lekarskie.

Uważam, że zatrzymanie, czy w ogóle przeszukanie w jego domu to jest forma represji, wywarcia niepotrzebnego wpływu na i tak jego już osłabioną psychikę

-– mówił TVP Info mecenas Marek Małecki, adwokat Marka Falenty.

Małecki przypuszcza, że zatrzymanie to „nie jest bardzo poważna sprawa”. Zapewniał, że jego klient stawiał się na wszystkie wezwania sądu i prokuratury.

Marek Falenta od początku wybuchu afery podsłuchowej przekonuje, że stał się ofiarą działań konkurencji. Informuje również, że przekazywał służbom wiadomości o podsłuchiwaniu rozmów najważniejszych osób w kraju. W jego ocenie służby nic z tą wiedzą nie zrobiły.

Zdaniem śledczych Falenta stoi za gangiem kelnerów, który zatrząsł polską sceną polityczną. Czy wsadzą go za lewe zwolnienia?

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak powiedział PAP, że jest już decyzja prokuratury o zarzutach dla pięciu osób, w tym Marka F. Dodał, że na razie nie może ujawnić szczegółów zarzutów, bo ich ogłaszanie będzie dopiero następować w środę i czwartek. Podkreślił, że zarzut dla F. nie ma związku z „aferą taśmową”.

wrp

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.