Były reporter TVP, autor książek i dziennikarz śledczy, który od lat walczy w sądach z byłymi funkcjonariuszami Wojskowych Służb Informacyjnych przyznaje w rozmowie z GPC, że czuje się „ofiarą skompilowanej akcji tych służb”.
(…) próbowali zniszczyć mnie na wiele sposobów. Najpierw próbowali zrobić ze mnie wielokrotnego przestępcę, później wariata, a w efekcie zaszczuto mnie i moją rodzinę na tysiąc sposobów. (…) To wszystko za moją pracę dziennikarską, opisywanie działań WSI. W reakcji spotkałem się z mnóstwem publikacji na mój temat, zakulisowych działań, gróźb i plotek, które powtarzane wielokrotnie tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu, miały mnie zastraszyć. Jak walczyć z plotką? To tak jak rozerwać poduszkę na wietrze i próbować wyłapać całe pierze. To jest nierealne. Takimi zakulisowymi działaniami tworzono atmosferę zaszczucia. (…) Wiem, do czego doprowadziły – do całkowitego załamania i w konsekwencji próby samobójczej, do tego, że mojej żonie i dzieciom zniszczono kawał życia
— opowiada w rozmowie z Gazetą Polską Codziennie Sumliński. To do czytania jego książek zachęcał człowiek powalony na ziemię przez BOR podczas wiecu wyborczego jednego z kandydatów.
źródło: gpcodziennie.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/245616-wojciech-sumlinski-nie-bylo-takiej-podlosci-takiego-dranstwa-ktorego-by-ludzie-z-wsi-i-abw-wobec-mnie-nie-zrobili