Dr Rafał Matyja: Bronisław Komorowski nie będzie szukał już miejsca w bieżącej działalności politycznej. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

wPolityce.pl: Prof. Aleksander Smolar komentując przegraną Bronisława Komorowskiego wskazywał, że prezydent powinien obecnie stanąć na czele środowiska PO i poprowadzić partię do wyborów parlamentarnych. W Pana ocenie to jest możliwy scenariusz?

Dr Rafał Matyja: W mojej ocenie to nie jest możliwe. Świadczy o tym choćby reakcja Platformy Obywatelskiej na wyniki wyborów. To PO będzie podejmowało decyzje o przywództwie, zaś ugrupowanie obecnie próbowało się w sposób widoczny dystansować od kampanii Bronisława Komorowskiego. Nie wypada politykom Platformy atakować prezydenta i jego sztabu, ale słychać krytykę pod ich adresem. Sądzę, że trudno byłoby prezydentowi stanąć obecnie na czele PO. Jego udział w wyborach jest postrzegany przecież jako poważna przegrana. I to w dużej mierze na własne życzenie. PO ocenia, że ich kandydat przegrał przez siebie. Poza tym widać, że partia potrzebuje raczej odświeżenia kadr, a nie umocnienia starej ekipy, do której od lat należy prezydent Komorowski. Wizja prof. Smolara jest zupełnie nieprawdopodobna. Nie widzę realnych szans na taki manewr. To byłoby bardzo złe i w ramach logiki partii władzy i w odbiorze społecznym. Widać potrzebę pojawienia się ludzi młodszych, potrzeba nowych kadr. Nominowanie Bronisława Komorowskiego na lidera swojej formacji byłoby sprzeczne z oczekiwaniami społecznymi.

Bronisław Komorowski już w polityce się nie odnajdzie?

Nie twierdzę, że prezydenta Komorowskiego już nic politycznego nie spotka. Pytaniem otwartym jednak jest, czy sam prezydent chce działać.

Były prezydent jest w III RP skazany na biznes i doradztwo? Aktywni dziś byli prezydenci nie prowadzą bieżącej oficjalnej działalności politycznej? Tą samą drogą może pójść Bronisław Komorowski?

Rzeczywiście nie ma w Polsce obyczaju aktywnej roli byłego prezydenta. Oczywiście poza aktywnością medialną. Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa byli jako prezydenci bardziej energiczni niż Bronisław Komorowski. Nie sądzę więc, by prezydent Komorowski chciał łamać ten obyczaj, ale oczywiście trudno przewidywać. Nie sądzę jednak, by to był dziś najważniejszy temat. Ciekawe jest raczej co będzie się działo w głównym nurcie polityki, a nie to, czy Bronisław Komorowski będzie komentatorem, czy też będzie kandydował do Sejmu.

To wydaje się Panu prawdopodobne?

Mało. To byłoby nawet błędem z jego strony. Co innego być byłym prezydentem a co innego zasiadać w ławach poselskich. Jeszcze kandydowanie do Senatu wydaje się bardziej realne. We Włoszech jest taka praktyka, jednak w Polsce się ona nie utarła. Nie wydaje się zresztą, by polskie społeczeństwo było specjalnie przejęte rolą byłych prezydentów. Wydaję mi się, że Bronisław Komorowski obecnie nie będzie szukał sobie miejsca na bieżącą działalność polityczną.

Wygrana Andrzeja Dudy może jakoś wpłynąć na emocje związane z wyborami parlamentarnymi? Czy to może podgrzewać nastroje?

Nie sądzę, by wybory prezydenckie wpływały jakoś na emocje w kolejnej kampanii. Ona i tak będzie bardzo zaogniona. To będzie walka o większą władzę niż władza prezydenta. To będzie walka o to, kto będzie tworzył rząd. Ta kampania będzie ostra i to bez względu na to, kto byłby prezydentem. Nie sądzę, że gdyby wygrał Komorowski, byłoby spokojniej, zaś obecnie będzie ostrzej. Strony sporu politycznego mają do siebie taki stosunek, że będą się zachowywać ostro. To się nie zmieni.

Jakie wnioski po kampanii powinniśmy wyciągać pamiętając, że jesienią odbywają się kolejne wybory? Czy wynik Andrzeja Dudy i Pawła Kukiza oznacza, że jest w Polsce potencjał dalszych zmian politycznych?

Wyniki Andrzeja Dudy i Pawła Kukiza świadczą o nastrojach w Polsce. Obecnie jednak trudno powiedzieć, na ile Paweł Kukiz będzie w stanie podołać większemu przedsięwzięciu niż kampania prezydencka. Czy będzie umiał zdyskontować swój wynik z wyborów. Wyniki I tury pokazały jednak, że pojawiła się nowa siła w Polsce. Pojawiła się siła, która nie wyklucza – jak pozostałe – koalicji z PiSem. Mamy więc dwa ważne sygnały, pojawienie się nowej siły i nowej grupy wyborców w przestrzeni publicznej. A co ważniejsze, widać przełamanie izolacji PiSu na scenie politycznej.

To dla PiSu ważny sygnał?

Wygrana Andrzeja Dudy może oznaczać wzrost sympatii dla PiSu, ale zapewne nastroje i notowania nie zmienią się na tyle, by PiS mógł objąć samodzielne rządy po wyborach. Wyniki Pawła Kukiza to zatem bardzo znaczący czynnik i sygnał dla PiSu. Trudno powiedzieć, jak pójdzie formacji Pawła Kukiza w wyborach. Jednak widać, że to może być partner polityczny dla PiSu po wyborach.

Rozmawiał Stanisław Żaryn


Każdy, kogo interesuje prawda, powinien zapoznać się z tą książką!

Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego” autorstwa Wojciecha Sumlińskiego. Pozycja w ciągłej sprzedaży wSklepiku.pl. Polecamy!

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych