Myślicie, że mechanizm polegający na tym, że Adam Michnik donosi na Polskę do komunistycznych i postkomunistycznych mediów, a te są w Polsce cytowane jako „głosy z zagranicy”, wpędzające Polaków w kompleksy i wstyd, to wieczny klucz do panowania nad Wisłą?
Nie piszę tego wszystkiego by Polaków zatroskanych stanem Polski, i jednocześnie uradowanych zmianą, dołować. Ale by bardzo mocno powiedzieć, że doświadczenie nagonki jaka ruszyła po roku 2005, że wspomnienie czasu posmoleńskiego, prowadzi do konkretnych wniosków.
I tak nowy prezydent musi pamiętać, że mógł wygrać wbrew mediom w kampanii wyborczej, kiedy otwierają się pewne dodatkowe okienka komunikacji z rodakami. Ale całej kadencji w ten sposób nie przejdzie, nie da rady. Zaszczują go. Od pierwszego dnia, od dzisiaj, musi zatem myśleć jak przebudować zwichnięty kształt sceny medialnej, w jaki sposób przywrócić w tym świecie elementarną etykę i uczciwość oceny.
Nie może się też dać uwieść. Żadnych kolacyjek z Monikami, żadnych flirtów Pierwszej Damy z dziennikarkami. Wezmą co chcą, fotkę strzelą, ale postawy nie zmienią o krok. To już wiemy bo na grobie cenionego prezydenta straszliwe robili rzeczy. Żadnych też złudzeń, że jak im się potroi dotacje państwowe, to się uspokoją. Nie. Innym panom służą, z wyższymi stopniami wojskowymi.
Ale największe zadanie ciąży na nas wszystkich, uczciwych ludziach, którzy chcą pilnować Polski. Którzy, jak pokazały ostatnie miesiące, potrafią i mogą być skuteczną wspólnotą. Silniejszą niż na smokach wojska latające. Dobrze ujęła to Joanna Lichocka:
Zanosi się na nową wersję przemysłu pogardy. Po 2005 roku udało się rozpętać nienawiść do śp.LK bo wielu Polaków milczało.Czy teraz będą milczeć?
Niestety, tak to wygląda. Jeszcze trwa szok, jeszcze pogubienie. Ale już coraz mniejsze. TVN się nakręca, TVP niestety idzie tym tropem, gazeta Michnika szykuje się do ostrej kampanii. Przegrany Komorowski w pierwszych słowach zapowiedział odwet, a Platforma rusza za nim.
Pamiętajmy: gdy kończy się kampania, skuteczność mediów skokowo wzrasta. Co robić? To co w ostatnich miesiącach. Społeczna aktywność, oddolna mobilizacja, poczucie, że to bitwa o Polskę, bezinteresowna współpraca - to dało Polsce nadzieję na przełom. Ale te same czynniki muszą złożyć się na tarczę przeciw Przemysłowi Pogardy 2.0.
Żadnego świętowania, to nie koniec. Walka o Polskę wchodzi w kolejną fazę.
Wielkie media w kampanii wyborczej podeptały wszystkie zasady! Czytaj w najnowszym numerze „wSieci”.
Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce w sprzedaży od 25 maja br., teraz także w formie e-wydania. Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Myślicie, że mechanizm polegający na tym, że Adam Michnik donosi na Polskę do komunistycznych i postkomunistycznych mediów, a te są w Polsce cytowane jako „głosy z zagranicy”, wpędzające Polaków w kompleksy i wstyd, to wieczny klucz do panowania nad Wisłą?
Nie piszę tego wszystkiego by Polaków zatroskanych stanem Polski, i jednocześnie uradowanych zmianą, dołować. Ale by bardzo mocno powiedzieć, że doświadczenie nagonki jaka ruszyła po roku 2005, że wspomnienie czasu posmoleńskiego, prowadzi do konkretnych wniosków.
I tak nowy prezydent musi pamiętać, że mógł wygrać wbrew mediom w kampanii wyborczej, kiedy otwierają się pewne dodatkowe okienka komunikacji z rodakami. Ale całej kadencji w ten sposób nie przejdzie, nie da rady. Zaszczują go. Od pierwszego dnia, od dzisiaj, musi zatem myśleć jak przebudować zwichnięty kształt sceny medialnej, w jaki sposób przywrócić w tym świecie elementarną etykę i uczciwość oceny.
Nie może się też dać uwieść. Żadnych kolacyjek z Monikami, żadnych flirtów Pierwszej Damy z dziennikarkami. Wezmą co chcą, fotkę strzelą, ale postawy nie zmienią o krok. To już wiemy bo na grobie cenionego prezydenta straszliwe robili rzeczy. Żadnych też złudzeń, że jak im się potroi dotacje państwowe, to się uspokoją. Nie. Innym panom służą, z wyższymi stopniami wojskowymi.
Ale największe zadanie ciąży na nas wszystkich, uczciwych ludziach, którzy chcą pilnować Polski. Którzy, jak pokazały ostatnie miesiące, potrafią i mogą być skuteczną wspólnotą. Silniejszą niż na smokach wojska latające. Dobrze ujęła to Joanna Lichocka:
Zanosi się na nową wersję przemysłu pogardy. Po 2005 roku udało się rozpętać nienawiść do śp.LK bo wielu Polaków milczało.Czy teraz będą milczeć?
Niestety, tak to wygląda. Jeszcze trwa szok, jeszcze pogubienie. Ale już coraz mniejsze. TVN się nakręca, TVP niestety idzie tym tropem, gazeta Michnika szykuje się do ostrej kampanii. Przegrany Komorowski w pierwszych słowach zapowiedział odwet, a Platforma rusza za nim.
Pamiętajmy: gdy kończy się kampania, skuteczność mediów skokowo wzrasta. Co robić? To co w ostatnich miesiącach. Społeczna aktywność, oddolna mobilizacja, poczucie, że to bitwa o Polskę, bezinteresowna współpraca - to dało Polsce nadzieję na przełom. Ale te same czynniki muszą złożyć się na tarczę przeciw Przemysłowi Pogardy 2.0.
Żadnego świętowania, to nie koniec. Walka o Polskę wchodzi w kolejną fazę.
Wielkie media w kampanii wyborczej podeptały wszystkie zasady! Czytaj w najnowszym numerze „wSieci”.
Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce w sprzedaży od 25 maja br., teraz także w formie e-wydania. Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/245901-jeszcze-sa-w-szoku-jeszcze-pogubieni-ale-przemysl-pogardy-20-juz-startuje-tylko-wspolnie-mozna-go-pokonac?strona=2